Forum BIAŁY OWCZAREK  Strona Główna BIAŁY OWCZAREK
Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jazda samochodem.
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Zdrowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michalina&Valar




Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków/Warszawa

PostWysłany: Śro 10:19, 28 Lis 2007    Temat postu: Jazda samochodem.

Nie bardzo wiedziałam gdzie wstawić ten temat, bo nie chodzi mi o środki farmakologiczne. Wiem, że takie istnieją. Bardziej mnie interesują Wasze doświadczenia w tej kwestii niż proszki. Valar wymiotuje w samochodzie dalej niż widzi, Confused mimo że jest bez rannego posiłku. Kupując mu szelki samochodowe dowiedziałam się, że psa trzeba od małego wozić i że przywyknie i przestanie wymiotować. Znam Białego Owczarka Niemieckiego, który jadąc pierwszy raz z Wrocławia wymiotował, a teraz mógłby mieszkać w samochodzie. A jak to jest u Waszych psiaków?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Śro 11:45, 28 Lis 2007    Temat postu:

Jeśli chodzi o Brego nigdy nie miałam z nim tego typu problemów... wsiadał do samochodu i cieszył się jazdą Very Happy Natomiast Castor początkowo źle znosił jazdę samochodem, w autobusach nigdy nie było problemów. Gdy jechaliśmy gdzieś z Kaziem, zawsze musieliśmy zabierać ze sobą zestaw do czyszczenia samochodu, głównie duże ilości papierowych ręczników Wink Poza wymiotami wydzielał olbrzymie ilości śliny, teraz prawie mu się to nie zdarza... Ale nie chroniliśmy go przed jazdą autem, zabieraliśmy go wszędzie gdzie mogliśmy i dziś po dawnych niedogodnościach nie ma śladu... Nigdy nie podawałam mu żadnych środków farmakologicznych ani ziołowych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzeska




Dołączył: 04 Lip 2007
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 16:16, 28 Lis 2007    Temat postu:

Z naszą Lilką było tak...gdy ją wzieliśmy miała 5 m-cy,więc malutka już nie była Wink ,do nowego domku było sporo km,więc Lili troszkę pohaftowała Rolling Eyes i to był jedyny raz kiedy jej się to przydarzyło.Teraz jeździ z nami prawie wszędzie i uwielbia jazdę samochodem Very Happy ...chyba ma to po tatusiu Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michalina&Valar




Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków/Warszawa

PostWysłany: Śro 21:21, 28 Lis 2007    Temat postu:

Dziewczyny, czyli jest szansa, że i Valusiowi przejdzie:).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marie
ADMINISTRATOR



Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Śro 21:33, 28 Lis 2007    Temat postu:

Owcy tez przeszlo. Ona miala ~7 miesiecy kiedy wiezlismy ja z Wrocka. Wtedy nie jechala do Rygi, ale byla tak przerazona, ze rowniez prawie nie oddychala Wink
Potem byly jazdy - najgorzej w korku, duchocie i na dlugich trasach. Potem bylo lepiej, tylko "faza sliniaka", a potem zupelnie jej przeszlo.
Poczatkowo ja ja po prostu obserwowalam, jak zaczynala toczyc sline z pyska i nerwowo oblizywac nocha, to sie zatrzymywalismy i albo korzystala z pobocza, albo wystarczylo poodychac swiezym powietrzem i jechalismy dalej. Teraz spi w aucie, albo oglada swiat, bez zadnych przygod.
Dzieci tez z choroby lokomocyjnej wyrastaja Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michalina&Valar




Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków/Warszawa

PostWysłany: Czw 11:16, 29 Lis 2007    Temat postu:

Marie masz owczarka z Wrocka? Mój (młodszy) rodzony brat ma psa z Wrocławia, wabi się Diego. Diego jest przepiękny i braaaaaaaaaaaardzo mądry. Dzieki niemu mam teraz Valusia:>.
Wyobraź sobie, że Diegusia nauczyłam w ciągu półgodziny czołgać się. A w zachowaniu jest psem idealnym, jakby czytał w myśli. Nawet zaryzykuje stwierdzenie, że on bardziej kumaty niż moje dzieci:).
Diego nie ma teraz żadnych problemów z jazdą samochodem nawet po jedzeniu. Ale jak go wiózł z hodowli to miał przygody z nim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marie
ADMINISTRATOR



Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 879
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Czw 23:59, 29 Lis 2007    Temat postu:

Hmm! Ale czy to jest Diego "domowo" i ma lat kilka, a Twoj brat, to znany nam Piotr? Smile Czy tez Diego "papierowo" czyli miot D wiek 2 lata i wtedy to jest miotowy brat mojej Owcy - Dony? Very Happy
Owca czolga sie na komende i po prostu bardzo lubi sie uczyc. Czegokolwiek, najchetniej glupot oczywiscie Very Happy A ze "Pancia" ma ograniczona wyobraznie, to sucz - na komende rowniez, siada na lawie za stolem - patrz awatar (tonacy chwyta sie brzytwy i uczy psa czegokolwiek) Very Happy Teraz przed zima jestem w desperacji i szukam intensywnie poradnika do nauki gry w brydza - Owca by sie nauczyla w 2 dni, ale ja nie umiem i na debila przd nia wychodze Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michalina&Valar
Gość






