 |
BIAŁY OWCZAREK Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Wto 7:38, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A tak pozostając w temacie... ostatnio, nie pamiętam gdzie, ale chyba "Moim psie" czytałam artykuł o ludzkiej pomysłowości odnośnie zabezpieczenia psa przed pchłami i kleszczami. Nie mam go teraz przed oczami, więc nie przytoczę dosłownie, ale utkwiło mi w pamięci kilka przykładów...
1. szmatka nasączona czymś w guście muchozolu, przytwierdzona do obroży Cóż... potrzeba matką wynalazku
2. pocięcie obroży przeciwpchelnej na kilka kawałków, przytwierdzenie jednego z nich do obroży, reszta szczelnie zamknięta w słoiku, co by nie wywietrzała i regularna wymiana kawałków co miesiąc... wtedy obroża starcza na dłużej
3. Zakładanie obroży tylko na wyjście do lasu, żeby się niepotrzebnie nie zużywała i nie wietrzała gdy pies siedzi w domu
Przykładów było jeszcze kilka, ale już nie pamiętam reszty. Pamiętam natomiast "rewelacyjny" sposób jednego z użytkowników jakiegoś forum poświęconego jack russel terrierom, gdy to przeczytałam aż włos zjeżył mi się na głowie, tym bardziej, że pan proponował ten sposób innym użytkownikom, jako skuteczny. Na szczęście inni użytkownicy mieli nieco większą świadomośc... Mianowicie sposób polegał na spryskaniu psa... Raidem. Nie wiem, czy ktoś z Was przypadkiem miał kontakt z tym preparatem, ja niechcący miałam... skończyło się na poparzonej chemicznie dłoni!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
BEATASABRA
Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 7:59, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
czarna napisał: |
A tak pozostając w temacie... ostatnio, nie pamiętam gdzie, ale chyba "Moim psie" czytałam artykuł o ludzkiej pomysłowości odnośnie zabezpieczenia psa przed pchłami i kleszczami. Nie mam go teraz przed oczami, więc nie przytoczę dosłownie, ale utkwiło mi w pamięci kilka przykładów...
1. szmatka nasączona czymś w guście muchozolu, przytwierdzona do obroży Cóż... potrzeba matką wynalazku
2. pocięcie obroży przeciwpchelnej na kilka kawałków, przytwierdzenie jednego z nich do obroży, reszta szczelnie zamknięta w słoiku, co by nie wywietrzała i regularna wymiana kawałków co miesiąc... wtedy obroża starcza na dłużej
3. Zakładanie obroży tylko na wyjście do lasu, żeby się niepotrzebnie nie zużywała i nie wietrzała gdy pies siedzi w domu
Przykładów było jeszcze kilka, ale już nie pamiętam reszty. Pamiętam natomiast "rewelacyjny" sposób jednego z użytkowników jakiegoś forum poświęconego jack russel terrierom, gdy to przeczytałam aż włos zjeżył mi się na głowie, tym bardziej, że pan proponował ten sposób innym użytkownikom, jako skuteczny. Na szczęście inni użytkownicy mieli nieco większą świadomośc... Mianowicie sposób polegał na spryskaniu psa... Raidem. Nie wiem, czy ktoś z Was przypadkiem miał kontakt z tym preparatem, ja niechcący miałam... skończyło się na poparzonej chemicznie dłoni! |
Włos się jeży na głowie......
Raid nie tylko może poparzyć ale można się wdychając zatruć.
Nie mówiąc o tym że psisko może go zlizać i nieszczęście gotowe....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Wto 9:51, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
No lizałby na pewno... miałby przecież podrażnioną skórę. Ja wciąż nie mogę uwierzyc, że ten facet pisał to serio... chociaż ludziska mają takie pomysły...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marie
ADMINISTRATOR
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Wto 12:38, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
I straszno i smieszno...
Ten muchozol ...
Ech!
Owca "zakroplona", wlasciwie nie miala przerwy zimowej, bo mrozy byly za krotkie Na razie jeszcze bez obrozy. Jak tylko bedzie kilka dni cieplejszych, to znow dostanie dublet. Przy naszych terenach spacerowych (laki za torem Stegny) - dzikich, chaszczowych i podmoklych pojedyncze zabezpieczenie sie nie sprawdzalo.
