 |
BIAŁY OWCZAREK Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marie
ADMINISTRATOR
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Nie 10:49, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Rezonans w jakiejs formie "uziemienia" na pewno, bo psiuch musi jednak przez dluzsza chwile byc nieruchomo.
Madzeska! Dr. Dembele to dermatolog! Internista tez, ale tu by sie raczej neurolog/urolog/seksuolog przydal.
Jesli jednak komus dr. Dembele bedzie potrzebny to przyjmuje na Bialobrzeskiej i w El-Wecie na Niepodleglosci.
Bialobrzeska zreszta polecam - z tego co wiem bardzo dobra przychodnia. Maja tam rowniez pania neurolog. Znajomi do niej chodzili i chwalili ja sobie, mimo, ze ich psisko nie bylo do uratowania.
Marta! Potwierdz lub zaprzecz. Ty wiesz jak to jest z tymi przychodniami od zaplecza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Nie 23:01, 02 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Hmmm... Lecznicy na Białobrzeskiej nie znam w ogóle... ani od "salonów" ani od kuchni. El-wet za to niestety tak, choć bynajmniej nie z własnych doświadczeń a z opowieści Olgi od Kinga, która czas jakiś tam pracowała i miała wyrobioną nieciekawą opinię na temat lekarzy i samego funkcjonowania lecznicy... Ja z usług tej lecznicy korzystać raczej nie będę... No, ale zależy co kto lubi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marie
ADMINISTRATOR
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Pon 0:41, 03 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ja El-Wet mam przetrenowany, jako, ze jest za rogiem. Lecznica niefajna, opinie ma fatalna, ja ja moge potwierdzic. Jedyna jej zaleta, to ze przyjmuje w niej kilku swietnych specjalistow (miedzy innymi dr. Dembele, Mikow...).
Na wizyte u specjalisty tak samo dobra, jak kazdy inny gabinet.
Zupelnie na pewno nie nalezy tam zwierzat zostawiac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zoya
Hodowla CANTA LUPA (FCI)
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Jury
|
Wysłany: Pon 9:17, 03 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Kochani, szukamy problemów z kręgosłupem, wymyślamy mielografie, tomografy etc. a może trzeba przeczytać raz jeszcze co Dorota napisała i zastanowić się chwilkę? A może sprawa jest dużo prostsza? Przeanalizujmy.
Szczeniak niespełna 5-miesięczny (podkreślam wiek, pies niedojrzały płciowo) w zabawie dostaje pierwszego w swoim życiu wzwodu (swoją drogą czy ta goldenka nie była do krycia? rzadko się zdarza aby nie "pachnąca" suka tak pobudziła niedojrzałego przecież samca). Zestresował się chłopak i spanikował bo to było coś nowego na co fizycznie i psychicznie nie był gotowy. Stres załatwił skurcz naczyń co utrudniło powrót do normy, szczególnie że Dorota nie potrafiła mu w tym pomoc (bo i skąd miała wiedzieć jak). Pies zaległ na mokrej zimnej ziemi co mu załatwiło stan zapalny - typowe przeziębienie prącia i prawdopodobnie cewki moczowej. Zauważcie, że przez pierwsze dwa dni była tylko bolesność prącia (w tym przypadku zrozumiała), po kilku dniach pojawił się problem z oddawaniem moczu i gorączka. Niefortunnie się stało, że lekarze zabrali się od razu do "grubej" roboty i biedaka scewnikowali - zauważcie bolący siusiak z prawdopodobnie stanem zapalnym cewki moczowej jest traktowany cewnikiem - współczuję Grafiemu!! cewnik nie jest obojętny dla organizmu, więc dodatkowo podrażnił mu cewkę. Zebrawszy te wszystkie informacje do kupy trudno się dziwić, że pies zaczyna dostawać schizy na punkcie sikania, innych psów, innych ludzi, nie wydaje się Wam? Sikanie związane z bólem, inni ludzie pewnie zaraz będą mu coś wtykać do siurka, inne psy - znowu będzie boleć siurek etc.
Doroto, nałożyło się kilka problemów teraz trzeba je rozwiązać a na przyszłość wystrzegać. Rzecz zasadnicza: po co TYLU weterynarzy? Standardem jest, że jeden podważa diagnozy drugiego bo przecież oni walczą o klienta! Po co od razu zmienialiście weta? Co z drem Lechowskim z SGGW? Do Młynarskiego, o którym pisze Milka czasami wystarczy zadzwonić, on mądry facet jest i nie każe przyjeżdżać z daleka kiedy może pomóć w diagnozie przez telefon.
Przeanalizowałam też leki, które dostawał i włosy mi się podniosły na głowie:
Tolfedyna - p/zap - zrozumiałe i uzasadnione
Delta tetra - antybiotyk o działaniu miejscowym, tylko dlaczego jednorazowa dawka (jeśli dobrze zrozumiałąm co napisałaś Dorota), antybiotyki z założenia stosuje się kilkakrotnie, również te działające miejscowo, chyba że tu nastąpiła zmiana weta
Ecomer - podnosi odporność organizmu,ale stosowany jest przy długotrwałych stanach zapalnych i infekcjach, to lek ściśle wspomagający a nie podstawowy!!
Euphorbium - zaraz padnę, homeopatyczny spray na katar???? no tak pojawił się glut w nosie, szkoda że wet go nie skojarzył z wydarzeniami sprzed kilku dni! Również lek pomocniczy a nie podstawowy!
Lydium - lek wzmacniający przy infekcjach, zazwyczaj stosowany przy ciężkich stanach, gł. zw. z p/pok (biegunki)
Traumel S - kolejny lek homeopatyczny stosowany i zalecany gł. przy bólach głowy
Buscopan - rozkurczowy, szkoda że działa tylko na mięśnie gładkie, penis jest zbudowany z mięśniówki poprzecznie prążkowanej
No-spa - rozkurczowa
Papaweryna - rozkurczowa
Meloxon - p/ból, p/zap
Ranigast- na niestrawność ?????????
Analizując leki można zobaczyć, że po pierwsze brak tu jakiegokolwiek sensu i brak pomysłu na leczenie, mam wrażenie, że pierwszy lekarz zadziałał najlepiej, ale nie daliście mu szansy kontunować leczenia, potem trafiliście na wetów, którzy stany ostre leczą lekami pomocniczymi, generalnie mam wrażenie, że starali się zrobić na Was dobre wrażenie, ale kompletnie nie przeanalizowali sytuacji stąd ta homeopatia i leczenie stricte objawowe - glut w nosie - krople do nosa
Dorota- czas, spokój, jak najmniej manipulacji przy siurku, antybiotyk ogólnie i lek p/zap, p/ból i rozkurczowy. I znajdzcie weta, JEDNEGO SWOJEGO weta! To jest podstawa. Zwracałam Wam na to uwagę kiedy braliście Grafiego, przestrzegałam, teraz doświadczyliście na skórze Grafiego (tylko szkoda małego ).
Powodzenia!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:12, 03 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Faktycznie , co lekarz to ma własne zdanie i potrafi pomóc
Czy ktoś z was widział tego psa ??
o badanie się nie pytam nawet
|
|
Powrót do góry |
|
 |
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Pon 17:10, 03 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Faktycznie, w dzisiejszych czasach gdy nowe lecznice wyrastają jak grzyby po deszczu, lekarza, który usiądzie i pomyśli ze świecą szukać, wielu niestety dziala książkowo, schematycznie a swoista wojna o klienta i chęć wyjścia "z twarzą" i wykazania się "profesjonalizmem" odbija się niestety na zwierzętach. Nie zapomnę jak pewnego dnia spotkałam w sklepie państwa z maleńkim yorczkiem na rękach. Psiak nie miał więcej jak 5 tygodni, był w strasznym stanie - odwodniony (skóra po odciągnięciu stała na baczność i ani myślała wrócić na miejsce), zarobaczony (silnie wzdęty brzuch przy jednoczesnym wychudzeniu), miał mętny wyciek z nosa, stan zapalny spojówek, nie kontaktował. Jedyne czego nie miał to pcheł, bo "hodowca" wykąpał go chyba w jakimś środku przeciwpchelnym i to bynajmniej nie przeznaczonym dla szczeniąt raczej, bo skóra była mocno podrażniona, sierść posklejana, nie oszczędzono też pysia, stąd zapewne podrażnienie spojówek. Najdziwniejsze było dla mnie to, że nowi wlaściciele nie widzą w jak strasznym stanie jest pies, jechali kupić "wyprawkę" dla niego. Powiedziałam, żeby lepiej pojechali do lekarza, bo stan psa jest bardzo zły. Pojechali na SGGW. Dwa dni później spotkałam tych ludzi gdy szłam z psami (to ludzie z tego samego osiedla), mieli do mnie ogromne pretensje, że tak ich nastraszyłam, bo pan doktor na SGGW powiedział, że pies jest całkowicie zdrowy Własnym uszom nie wierzyłam, no ale gdy usłyszałam nazwisko lekarza, do którego się udali- zrozumiałam w czym rzecz... Pan doktor zapewne nie zniósłby potwierdzenia słów jakiejś baby spotkanej w warzywniaku, w związku z czym postawił własną, dość ciekawą diagnozę. Państwa widuję teraz z westem, więc wnoszę, że yorczek jednak zszedł...
Wracając jednak do tematu... przy tak ogromnej ilości lecznic i lekarzy, osobie, która dopiero przygodę z psem/kotem zaczyna i nie ma większej orientacji w tematyce weterynaryjnej, bardzo trudno jest zweryfikować czy dany lekarz faktycznie pomaga, czy tylko ściemnia i robi dobre wrażenie, bo tak naprawdę nie ma pomysłu co zwierzęciu może dolegać. Naturalną rzeczą jest, że właściciel widząc, że z psem dzieje się coś nienormalnego chce zwierzęciu pomóc. Często nie potrafi jednak ocenić racjonalnie działań lekarza, ocenia jedynie efekty jego pracy, a jeśli te nie przychodzą dostatecznie szybko (często by się chciało, żeby były widoczne natychmiast), lekarz jest zmieniany. I tak w kółko...
Pamiętajcie, że na efekty leczenia zawsze trzeba chwilę poczekać (chyba, że podane były sterydy, te stawiają na nogi natychmiastowo... ale tylko na chwilę ).
Ja nie wnikam w to czy zastosowane leki zastosowane były zasadnie czy nie, daleka jestem od podważania kompetencji lekarzy w momencie gdy Graffiego nawet na oczy nie widziałam. Natomiast przychylam się do zdania Asi, że należy wybrać jednego lekarza i się go trzymać. No i nie dać robić z psa królika doświadczalnego...
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 20:14, 03 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Witam Was wszystkich serdecznie!!!!!!
Problem z Wetami i diagnozami przerabialiśmy z Milką w zeszłym roku , gdy zakóła się w rzece w łapę. Od weta do weta i tak przez 3 MIESIĄCE . Antybiotyków TONA i NICCCCC.Zdecydowaliśmy że jedziemy do Zabrza do doktora Młynarskiego , poleconego przez Joasię Dziurowicz . Doktor zrobił potrzebne badania , gdy przyszły wyniki przepisał lek i sunia wyzdrowiała po 2 TYGODNIACH . Od tej pory , gdy mam problem , lub jakieś wątpliwości dzwonie do Młynarskiego opisuje objawy , a doktor mówi: zróbcie tak i tak , podajcie to i to , w dawce takiej i takiej - my to robimy i zwierzak staje na nogi .Jesteśmy Doktorowi bardzo wdzięczni , poświęca nam swój cenny czas [a przecież wiemy jakie u niego kolejki] nawet pamięta jakie to psy i jeszcze imiona , a przecierz na nas nie zarabia pomagając nam telefonicznie. Mogę stwierdzić ,że dr. Młynarski to SWÓJ CHŁOP z powołaniem i w dodatku z JAJAMI.Chyba dla tego , że po dobrej nowotarskiej szkole weterynaryjnej!!!!!!!! Zyczymy wszystkim aby znależli swoim zwierzakom super lekarzy takich jak nasz DOKTOR DOLITLE Pozdrawiamy z gór Ula z Piotrkiem Milcią i Romcią
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 20:18, 03 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Ale dla czego odrazu GOŚĆ ????????? Przecierz to ja MILKA
|
|
Powrót do góry |
|
 |
D I D
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-WA
|
Wysłany: Wto 17:02, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
[quote="zoya"]Rzecz zasadnicza: po co TYLU weterynarzy? Standardem jest, że jeden podważa diagnozy drugiego bo przecież oni walczą o klienta! Po co od razu zmienialiście weta? Przeanalizowałam też leki, które dostawał i włosy mi się podniosły na głowie:
Tolfedyna - p/zap - zrozumiałe i uzasadnione
Delta tetra - antybiotyk o działaniu miejscowym, tylko dlaczego jednorazowa dawka (jeśli dobrze zrozumiałąm co napisałaś Dorota), antybiotyki z założenia stosuje się kilkakrotnie, również te działające miejscowo, chyba że tu nastąpiła zmiana weta
Ecomer - podnosi odporność organizmu,ale stosowany jest przy długotrwałych stanach zapalnych i infekcjach, to lek ściśle wspomagający a nie podstawowy!!
Euphorbium - zaraz padnę, homeopatyczny spray na katar???? no tak pojawił się glut w nosie, szkoda że wet go nie skojarzył z wydarzeniami sprzed kilku dni! Również lek pomocniczy a nie podstawowy!
Lydium - lek wzmacniający przy infekcjach, zazwyczaj stosowany przy ciężkich stanach, gł. zw. z p/pok (biegunki)
Traumel S - kolejny lek homeopatyczny stosowany i zalecany gł. przy bólach głowy
Buscopan - rozkurczowy, szkoda że działa tylko na mięśnie gładkie, penis jest zbudowany z mięśniówki poprzecznie prążkowanej
No-spa - rozkurczowa
Papaweryna - rozkurczowa
Meloxon - p/ból, p/zap
Ranigast- na niestrawność ?????????
Hm... Mam w swojej biblioteczce wszystkie tomy opowiadań i powieści Jamesa Herriota, weterynarza, który opisuje swoją praktykę w sposób beletrystyczny. I możemy dyskutować o jakości tej literatury, ale to na co chcę zwrócić uwagę to fakt, że w miejscu (Szkocja) i czasie o którym pisze autor, weterynarz był jeden na wiele mil i mimo to był dostępny 24 godz. na dobę 7 dni w tygodniu. Dzwoniłaś a on przyjeżdżał. Zawsze ten sam.
A teraz inne czasy i miasto W-wa. W sobotę wieczorem nie przyjmuje nasz wet a "wypadek" zdarzył się właśnie w tym czasie . A więc najbliższa dyżurująca lecznica (1 wet). Następny dzień - niedziela - znów nie ma naszego wet - a i nie ma nawet dyżuru w lecznicy, w której byliśmy poprzedniego dnia (2 lekarz). Kolejny fachowiec to nasza pani doktor (nr 3). Gdy pies nie sikał od 10 godzin i na spacerze o 7 rano wył z bólu próbując się załatwić a i tak nic nie leciało, nasza pani wet jeszcze smacznie spała - więc znów dyżur, żeby przed wyjściem do pracy trochę psa odbarczyć z moczu i.. bólu (4 wet). Potem i przedtem powroty do naszej "rejonowej", która wysłała nas do SGGW na USG lub / i RTG (tu 3 "wujków" - przyjmujący, zaproszony przez niego kolega konsultujący i pan od USG).
