BIAŁY OWCZAREK

D I D

Poszukjemy PILNIE i w każdej ilości PYRALGINY w czopkach. Niestety w aptekach i hurtowniach w W-wie jest niedostępna (producent zakończył wytwarzanie). Może ktoś z Was ma "zapasy" w domu lub w jego aptece jest jeszcze do kupienia.
Dla Graffiego ze względu na MDR1 -/- to najbezpieczniejszy środek przeciwbólowy i przeciwgorączkowy (teraz bierze tabletki, ale ponieważ czeka go dłuugiiie leczenie obawiamy się o przewód pokarmowy - niestety zastrzyki też odpadają, bo ma podejrzenie zespołu von Willebranda).

Przydałaby się też jakaś pomoc (odpłatnie) dla nas, która odciążyłaby nas fizycznie i emocjonalnie na kilka godzin - ktoś, kto zaopiekowałby się psem w ciągu dnia, nie tylko wyprowadził ale i zmienił opatrunki lub nie pozwolił mu się drapać i rozlizywać (może jakiś student weterynarii, technik wet., lub osoba doświadczona w pomocy zdrowotnej dla zwierząt). Interesują nas osoby tylko sprawdzone i polecone (z Warszawy).

SANDRA

Współczuję bardzo Sad

Popytam – trochę lekarzy w rodzinie, to może mają jakiś dostęp do leku...

czarna

Zapytaj lekarza, albo farmaceuty w aptece, może jest jakiś odpowiednik Pyralginy?
Szkoda, ze nie mieszkam juz w Warszawie, chętnie bym Wam pomogła... Co się dzieje z tym Graffikiem Waszym? Sad

EDIT: Obdzwoniłam wszystkie okoliczne apteki, Pyralginy nie ma nigdzie, w jednej z aptek pani poinformowała mnie, że ostatnie dostawy Pyralginy były w sierpniu zeszłego roku, więc w aptekach zapasów raczej nie będzie. Nie ma też żadnego odpowiednika tego leku. Pozostaje więc szukać po znajomych.

michalina&Valar

ja zobaczę, bo miałam kiedyś dla dziecka pyralginum w czopkach przy starszej córce jak miała wstrząs po podaniu antybiotyku (objaw. drgawki i schizy po dwóch dawkach proszku a potem problem z załatwianiem przez miesiąc - tydzień nie załatwiania się i zatory i bariery psychiczne przed wypróżnianiem, dopiero metoda robienia w wodzie ciepłej w wannie - samoistne załatwienie się Mad

a się wtedy z nią miałam - koszmar) nie pamiętam czy nie wyrzuciłam, czy przypadkiem nie straciła na ważności. Sprawdzę czy mam to w lodówce, bo mi coś majaczy to opakowanie.

jovi

Ja pytałam w aptekach w Gnieźnie i usłyszałam to samo co Ty, że już nie ma Sad

lilu_

W Poznaniu nie ma jej od roku Sad

Możecie podać Pyralginę w ampułkach (zastrzyki) do wypicia (nie wiem czy dla przewodu pokarmowego mniej szkodliwe). Gdybyście potrzebowali ampułek, to taką mamy...

michalina&Valar

Sprawdziłam, kurcze, mam Pyralginum w czopkach 10 sztuk. Niestety ale Mad

data ważności jest do maja 2006 roku. Opakowanie cały czas przechowywane w lodówce, ale chyba się nie nadają już...

asai

W Bydgoszczy nie udało nam się znaleźć, rzeczywiście w hurtowniach nie ma.
Ale: w aptece zrobią czopki bez problemu. Musi być recepta - od weterynarza będzie drożej. Na receptę od lekarza rodzinnego przygotowana w tutejszej aptece porcja (12 sztuk) kosztuje 5 zł.
Na recepcie musi być podana dawka.

aniamniam

Dokładnie! Też taką informację przed chwilą uzyskałam. Tylko dokładnie na recepcie mają być wypisane: składniki i dawki. Powodzenia
Ja też przekopałam mieszkanie, bo jakieś czopki kojarzyłam, ale niestety to był Paracetamol Sad

Trzymam kciuki za Graffiego bidulka!