PostWysłany: Pią 9:07, 30 Lis 2007    Temat postu:

Diego to domowe imię. A Piotr to ten co go znacie (chyba), właśnie jego pies mnie zaraził miłoscią do tej rasy. Nie wiem jeszcze czy mądrość to genetyczne predyspozycje czy zaleta rasy.
Valar dzisiaj ma następną dawkę nauki jazdy smochodem. Rozmawiałam z weterynarzem - ma wyrosnąć z tego. Z młodszą córką śmiejemy się, że będziemy mu pępek zaklejać, żeby nie wymiotował.
Powrót do góry
milka




Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: góry

PostWysłany: Pią 12:34, 30 Lis 2007    Temat postu:

Witamy kochanego braciszka Valusia!!!!!!!!!
Romcia haftuje równo a my się nie łudzimy ,że wyrośnie z tego.
Starsza siostra MILKA ma problem do dziś , przetestowaliśmy już chyba wszysko .Po lekach jest bez różnicy , tyle tylko że po jednym żelu od weta psa sparalizowało , ale haftował dalej Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil Po ostatnim wyjeżdzie na słowacje zażygała Hantera!!!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michalina&Valar




Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków/Warszawa

PostWysłany: Śro 10:02, 05 Gru 2007    Temat postu:

milka napisał:
Witamy kochanego braciszka Valusia!!!!!!!!!
Romcia haftuje równo a my się nie łudzimy ,że wyrośnie z tego.
Starsza siostra MILKA ma problem do dziś , przetestowaliśmy już chyba wszysko .Po lekach jest bez różnicy , tyle tylko że po jednym żelu od weta psa sparalizowało , ale haftował dalej Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil Po ostatnim wyjeżdzie na słowacje zażygała Hantera!!!!!!!!!


Witajcie siostry Valar(iusza)!
Jazda samochdem to nic przyjemnego, z tego widać Confused . To, że on wymiotuje to jakby mniejszy problem. Problemem jest to, że omija go ranny posiłek. Niestety musi być wożony codziennie (prawie) w dwie strony. Najgorsze jest to, że negatywnie to wpływa na niego na następne pół dnia. I o to się martwię!!!
BIEDNY HUNTER !!! Czy jakoś zareagował Twisted Evil ? Widze, że się z tym pogodziliście. Czy woziliście Milke dużo samochodem jak była mała?
Uściski dla siostrzyczek Smile .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sabina




Dołączył: 05 Gru 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/Ożarów Maz

PostWysłany: Śro 11:25, 12 Gru 2007    Temat postu:

nam pomogły krople homeopatyczne Vertigoheel [link widoczny dla zalogowanych]

trzeba je podac na dzien przed jazda - ale nam pomagały nawet jak juz Mili sie zbierało w przełyku.
na chwile obecna prawie nie mamy problemów (a nie podajemy jej juz żadnch kropli) - jedynie przy dużychy korkach i szarpaniu samochodem zdarza sie jej mala wpadka

ps
usuń odsiezacze z samochodu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marek




Dołączył: 20 Lis 2007
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WARSZAWA - Bródno

PostWysłany: Śro 13:51, 07 Maj 2008    Temat postu:

w 2006 w listopadzie znalazłem w pojemniku na śmiecie na warszawskiej pradze małą suczkę, nie miała jeszcze 4 tyg. Z razji tego że brudziła w domu, a mnie nie było przez 10 godz. w domu woziłem ją do pracy. Nie było żadnych problemów . jak miała prawie rok to przestałem ją wozić i dziś ma 1.5 roku i jak jedzie autem to nawet jak jest na czczo to wymiotuje kilka razy w czasie drogi. Tak że pieski wyrastają nie tylko z choroby lokomocyjnej ale bywa też odwrotnie Shocked

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aniamniam




Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź-Warszawa

PostWysłany: Śro 15:53, 07 Maj 2008    Temat postu:

Ja wam nie pomogę...
Mogę się tylko cieszyć, że moja Tigra jazdę samochodem chyba lubi. Kładzie się już po 10 - 15 minutach, a potem tylko wstaje po jakiejś godzinie skontrolować sytuację i zmienić bok na którym śpi. Nie była uczona jazdy samochodem. Do wieku 1.5 roku wyjeździła łącznie może z 1.5 godziny i to maksymalnie w 5 podejściach:)

Zobaczymy jak będzie z małym...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kotek




Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 17:09, 07 Maj 2008    Temat postu:

Hmm... Tramwaj, metro, pociąg - mniodzio. Autobus - haft >_< Samochód najlepiej, żeby nie istniał. Pomaga miętolenie pod brodą Shocked i wpychanie na siłę smakołyków Rolling Eyes a i tak jak ma coś do zrzucenia to zrzuci. Samochodowy to on nie jest. Nie próbowałam nigdy żadnych prochów, więc nie wiem, czy pomagają, czy nie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
liski_dwa@tlen.pl




Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 9:52, 30 Lip 2011    Temat postu:

gdzieś pisałyście o szelkach, pasach dla psa w samochodzie?
Szejk jedzie z tyłu na siedzeniu, nie ma żadnych pasów, co powinien mieć??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Zdrowie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin