|
BIAŁY OWCZAREK Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ANIA
Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Pon 11:47, 04 Cze 2007 Temat postu: Sterylizacja |
|
|
Większość forumowiczów ma białasy wystawowe, które maja być wspaniałymi rodzicami.
Jednak jest troszę i takich osób, które maja boska tylko dla siebie....
W związku z tym, że coraz więcej białych pojawia się w schronach, myślę że dobrze by było promować sterylizacje wśród białasów nie hodowlanych.
Znam wiele zalet sterylki-ale wiem , że i wady są również...czy ktoś mógłby sie podzielić tą wiedza?
A to jeszcze filmik, który może i widzieliście ...ale ja choć tyle razy go widziałam, to za kazdym razem mam łzy w oczach-ale to pewnie dlatego ,że za dużo mam ze schronem do czynienia....
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
marie
ADMINISTRATOR
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Pon 12:35, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Aniu! Ja jak wiesz po blizszym poznaniu mojej sunki podjelam decyzje, ze nie dopuszcze jej do hodowli ze wzgledu na jej bojazliwosc. Mimo tego, ze wierzylam i rzeczywiscie udalo sie ja wyprowadzic na prosta i jest sympatycznym, stabilnym psem, uwazam, ze jest duza szansa, ze swoich szczeniat jednak nie zsocjalizowalaby tak, jak powinna, dodatkowo pewne cechy sa dziedziczne... Czyli rozmnazajac taka "dobrze wychowana" sunie potencjalnie moglabym puscic w swiat strachliwe psy. W ten sposob moj pierwszy bialas jest "na kolanka" jakby powiedzieli wlasciciele kotow
Po dluzszych rozmowach, konsultacjach i przekopywaniu sie przez badania i materialy zdecydowalam sie na "wczesna sterylke" przed pierwsza cieczka. Owca miala wtedy 11 miesiecy. Jak na razie nie stwierdzam u niej zadnych negatywnych skutkow ubocznych. Ani sie nie roztyla, ani nie stala sie mniej chetna do zabawy/ruchu itd. Obserwuje tez sunie sasiadow, takze wczesnie wysterylizowana. Ma 10 lat i takze nie widze u niej negatywnego wplywu. Dobrym zrodlem podstawowej wiedzy na ten temat jest:
[link widoczny dla zalogowanych]
Polecam lekture, niezaleznie od podejscia do sprawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Pon 12:35, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
No tak, to fakt, że o wadach sterylizacji mówi się niewiele, być może dlatego, że zalety tutaj bezspornie przeważają Sterylizacja wszak poza niechcianymi ciążami i uciązliwymi cieczkami zapobiega powstawaniu np. guzów nowotworowych, na które suki niesterylizowane narażone są 50% bardziej niż suczki poddane zabiegowi. Są to guzy narządów rozrodczych - sterylizacja naturalnie całkowicie eliminuje ryzyko ich powstania; oraz nowotwory gruczołu mlekowego. Wczesna sterylizacja redukuje ryzyko powstania nowotworu do 0,05%, im późniejsza (po kolejnych cieczkach) tym ryzyko jednak wzrasta.
Poza tym sterylizacja zapobiega powstaniu ropomacicza, które pojawia się u suczek starszych, po 8 roku życia lub młodszych, jeśli te były poddawane antykoncepcji hormonalnej. Ropomacicze polega na gromadzeniu się w jamie macicy ropy, co powoduje wielokrotne powiększenie się tego narządu, w efekcie grozi jego pęknięciem i doprowadzeniem do zapalenia otrzewnej, które jest bezpośrednim zagrożeniem dla życia. Ponad to zbierająca się w macicy ropa zawiera toksyczne substancje uszkadzające wątrobę i nerki, a niewydolność tych narządów również prowadzi do śmierci zwierzaka.
Również często występujące ciąże urojone (po każdej cieczce) są wskazaniem do wykonania sterylizacji. Podobnie jak zaburzenia hormonalne (np. nadprodukcja przez jajniki estrogenu powoduje zmiany skórne, wyłysienia).
No, ale sterylizacja ma też wady...
Jest to w końcu zabieg chirurgiczny, przeprowadzany w narkozie, trwający około pół godziny, związany z otworzeniem jamy brzusznej, a taki zabieg zawsze związany jest z ryzykiem powikłań w trakcie i po zabiegu.
Czasem, po wykonaniu tego zabiegu pojawia się możliwość nietrzymania moczu. Problem dotyczy ok 2% sterylizowanych suczek. Jest to wynik zbyt niskiego poziomu estrogenów, w konsekwencji zbyt słabego napięcia zwieracza pęcherza. Kuracja hormonalna rozwiązuje problem.