Obroze wytestowane to Beaphar Elegance. Dzialaja miesiac jak trzeba, sa bardzo nie drogie i w przeciwienstwie do pozostalych "modeli" Beaphara smierdza znosnie - jakas taka ni to landryna, ni to psia perfuma
Pozostalych Beapharow nie polecam - mozna sie udusic przebywajac 3 m od wlasnego psa.
Seidla tez testowalysmy i cos mi w nim nie pasowalo, tylko nie pamietam co - Starcza demencja mnie dopada
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
D I D
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-WA
|
Wysłany: Nie 23:43, 24 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Dołączamy się do przestróg Byliśmy wczoraj w Kampinosie. Graffi złapał cztery kleszczuchy - a przynajmniej tyle udało nam się dotąd znaleźć. "Wkręcił się" tylko jeden, choć pies był raptem trzy dni po kropelce Advantixu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Pon 0:02, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
D I D napisał: |
"Wkręcił się" tylko jeden, choć pies był raptem trzy dni po kropelce Advantixu. |
Kochani, spokojnie... Advantix i im podobne preparaty NIE ODSTRASZAJĄ KLESZCZY!!! Ich działanie polega na porażeniu układu nerwowego pasożyta poprzez substancję czynną zastosowanego preparatu. Więc to, że kleszcz się wkleszczy nie oznacza, że preparat jest nieskuteczny. Kleszcz po napiciu się krwi zabezpieczonego pieska ma odpaśc szybko... a na zarażenie babeszjozą potrzebuje 48 godzin! Przy zastosowaniu skutecznej ochrony kleszcz się tyle na psie nie utrzyma. Advantix i Ex-spot to jedne z najbezpieczniejszych zabezpieczeń, Frontline i Fiprex niestety przestają byc skuteczne gdyż kleszcze uodporniły się na fipronil - substancję czynną tych preparatów... jednak to jedyne preparaty jakie można zastosowac gdy pies ma kontakt z kotami (dla bezpieczeństwa kota). Jeśli psiak dużo lata po chaszczach polecam podwójne zabezpieczenie - obroża + spot (kropelki na kark). Najlepszą obrożą przeciwkleszczową dostępną na rynku jest chyba wciąż Preventic firmy Merial.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Śro 9:24, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
A jak to jest z kąpielami wodnymi i myciem?
Wiem, że przed zakropleniem psa (jeżeli ktoś musi) to do trzech dni wcześniej możne kąpać. Po zakropleniu do trzech dni pies nie powinien się zamoczyć (tak było w przypadku mojego psa i mojego środka na kleszcze). Taki preparat ma określony czas działania na insekty w tym czasie jedziesz nad wodę np.: wakacje, czy pies może wtedy pływać w wodzie ? Albo inna sytuacja kąpiesz psa, bo np.: wystawa, a pies już brudny jak nie wiem co. Czy takie krople przestają wtedy działać?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez michalina&Valar dnia Czw 12:12, 28 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Śro 9:45, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Kropelki działają w ten sposób, że musisz zakroplic je na skórę, tak aby mogły się wchłonąc. Substancja czynna wchłania się przez skórę do układu krwionośnego i naczynkami biegnącymi w skórze rozprowadzana jest po całym ciele psa. Cały proces wchłaniania trwa 2-3 dni, w zależności pewnie od użytego w preparacie nośnika, w którym zawieszona jest substancja czynna, dlatego po zakropleniu preparatu psiaka przez te 2-3 dni nie można kąpac, a kilka godzin po zakropleniu nie wyprowadzac na deszcz i nie głaskac w miejscu, w którym został naniesiony preparat. Natomiast nie należy kąpac psiaka na 2 dni przed zakropleniem spota, gdyż w trakcie kąpieli zmywa się naturalna warstwa ochronna skóry, która również bierze udzial we wchłanianiu przez skórę.
