BIAŁY OWCZAREK

Angie_

Dziś zdarzył się nam straszny wypadek.
Zaczęło się niewinnie, Angie podczas gonitw po łące, nagle zaczęła skomleć i podnośnic łapę do góry, ale po krótkiej obserwacji ruszyliśmy dalej na łapce nie było żadnego śladu. Po powrocie do domu łapa nagle zaczęła strasznie puchnąć. Wtedy pojechaliśmy do weterynarza. Nasz miejscowy "Pan doktor" nie miał zielonego pojęcia co mogło powodować taki straszny ból u psiny, więc pojechaliśmy do już osławionego na tym forum Piotra Młynarskiego. Zrobił całą serią badań i po wielu godzinach bólu okazało się, że to żmija. Z badań krwi wynikło, że u Angie rozpoczął się rozpad tkanek miękkich. Lekarz podał Anatoksynę, kroplówki i różne antybiotyki, ale biedula dalej skomle przy każdym ruchu Sad

Teraz czekamy,
Trzymajcie za nas kciuki Sad

I uważajcie na żmije. Angie została ukąszona jakieś 50 m od naszego ogrodu Sad

Przy badaniach wyszło, że Angie nie jest w ciąży, w tej sytuacji to jednak wielki plus, szczeniaki tak czy inaczej nie przeżyłyby leczenia Sad

aniamniam

Ło matko!!! Shocked

Komu by do głowy przyszło... Rolling Eyes

Przykry wypadek, ale trudno chyba psa przed tym ustrzec...
Czy suni już nic nie grozi?
Trzymam kciuki mocno, mocno!

kasia i michał

Dużo zdrowia dla psiny... biedulka Sad

Takie ukąszenie to duży pech, bo żmije zazwyczaj schodzą z drogi... No i wielkie brawa dla weta - tego drugiego - za wyczucie sprawy. I dla Was, za bardzo szybką reakcję... trzymamy kciuki.

Tutaj jest mapka występowania żmii w Polsce:
[link widoczny dla zalogowanych]

lilu_

zdrowia życzymy! Dobrze, że lekarz zorientował się o co chodzi...

Dziś, na spacerze "zaatakował" nas (zupełnie niegroźny) padalec... przez chwilę się przestraszyłam, czy to czasem nie żmija, bo nas "gonił", ale na szczęście moja niewielka wiedza na temat gadów mnie nie zawiodła - tylko padalec, uff, mam jeszcze gdzie wychodzić na spacer Wink

* zmieniam 3x. Kliknijcie parę razy w mapkę - u mnie nie wszystkie punkty wyświetlają się za każdym razem. Niestety, na terenie Bydgoszczy żmija jest spotykana Sad

Zora

Bardzo współczuję. Najgorsze są takie niemożliwe do przewidzenia sytuacje. Bardzo szkoda, że Angie nie zaszła, ale rzeczywiście to szczęście w nieszczęściu, usuwanie ciąży to byłby dodatkowy dramat. Trzymam kciuki za uratowanie łapki.

czarna

Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia!

goska

Współczuję i trzymam kciuki.

Dobre i to,że trafiliście na weta co się poznał na rzeczy

Angie_

Dziękujemy wszystkim za słowa wsparcia, Dzisiaj Angie ma się już trochę lepiej, powoli przestaje skomleć przy każdym ruchu i zaczyna samodzielnie wstawać.

Zora

Bidulka.
Co mówią lekarze, istnieje jeszcze jakieś zagrożenie?

Angie_

Najprawdopodobniej wszystko będzie już dobrze, ale nie wiadomo czy łapa odzyska pełną sprawność. Jeszcze przez jakiś czas codziennie musimy jeździć na kontrole i zastrzyki, Dziś już nawet zaczyna stawać na tą łapę, więc wszystko jest na dobrej drodze w powrocie do normalności Smile

jovi

Uff !

kasia i michał

Trzymamy kciuki za pełen powrót do zdrowia. Jeszcze raz wyrazy uznania za szybką reakcję + strzał w 10 co do weta Smile

Na dogomanii był swego czasu wątek poświęcony bliskim spotkaniom ze żmiją zygzakowatą... zajrzyjcie jeżeli macie chęć: [link widoczny dla zalogowanych]

...główny wniosek dla nas jest taki, że jadąc na wakacje w miejsca szczególnie ryzykowne (mapkę podlinkowałem poprzednio), będziemy się starali zdobyć najpierw namiary na bdb weta, który w okolicy na pewno dysponuje surowicą.

(Przychodzi mi do głowy, żeby może jednak zrobić mini-bank wiedzy nt. najlepszych wetów z naszych okolic)

...no i warto dodać na pocieszenie jeszcze coś; nasze psiaki ważą zazwyczaj 25-40 kg (dorosłe suki i psy). To dużo, im zasadniczo nie grozi śmierć... nie żeby niedowład kończyn albo rozwalone nerki były miłą alternatywą, ale i tak chyba jest to pocieszające... Żmija ma 6-8 razy ZA MAŁO jadu, żeby uśmiercić zdrowego człowieka ważącego 70 kg... więc i zdrowego psiaka nie powinna załatwić.

A tak swoją drogą, obyśmy nigdy nie przeżywali podobnych stresów. Dużo zdrówka dla Angie...!

yasminka

Biedna sunieczka Sad

My również trzymamy kciuki za szybki powrót do całkowitej sprawności!

czarna

Biedna łapeczka Sad

Zdrowiej szybciutko, Angie!

liski_dwa@tlen.pl

właśnie wróciłam z wakacji, byłam w Słowińskim Parku Narodowym,gdzie żmij zygzatowatych w bród !!
Na każdym spacerze w lesie i na łące drżałam ze strachu, bardzo współczuję, dobrze ,że już Angie zdrowieje.