BIAŁY OWCZAREK

D I D

Czy czytaliście, słyszeliście o zespole von Willebranda u BOS-ów (wada genetyczna polegająca na braku jednego z czynników odpowiedzialnego za lepkość krwi i jej zdolność do krzepnięcia)? Przejrzałam internet, znalazłam co to jest, ale nigdzie nie ma opisu, że stwierdzono w naszej rasie. Ale ponieważ ze stresu wysiada mi myślenie Embarassed

to może też i spostrzegania mam zaburzone Twisted Evil

jovi

Zapytam dzisiaj mojego weta, to mądry facet to może coś będzie wiedział . Boże , straszne co dzieje się w Waszym Graffim , słów mi brak Sad

czarna

Graffi ma problem z krzepliwością krwi? Może to po prostu niedobór witaminy K albo co innego mało poważnego? Nie stresuj się na zapas!

Yorge

michalina&Valar

No właśnie na jakiej podstawie wnosicie że Graffi ma tę chorobę?
To choroba dziedziczna. Więc jakby tym bardziej jestem zainteresowana. Ja u swojego psa nie zauważyłam problemów z krzepliwością krwi. Ale jak wyczytałam może to przebiegać w postaci utajonej i objawić się w rożnym wieku.
Hm, hm... Yorge napisał że są jakieś problemy z oddychaniem.. mój od maleńkiego ma zapowietrzenia (ja to tak nazywam). Wygląda to tak jak na tym filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=cXU1IlKyVos (ale rzadko, raz na pół roku, albo częściej i potem spokój na długi okres czasu, a i chyba mniej intensywniej to u mojego przebiega)

Yorge

Takie zachowanie nie musi oznaczać jakichś problemów, niektóre psy tak się zachowują, wyglądając jakby się zachłysnęły (miałem kiedyś psa, który tak czasem robił, a był zdrowy).
Podobnie może się jednak zachowywać np. mocno zarobaczony pies, u którego pasożyty "weszły w drugi obieg", ale również psy z arytmią.

lilu_

Stwierdzono von Willenbrand'a u ON, potencjalnie więc jest spotykany u białych owczarków.

Informacja na stronie AWSA:
[link widoczny dla zalogowanych]

trzymam mocno kciuki! Sad

EDIT: szukam informacji...

D I D · Wysłany: Śro 0:37, 02 Mar 2011 Temat postu:

Nigdy wcześniej nie działo się nic z tego co wyżej opisujecie. Ani sińców, ani problemów z krzepliwością (regularne badnia krwi, zastrzyki, skaleczenia opuszków, operacja 1,5 roku temu), ani męczliwości czy apatii. Nie miał też kontaktu z trutką na szczury - zresztą on nic nie zbiera na dworze. Ok - kleszcze łapał ale w ubiegłym sezonie, nie teraz. Co do hormonów - nie wypowiadam się, bo nie wiem po czym miałabym to poznać (był "jednojajowcem" ale jądro wnętrowskie usunęliśmy 1,5 roku temu).

Teraz zasugerowano nam zesp. von Willebranda kierując się objawami:
#szybko postępujący stan zapalny i martwica moszny - w badaniu mikroskopowym bez zmian nowotworowych, bardzo silnie przekrwiona;
#rozlane, bardzo obfite sińce pooperacyjne (cała wygolona część brzucha);
#stan zapalny łapy po wyrwanym wenflonie (krwotok wewnętrzny);
#przekrwienie i martwica skóry na pysku;
#dwa czynniki krzepnięcia z badań krwi "na granicy normy" (czas krzepnięcia i coś jeszcze - nie pamiętam).

Oczywiście pytaliśmy dlaczego przez ponad 3 lata nie było objawów i rzeczywiście odpowiedziano nam tak, jak i Tobie Michalino, że może sięto ujawnić w każdym wieku - może mieć na to wpływ stres fizyczny lub/i psychiczny, osłabienie, infekcje itp.

Jak tylko Graffi wróci do formy (boję się mieć nadzieję, ale jeszcze ją mam) zrobimy badania genetyczne. Teraz mija się to z celem, bo na wyniki trzeba czekać ok 2 tyg (nie robią na miejscu tylko wysyłają do Niemiec) a i tak ta wiedza nie pomoże nam w tej chwili w leczeniu.

Inka · Wysłany: Śro 7:44, 02 Mar 2011 Temat postu:

biedna psina. Trzymam kciuki za wyzdrowienie.