Po tych dwóch dniach od zakroplenia, gdy substancja czynna już się wchłonie do układu krwionośnego psiaka można spokojnie kąpac bez obawy, że preparat przestanie działac, gdyż substancja czynna krąży we krwi, a nie działa na powierzchni skóry Większośc spotów chroni pieski przed pchłami 2-3 miesiące, przed kleszczami miesiąc, więc co miesiąc zabieg trzeba powtórzyc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika_D
Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:03, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
ale z tego co wiem nie wszystkie preparaty na kleszcze sa wodoodporne. my jak jechalismy nad morze to kupowalismy specjalny preparat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Śro 16:50, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Wszystkie preparaty, które nie działają na powierzchni skóry (a więc Frontline, Fiprex, Ex-spot, Adwantix, Stronghold, Sabunol i inne spoty), tylko przedostają się do układu krwionośnego, są wodoodporne, bo przecież działają niejako od wewnątrz Woda może zmywac jedynie środki działające na powierzchni skóry... No i obroże - większośc z nich należy na czas kąpieli zdejmowac, bo albo się wypłukuje substancja czynna albo owa substancja jest szkodliwa dla organizmów wodnych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika:)
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 18:09, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Czyli Frontline schodzi na psy? lepszy jest Adwentix? pytam bo w nastepnym tygodniu musze znowu mojego zakroplic i nie wiem co kupic. Zawsze byl frontlinem traktowany, skakal po krzakach i w ogole nigdy nic mu nie bylo. jak jest z cenami? Co proponujecie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marie
ADMINISTRATOR
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Śro 19:08, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Najtansze sa Sabunol i Flea Drops Beapharu. Tych ostatnich na Owcy uzywam z powodzeniem. Ale w okresach cieplejszych ona zawsze nosi dublet, bo kolo nas chyba wyjatkowo zjadliwe dranstwa bytuja i po samym adwantixie wyciagalam z niej wielkie opite monstra ble.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika:)
Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 20:12, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
mi nie chodzi o najtansze ale dobre i niedrogie nie oszczedzam na zdrowiu psiaka.
frontline kosztuje 35zl xl u mojego weta. Nigdy kleszcze mu sie nie wbil ale po spacerach zawsze mase z siersci sciagalismy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Śro 21:12, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Ja w przyszłym tygodniu też musze swojego zakroplić, nie powiem czym był poprzednio zabezpieczony, bo mąż był u weta i ja nie znam nazwy - ale jakieś niebieskie było w kształcie menzurki - plastikowe opakowanie, zakrapla się na karku piętnaście centymetrów, nie można moczyć psa po zakropleniu 2/3 dni. Kosztował ten preparat 25 zł. Żaden kleszcz mu się nie wkręcił, przez ostatni miesiąc zdjęłam z niego kleszcza - raz. Dzisiaj natomiast już trzy . W mojej okolicy są zainfekowane kleszcze, i na pewno przenoszą bebeszjoze, pies sąsiada chorował na nią właśnie po kleszczu i wetka mnie również ostrzegała. Z Diega wyjęliśmy w wakacje 4 opite, nie był wtedy zabezpieczony, co prawda nic mu nie było, więc to też chyba nie ma zasady, że każdy kleszcz musi być nosicielem choroby. Ja zawsze wyczesuję Valara po spacerze, również po to, aby mi nie wniósł tego świństwa do domu, głównie ze względu na dzieci - Ich nie zakraplam .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez michalina&Valar dnia Czw 12:18, 28 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marie
ADMINISTRATOR
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Śro 21:31, 27 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Michalino!
Zeby pies zachorowal kleszcz, ktory go zaatakuje musi byc nosicielem babeszji. Oczywiscie nie kazdy kleszcz jest. Nawet w rejonach gdzie jest to plaga nie kazde ugryzienie konczy sie choroba. Dodatkowo kleszcz musi sie obzerac caly dzien, zeby zaczac zwracac i dopiero wtedy zakaza.
Diego mial po prostu szczescie.
Wszystkie preparaty, o ktorych pisala czarna sa w formie plastykowej pipetki z plynem, ktory zakrapla sie na psi kark.
Weterynarza alarmuja poniewaz babeszjoza rozwija sie szybko i nie leczona jest smiertelna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|