Wacław · Wysłany: Wto 11:30, 01 Mar 2011 Temat postu: pyralgina

Witam. Zapytałem znajomego lekarza. Zajmuje się także zatruciami. Pyraligina może być przeterminowana. Życie uratuje, a w najgorszym przypadku pies dostanie uczulenia skóry(bedzie go trochę swędziało). Mam 6 ampułek, które były ważne do 07.2010. mogę przesłeć!

czarna · Wysłany: Wto 12:14, 01 Mar 2011 Temat postu:

Jestem świeżo po rozmowie z Dorotą od Graffiego. Wiem, że nie zagląda tu zbyt często, więc chciałam jej przekazać Wasze propozycje. W trakcie rozmowy uznałyśmy jednak, że przeterminowana Pyralgina nie będzie dobrym rozwiązaniem właśnie ze względu na potencjalne ryzyko wystąpienia swędzącego uczulenia, o którym napisał Wacław. Stan Graffiego jest poważny, co gorsza lekarze nie wiedzą co się dzieje. Uczulenie wywołane przeterminowanym lekiem byłoby dla Graffiego groźne ze względu na zmiany martwicze na jego skórze. Przekazałam Dorocie informację o możliwości wykonania leku przez aptekę i prawdopodobnie skorzysta z tej opcji.

ANIA · Wysłany: Wto 21:39, 01 Mar 2011 Temat postu:

U nas też brak, ale pytam cały czas.

sabina · Wysłany: Wto 22:02, 01 Mar 2011 Temat postu:

na prośbę DID

I jeszcze jedna prośba w tym temacie - nie mogę się połączyć już od doby z www.bialyowczarek.fora.pl, a tam też zamieściłam prośbę o lek i wiem, że zgłosili się ludzie, którzy chcą i mogą pomóc, ale nie mam teraz z nimi kontaktu przez internet (nie wiem, co się dzieje i czy tylko ja mam kłopot, żeby otworzyć tamtą stronę?). Jesli komuś z Was, udałoby się wejść na stronę "konkurencyjnego forum", proszę napiszcie tam - w temacie o pyralginie - mój numer telefonu 603 31 98 81 z prośbą o kontakt.

D I D · Wysłany: Śro 0:13, 02 Mar 2011 Temat postu:

Wreszcie udało mi się tu dotrzeć (od doby nie mogłam odpalić tej strony - nie wiem dlaczego). Bardzo dziękuję Wam wszystkim za pomoc. W lodówkch "krewnych i znajomych królika" udało się znaleźć trochę nieprzeterminowanych czopków. Później będziemy się ratować tymi robionymi na zamówienie (genialny pomysł! w ogóle o tym nie pomyślałam). Oczywiście jesli jeszcze znajdziecie jakąś pyralginę w tej formie, chętnie odkupię, wyproszę i w rękę pocałuję!!!
Co do stanu psa, to jak pisała Czarna, nikt nic nie wie. Zaczęło się 17.02 w nocy od wysokiej gorączki, następnego dnia znalazłam zmiany na mosznie(martwica?!). Po konsultacji z chirurgiem zdecydowaliśmy sie na interwencyjną kastrację (pies ze stanem zapalnym, gorączką, po normalnym obiedzie - nie przygotowany do zabiegu). Po operacji wystąpiły powikłania - długie, kiepskie wybudzanie, dziwny wypływ z nosa, trudności z oddychaniem. W drugiej dobie po operacji dostał przeciwbólowo i przeciwgorączkowo Meloxicam (w szczenięctwie już dostawał, ale wtedy w tabletkach i w innej dawce). Paradoksalnie zareagował wysoką gorączką - okłady z lodu, nacieranie łap spirytusem. Potem doszedł jeszcze obrzęk najpierw oczu, potem całego pyska. Drapiąc mordę wyrwał sobie z łapy wenflon. Łapa też zaczęła puchnąć. Opuchlizna i temperatura utrzymywały się do 25.02, potem skóra sczerniała - wystąpiła martwica, zmiany zacząły pękać. Teraz znów gorączkuje, wróciliśmy do antybiotyku i pyralginy, skóra z łapy i pyska odchodzi płatami tworząc otwarte rany (widok i zapach - horror).
Co do początków choroby idei jest kilka:
1. uszkodzenie mechaniczne i zakarzenie,
2. brucelloza,
3. uszkodzenie mechaniczne i zespół von Willebranda.
Pomysłów nt. opuchlizny i martwicy skóry też:
1. uczulenie po Meloxicamie,
2. zesp. von Willebranda
3. zesp. DIC,
4. obrzęk naczynioruchowy,
5. kruchość naczyń i prolemy krążeniowe.
Niestety nic się kupy nie trzyma, wyniki konsultacji i badań "nie potwierdzają i nie zaprzeczają". USG jamy brzusznej - w normie. Kerw oprócz nadmiaru leukocytów, niskich wyników płytek i żelaza - w normie. A pies ze zdrowego i pełnego energii, z dnia na dzień stał się ledwo żywym cieniem...

liski_dwa@tlen.pl · Wysłany: Śro 8:47, 02 Mar 2011 Temat postu:

JEZUS MARIA!!!

płaczę razem z Tobą, a pomóc nie umiem Embarassed