Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Pon 11:34, 22 Wrz 2008 Temat postu: Saneczkowanie. |
|
|
Jeżeli pies saneczkuje i nie ma robaków, to co to moze być ? Ma ktoś jakiś pomysł ? moja teoria zatkane worki okołoodbytowe, czy u białych zdarza się taki problem... podobno przy zbyt tłustej karmie mogą się zatykać... to jak podtuczyc psa jak np.: ma taką dolegliwość i jest zachudy. (z mojej strony to dopiero przypuszczenie względem mojego psa)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez michalina&Valar dnia Śro 21:31, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Inka
Hodowla DOMI PEARL
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 12:26, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się ,że problem zatykania sie gruczołów okołoodbytowych może dotyczyć każdej rasy. Moja cavalierka wymaga regularnego oczyszczania i zmiany karmy nic tu nie pomagały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Śro 11:37, 24 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Hm,... Inka, a czy takie zatkanie może się odbyć jednorazowo w wyniku np.: luźnego stolca ?
Niestety mój pies na karmach 14% i 15 % bardzo chudnie, wydawała mi się 18% optymalna... ale w sumie to już wiem że akurat ta konkretna karma miała spory procent włóknika i te koopale były po prostu bardziej luźne... być może z tego wynikał problem. Zmieniłam mu karmę gdzie jest procent tł. 18% ale włóknika 2,5% i pies przestał saneczkować i wylizywać się... więc chyba znalazłam rozwiazanie ... bo hihi hi Valarek był średnio zadowolony jak mu pan weterynarz oczyszczał woreczki, szczególnie przy drugim dość mocno protestował ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez michalina&Valar dnia Czw 0:10, 25 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ulcia81
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostrołęka
|
Wysłany: Czw 14:06, 16 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Volver saneczkowal bardzo dlugo i z dużą częstotliwością, czyszczenie gruczolów średnio pomoglo, po prostu robil to rzadziej (weterynarz powiedzial, że wydzieliny nie bylo wcale dużo).W tej chwili wszystko samoistnie wrócilo do normy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Pią 9:27, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Mój wet też powiedział, że są minimalnie zatkane, więc nie sądze aby to było spowodowane tą przypadłością. Moim zdaniem karma mu nie służyła co zbiegło się z problemami żołądkowymi spowodowanymi podaniem kości cielęcej. Zęby oczyszczają się rewelacyjnie, ale potem mój pies ma spore problemy żołądkowe, dzisiaj to juz wiem na 100%.
Pies oczywiście został odrobaczony oraz zrobiłam mu badanie w kierunku pasożytów i lambii (latałam z latarką jak ta głupia i zbierałam przez trzy dni kÓÓpale) , ale czego się nie robi dla swojego pupila !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez michalina&Valar dnia Pią 9:30, 17 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ulcia81
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostrołęka
|
Wysłany: Pią 17:24, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Apropos kości, Volver dostal masakrycznej alergii pokarmowej, po kostkach wieprzowych (chcialam sprawić mu przyjemność i dalam kości z zupy ogórkowej:) ). Alergia spowodowala bolesne zapalenie ucha, pies piszczal z bólu non stop przez kilka dni, skonczylo się na codziennym plukaniu ucha i wkraplaniu antybiotyku i teraz już sytuacja opanowana. Po kości cielęcej (którą Volver wprost uwielbia), psi żolądek wariowal i rozwolnienie gwarantowane, takie przynajmniej doświadczenia mial Volvek. Po tych wszystkich ekscesach juz wiem, że BOSy są niezwykle delikatne, przerabialam już mlodziencze zapalenie kości, anemię wywolaną ugryzieniem kleszcza, zapalenie ucha, rozwolnienia i wymioty, grudy na języku. Mam nadzieję, że na tym koniec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovi
Hodowla BIAŁA PASJA (FCI)
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 2176
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kuj-pomorskie
|
Wysłany: Pią 18:44, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem BOSy wcale nie są jakieś specjalnie delikatne . Moje widują weta ( poza sukami ) tylko przy okazji szczepień bo w ogóle nie chorują . Jako szczeniaki czasami zdarzały się jakieś biegunki , teraz to np. kaszel kennelowy przywieziony z wystawy, a tak są zdrowe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Pią 19:42, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Hm, ja narzekać nie będę... bo Valar mi nie choruje... jedyne wizyty u wetwrynarza to przy szczepieniach i ew. kurtuazyjne przy okazji zakupu preparatu na profilaktyczne zabezpieczenie przed kleszczami oraz tabl. odrobaczających i to już... Ale od miesiąca wraz z pierwszym podaniem Valarowi kości cielęcej pies zaczął mieć problemy żołądkowe, myślałam że to od karmy, ale to ewidentnie po kościach więc chyba nie może takich jeść, potem przez tydzień muszę doprowadzać go do normy - i to jedyne zdrowotne problemy Valara. Saneczkowanie miał chwilę przed i wydaje mi się, że to od luźniejszych kóópali a obwiniam za to włóknik 4%.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez michalina&Valar dnia Pią 19:43, 17 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Pią 23:04, 17 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Jovi... BOSy chorowite ani delikatne nie są raczej, wnioskując z obserwacji własnych psów i znajomych Rzecz jasna zdarzają się wyjątki... Ani Brego ani Kazio nie chorowały w zasadzie na nic... tfu, odpukać w niemalowane... Brego nawet nie ma oporów przed wejściem do gabinetu, odwiedziny u mojego kolegi to wielka radocha, bo poza czipowaniem, które było po prostu straaaaaaszne, nie spotkało go tam nic złego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka
Hodowla DOMI PEARL
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 7:34, 19 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nigy nie powiedziałabym, że BOS-y są delikatne. Gdyby wszystkie psy miały ich zdrowie, weterynarze poszliby z torbami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ulcia81
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostrołęka
|
Wysłany: Pon 10:06, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Każdy ma inne doświadczenia, porównując Volvera z innymi psami, które mialam, bądź które mają moi znajomi (i nie mówię tu o BOSach), dużo częściej przychodzi mi stykać się np, z problemami zdrowotnymi. Może Volver sam w sobie jest mniej odporny, a może jest wyjątkiem od reguly.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|