BIAŁY OWCZAREK

maladiem

Tak, to zdecydownie ten. Pioruna też miałm okazję poznać. Faktycznie miał pieruński charakter, ale dzięki niemu nauczyłam się nie spadać z konia, który staje dęba Wink

Przykro mi słyszeć, że Jankes już odszedł. Mimo wszystko to był fajny koń.

czarna

Czyli jeździłaś w Szarży? A kiedy? Smile

Z koni, które mogłaś poznac odszedł również Natolin (ten szarżowy bułany czołg Wink

) i jego ukochana Amfisa Sad

Piorun nadal jest w Szarży i odzyskuje dawny wigor i wprawę w zrzucaniu Wink

Jestem pewna, że Ania nie będzie miała nic na przeciw końskiemu offtopowi w temacie Rokusia Wink

maladiem

Tak. Jeździłam w Szarży, a właściwie to jeździliśmy, bo na zajęcia zawsze jechałam z mężem (tzn. wówczas nażeczonym). To było 3-4 lata temu.

Ech, Amfisa też odeszła. Smutne. Na pierwszej jeździe nieźle mi dała w kość. Zamiast do kłusa przeszła do galopu, a ja byłam totalnie początkująca i na ląży jeszcze jeździłam. Nie muszę chyba dodawać, że przeleciałam jej przez głowę. Ale nie to było najgorsze, tylko fakt, że Amfisa później próbowała mnie zdeptać, tzn. przeszła nade mną, którąś nogą zachaczyła o moją głowę i zrzuciła mi toczek. Jak później znów na nią wsiadłam, a ona powtórzyła numer z galopowaniem to już nie dałam się zrzucić. Wink

Później było jeszcze kilka historyjek z Amfisą w roli głównej. To była szalona klacz, ale nieźle wyszkolona. Tylko trzeba było umieć jeździć, żeby jej potencjał wykorzystać. Jak się tylko okazało słabość to skrzętnie to wykorzystywała. Evil or Very Mad

czarna

No właśnie to moim zdaniem jeden z największych minusów Szarży - totalny brak odpowiedzialności i wyobraźni wielu instruktorów. Amfisa nigdy nie była koniem dla początkujących! Mimo to początkujących na nią wsadzano, również w teren, gdzie nawet wprawny jeździec miał problemy z opanowaniem tego żywiołu. Te 3-4 lata temu Amfisa miała już swój wiek, więc pewnie się uspokoiła nieco. Ale ja zaczynałam jeździc w Szarży 14 lat temu (rany, jaka ja stara! Shocked

) i wówczas Amfiska dawała mocno czadu... mimo to sadzali na nią początkujących kursantów... Confused

Rocco

spoko spoko, pogaduszki o koniach w tym temacie zawsze będą mile widziane

my tym czasem poczuliśmy pierwszy powiew wiosny

iha!

czarna

Dzięki za wyrozumiałośc

Piękna wiosna... mogłoby juz tak zostac... ech... Confused

konrad

Zdjęcia baaardzo udane tylko zazdraszczac Very Happy

Rocco

No właśnie czarna, niby na spacerze bazie, jakieś pierwsze zielonkawe listki... a zapowiadają nawrót zimy, śniegi, mrozy, brr...
Wstawię jeszcze dwa z serii "w zaroślach", baardzo mi się podobają

jovi

Podoba mi się ten Ricowy synuś . A gdzie Wy takie chęchy macie ? Smile

Rocco

Chęchy to szeroko rozumiane tereny "za wałem" zawadowskim Smile

A Rocco taki się facecik robi powoli, dorasta a matczyne serce pęka Smile

szczylku, wróć!

czarna

Jak będzie miał charakterek zbliżony do braciszka Bregunia, to szczylkiem pozostanie - mentalnie

No, chyba, ze na horyzoncie pojawi się jakaś sunia-lalunia i konkurencja... Wtedy kita w górę i facet pełną gębą Wink

A co do zimy - do nas już wróciła niestety - w nocy posypało i znów się robi biało Sad

No, ale cóż, to dopiero styczeń, na wiosnę trzeba jeszcze chwilkę poczekac...

Rocco

U nas też biało Sad

w zasadzie można się cieszyć, bo jest zima i jest biało, czyli wszystko w porządku i tak, jak być powinno... ale... ten kto poczuł w płucach zapach wiosny ostatnio wie co czuję...

Mentalnie bywa szczeniaczkiem, ale coraz częściej na spacerach zamiast fikać i szaleć wokół moich kolan układa się w punkcie obserwacyjnym i tylko... dostojnie... od niechcenia... ale z należytą uwagą... omiata teren... nosz kurna Król Lew pełną gębą

czarna

jovi

Jego tatuś , Rico mimo 7 lat jest tak niesamowicie radosnym psem , tak żywotnym i wiecznie uśmiechniętym , że w ogóle tych lat po nim nie widać .