Syndrom trzeciego jajnika - zdarza się, że po wykonaniu zabiegu sterylizacji pojawia się cieczka Okazuje się, ze u pewnego odsetka suczek, gdzieś w jamie brzusznej istnieją mikroskopijne pokłady komórek wchodzących w skład jajnika. Komórki te produkują estrogeny i wywołują tym samym cieczkę, po której może nawet wystąpić ciąża urojona! Oczywiście mimo objawów rujowych suczki są bezpłodne. Ową przypadłość również likwiduje się terapią hormonalną.
Suczki po sterylizacji przez kilka miesięcy wykazują zwiększony apetyt. Podawanie jej ilości jedzenia zaspokajającej jej wilczy apetyt może szybko doprowadzić do otyłości. W miarę możliwości, na te kilka miesięcy (w przypadku zaobserwowania tendencji do tycia) warto przestawić suczkę na jedną z diet weterynaryjnych o obniżonej kaloryczności i zwiększonej ilości włókna. Są to Royal Canin Weight Control Managment lub w przypadku gdy sunia wymaga juz odchudzenia Obesity Managment lub jego smaczniejsza, ulepszona wersja Satiety Support; Hill's w/d lub r/d - gdy pieska trzeba już uszczuplić lub najmniej polecana z diet weterynaryjnych - Eukanuba i tutaj ukłon w stronę karmy pod tytułem Restricted Calorie.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Pon 12:52, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Zgadza się, vetserwis to bardzo fajna stronka, ja siedzę i sie zaczytuję w każdej wolnej chwili, bo napisana przystępnym językiem, a wchodząca w ciekawe szczegóły.
A tak a'propos jeszcze samego przygotowania do zabiegu sterylizacji... Każdemu zainteresowanemu tym zabiegiem właścicielowi, chirurg czy lekarz zapewne powie, że sunia musi być minimum 2 tyg. po zakończonej cieczce. Chodzi oczywiście o zminimalizowanie krwawienia w trakcie zabiegu. Zdarza się jednak, że właściciele bagatelizują sprawę myśląc, że chodzi jedynie o wygodę chirurga, a w końcu to przecież i tak zabieg chirurgiczny, to krew i tak musi być... I taki "klient" trafił się nam pewnego zimowego dnia w lecznicy w Radości... Przyprowadził swoją sunię, ON-kę twierdząc, ze sunia na 100% jest po cieczce, cieczka się skończyła prawie miesiąc temu, wcisnął mi smycz do ręki, zostawił numer telefonu i tyle go widzieli...
Gdy na sali operacyjnej przyszła kolej na ową sunię, po jej otwarciu okazało się, że sunia właśnie radośnie rozpoczyna cieczkę! Krwawiła bardzo, w dodatku była anatomicznie zbudowana nieprawidłowo, więc zabieg z 30 minut przeciągnął się do godziny. Straciła sporo krwi, po jej zaszyciu krew wciąż przesiąkała z jamy brzusznej - miala poważne problemy z krzepliwością. Nie mogła wybudzić sie z narkozy. Taki stan utrzymywał się przez wiele godzin, oczywiście lekarze podawali jej odpowiednie preparaty i leki zwiększające krzepliwość, zmniejszające krwawienie itp.
Stan suni był na tyle poważny, że w momencie gdy zamykaliśmy lecznicę, chirurg nie chciał wydać suni właścicielowi, zabrał ją ze sobą do całodobowej lecznicy w której miał dyżur i tam udało mu się w końcu opanować sytuację.
A właściciel? Oczywiście przerażony obrotem sprawy, przyznał, że zlekceważył zalecenia lekarza...
To tak a'propos powikłań, którym na szczęście można zapobiegać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ANIA
Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Pon 13:10, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Raz nam w schronisku odwalili numer, że nakarmili suke przed zabiegiem i nic nie powiedzieli
Wet jak ja otworzył, to ona w tym momenice zaczeła wymiotowac-dobrze,ze było ich dwóch-bo jeden reanimował a on trzymał wnetrzności. W czasie operacji schodziła im dwa razy....ale udało sie jakims cudem i sunieczka-amstaffka to była- wyzdrowiała. Jest juz w nowym domku w lublinie
Ale sala operacyjna wygladała strasznie-kasza i krew wszedzie...a wet to był blady z przerażenia
No ale było mineło....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marie
ADMINISTRATOR
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Pon 13:22, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Jeszcze informacja do osob, ktore podejmuja decyzje o sterylizacji. Starannie nalezy wybrac klinike i lekarza, ktory ma przeprowadzic zabieg. Wypytac innych klientow o opinie, spotkac sie z lekarzem wczesniej i pytac o wszystko. Obszernosc i rzetelnosc informacji oraz przygotowania psa i wlasciciela jest miara jaka mozna do lekarza/kliniki przylozyc. Rzeczy, na ktore nalezy zwrocic uwage to np. narkoza i jak wyglada "oddawanie psa", czy wybudzany chemicznie jest oddawany wlascicielowi w godzine po zabiegu i "martw sie czlowieku sam", czy tez psisko budzi sie samo i pozostaje przez kilka godzin na obserwacji w klinice, a do domu wraca dopiero gdy jako tako stanie na wlasnych lapach, wizyty kontrolne po zabiegu itd.