Też wolałabym p.Herriota, który przyjedzie do mnie lub zaprosi do siebie "rano, wieczór, we dnie, w nocy", który jest omnipotentny, który ma wszelkie potrzebne sprzęty diagnostyczne i jeszcze na zapleczu laboratorium analityczne
Co do leków, to nie jestem lekarzem mimo, że wykonuję zawód klasyfikowany jako "paramedyczny" . Jedyne co mogę dodać to, że
Delta tetra była stosowana 7 dni. Ranigast poleciło nam dwóch niezależnych lekarzy, jako środek osłonowy przy stosowaniu Meloxanu. A Traumell S bardzo dobrze sprawdził się w łagodzeniu bóli spowodowanych zmianami zwyrodnieniowymi kręgosłupa u naszej poprzedniej psiny - kiedy go podawaliśmy Kora lepiej chodziła, nie ciągnęła łap, kładła się i wstawała bez problemów (choć zdaję sobie sprawę, że to nie jest lek "podstawowy" dla Graffiego - tym bardziej, że homeopatia nie działa z dnia na dzień).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
D I D
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-WA
|
Wysłany: Wto 17:25, 04 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
A teraz krótka relacja na temat - czyli, co dzieje się z Graffim teraz.
Wczoraj skończyliśmy antybiotyk i choć lekarz zaproponował nam kontynuację jeszcze przez 5 dni ze względu na ciągnący się jeszcze wodnisty, przezroczysty katar, zdecydowaliśmy się zostać tylko na homeopatii. Dobrze czy źle, to się okaże. Od wczoraj, po sugestii wet-ki, zmniejszyliśmy też ilość Maloxanu do 2 X 1/4 tabletki i tak ma być do środy - potem już bez znieczulacza. Młody sika bez bólu, równym strumieniem, daje się dotykać po kroczu, sam z siebie wrócił do odpoczywania w pozycji "pępkiem do góry". Włazi na łóżko, rozrabia, psoci, wariuje, biega (choć lekarz zalecił jeszcze oszczędne spacerki to powiedzcie to szczeniakowi ). Nie daje sobie jednak wyjąć prącia do obejrzenia i trudno powiedzieć czy jeszcze coś go tam boli (choć zewnętrznie daje się "cmyrać" bez protestów), czy po prostu ma schizę . Daliśmy mu więc spokój z badaniami, weterynarzami i tego typu "przyjemnościami". Niestety pod koniec tygodnia kontrolnie trzeba będzie położyć "klejnoty" na lekarski stół. No, chyba, żeby znów zaczęło boleć po odstawieniu Meloxanu .
Waży nieco ponad 26 kilo, a mierzy 58 cm.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za pomoc i wsparcie . Na pewno jeszcze nie raz będę korzystała z Waszej wiedzy i doswiadczenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Śro 10:09, 05 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Cieszę się bardzo, że z Graffim jest lepiej.
Powodzenia w dalszym wychowywaniu pieska. Liczę na jakieś spotkanko, może po Nowym Roku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
D I D
Dołączył: 12 Sie 2007
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-WA
|
Wysłany: Śro 17:12, 05 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Chętnie się spotkamy, ale dlaczego czekać z tym aż rok Jeśli wszystko będzie dobrze ze zdrowiem malucha, to mamy nadzieję, że za jakieś dwa tygodnie będzie się już nadawał na dłuższe spotkania z psiakami i psiowe szaleństwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ania&Krzyś
ADMINISTRATOR
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 11:24, 06 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
Dopisujemy się do listy obecności. Zapowiada się rodzinne spotkanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
michalina&Valar
Gość
|
Wysłany: Czw 12:29, 06 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
A spotkanie tradycyjnie na Polach Mokotowskich?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Czw 15:39, 06 Gru 2007 Temat postu: |
|
|
My też chętni, ale nie wiem, co z tego wyjdzie, bo ja z anginą, na antybiotyku w łóżku leżę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|