Owca akurat zniosla operacje super dzielnie. Pierwszy wieczor byl pod znakiem zawrotow glowy i zyganka, nastepny dzien dwa miala problem z trzymaniem moczu, po 2 dniach zdjelam jej kubraczek, bo sie szwem nie ineteresowala zupelnie, a od 3 dnia musialam lobuzice pacyfikowac, zeby nie skakala i nie gonila jak zwykle. I tak na prawde to bylo najtrudniejsze - wytrzymac sunke przez tydzien na smyczy, na spokojnych spacerkach i bez wariackich zabaw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ANIA
Dołączył: 21 Lis 2006
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Pon 13:33, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Dosc zastanawiająca jest tez rozpietosc ceny zbiegu-mozna sterylke zrobic za jakies 170 zl a można i za 350 -przynajmniej jest tak u nas w Brodnicy. W cene jest wliczone wszytko-leki po i zdjecie szwów...nie wiem w takim razie o co chodzi-o kasę zarobkową w tym?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Pon 13:38, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
To prawda, o czym pisze marie. Zabieg sterylizacji jest zabiegiem rutynowym, łatwym, dla lekarzy w związku z tym często nudnym i robią go czasem "za karę". Jeśli trafimy na takiego, który o samym zabiegu będzie mówił od niechcenia, Waszym obawom i pytaniom głęboko się dziwił, lepiej sobie takowego odpuścić...
Bo jak wiadomo - rutyna zabija i nie dotyczy to tylko relacji damsko-męskich
Dla wielu z nas pozostawienie zwierzaka na dłużej w lecznicy jest dyskomfortem psychicznym i wiem, że wielu właścicieli psów chętniej odbiera psa, który już po kilkudziesięciu minutach od zakończonego zabiegu wychodzi radośnie o własnych siłach z lecznicy, jak gdyby nigdy nic... Taki psiak był zapewne wspomagany farmakologicznie w wybudzaniu się z narkozy. Należy jednak pamiętać, że Antisedan, czyli lek, który niweluje działanie narkozy, działa na zwierzaka pobudzająco, co w połączeniu z zastosowanymi byc może lekami przeciwbólowymi jest dla psiaka zwyczajnie niebezpieczne, gdyż grozi komplikacjami od rozejścia się szwów po krwawienia wewnętrzne! Dlatego nie gódźcie się na takie rozwiązanie. Na Antisedan mozna się zgodzić gdy psiak poddawany jest narkozie, ale nie jest wykonywany na nim zabieg chirurgiczny (np. prześwietlenie RTG) lub wykonany jest zabieg, po którym normalny ruch nie stwarza zagrożenia dla psiaka. Tak naprawdę służy do wybudzania psiaków, które same nie mogą wybudzić się z narkozy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Pon 14:01, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Koszt materiałów zużytych do wykonania zabiegu jest oczywiście uzależniony od wielkości psa. Jeśli chodzi o zabieg sterylizacji, nie używa się tu jakiś specjalnych materiałów... narkoza (na ogół mieszanka pół na pół dwóch substancji, w zależności od wielkości psa i czasu trwania zabiegu to kilka, kilkanaście ml), pole operacyjne, ostrze chirurgiczne, nici, igły, gaziki, gdzie największy koszt to narkoza i nici... Reszta to kaska dla chirurga i podnajmującej mu salę operacyjną lecznicy. Myślę, że ta znaczna rozpiętość cen zabiegów zależy właśnie od dwóch ostatnich czynnikow, czyli jak bardzo ceni się chirurg i lecznica No i ewentualnie od jakości użytych materiałów, czyli generalnie o nici tu chodzi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stawski
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Sob 19:59, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Mam pytanie.
Jak po zabiegu sterylizacji wyglądają spacery? Czy potrzebna jest może jakaś domowa kwarantanna czy coś? Czy tylko pies na smyczy?
I żeby nie zakładać nowego tematu. Co sądzicie o kastracji psów?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovi
Hodowla BIAŁA PASJA (FCI)
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 2176
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kuj-pomorskie
|
Wysłany: Sob 20:11, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też mam wysterylizowaną moją najstraszą sukę i jak na razie nie ma żadnych kłopotów. Bałam się o ewentualne skłoności do tycia, a okazało się coś zupełnie innego, nie mogłam jej utuczyć bo biega codziennie bardzo dużo aportując Tak więc z tym tyciem to niekoniecznie jak pies ma dużo ruchu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stawski
Dołączył: 17 Kwi 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Nie 8:01, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ale mi nie chodzi o tycie psa tylko czy pies musi np. nie wychodzić z domu przez jakiś czas (kwarantanna) czy coś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Nie 8:01, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Korunia – moja ON-eczka – była po sterylce, ze względu raz na psychikę – nie byłam wstanie stwierdzić co jest nabyte a co wrodzone, dwa nie szukałam jej pochodzenia – dożyła 18 lat w świetnej formie i doskonałym zdrowiu. Nie było problemu z nadwagą, nie trzymaniem moczu. Uważam, iż każdy nie hodowlany pies powinien być wykastrowany (określenie stosowane i do psa i suki).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aniamniam
Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź-Warszawa
|
Wysłany: Nie 12:54, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Moja Tigra też jest wysterylizowana i nie ma żadnych problemów takich jak nietrzymanie moczu czy tycie.
Na zabieg umówieni byliśmy na wczesną godzinę. Sunie odebraliśmy po godzinie 16 kiedy była już w pełni wybudzona z narkozy ale cały czas jeszcze troszkę zakręcona:) W drodze powrotnej wymiotowała nam w aucie, toteż zwróciłabym uwagę, żeby gdzieś strasznie daleko na zabieg nie jechać jeśli to nie konieczne. Załatwić oczywiście transport samochodem jeśli sie np. nie ma własnego bo nie wyobrażam sobie męczyć i dodatkowo narażać psa na stres związany z podróżowaniem mpk. Co do zaleceń po zabiegu: nie jest konieczna żadna kwarantanna, konieczny jest za to zdrowy rozsądek. Chodzi o to aby sunia nie przemęczała się zbyt bardzo przez kilka najbliższych dni, nie spuszczać jej ze smyczy aby nie szalała, nie bawiła się z innymi psami. W razie potrzeby przygotować sie na znoszenie i wnoszenie po schodach(jeśli ktoś w bloku mieszka i ma trochę schodów) Trzeba mieć sunię na oku ponieważ gojąca sie rana po cięciu swędzi, pachnie inaczej co może prowokować psa to lizania, gryzienia.
Moja sunia mieszkała na zewnątrz, miała swoją budę i na czas ok 4-5 dni po zabiegu zabraliśmy ją do domu aby właśnie móc ja kontrolować. To tyle. A po chyba tygodniu umówieni byliśmy na kontrolę-wszystko ładnie się goiło i było OK. Nie wiem dokładnie jak to jest u psa, ale myślę, że podobnie-ograniczyć wysiłek i aktywność fizyczną, oraz obserwowanie i nie pozwalanie na wylizywanie rany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marie
ADMINISTRATOR
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Nie 18:49, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Krotko. Kastracja, podobnie jak sterylizacja, zwierzakow niehodowlanych ma znacznie wiecej plusow, niz minusow. A w naszej ponurej rzeczywistosci zwierzat bezpanskich, moim zdaniem, jest po prostu konieczna.
Roznica podstawowa polega na ty, ze sterylizacje mozna wykonywac wczesnie - nawet przed pierwsza cieczka suczki, kastracje natomiast (u nas przynajmniej) wykonuje sie gdy pies osiagnie pelna dojrzalosc. W przypadku psow tej wielkosci co BOS jest to okolo 1,5 roku.
Kwarantanna nie obowiazuje. Trzeba natomiast uwazac, tak jak dziewczyny napisaly, by pies nie uszkodzil sobie szwow i nie rozerwal rany. Czyli uniemozliwic mu lizanie i gwaltowne, szybkie ruchy. Stad chodzenie na smyczy - po prostu do zdjecia szwow nie powinien biegac i skakac.
Dawniej osiagalo sie to niehumanitarna metoda - nie podawaniem zwierzeciu srodkow p. bolowych. Obecnie psa sie znieczula lekami, a wlasciciel musi zadbac, by rekonwalescent nie chojraczyl
Jeden z psow ze schronu, przez 2 dni spokojnie sie regenerowal, na nastepnych 5 musielismy mu podawac leki uspokajace, bo byl temperamentny i nie do opanowania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|