|
BIAŁY OWCZAREK Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BeataU
Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Wto 23:12, 20 Lip 2010 Temat postu: Kundelek - los małej przesądzony ;( |
|
|
Słuchajcie, znów mam jakiegoś podrzuconego psiaka. Po prostu wbiegł na nasze podwórko i nie chciał już wyjść. Wyczuł chyba, że tu dostanie żarcie Prawdopodobnie jest to suczka, ale głowy nie dam, bo było ciamno, a psiak jest bardzo nieufny i nie da się zbytnio obejrzeć. Nie ufa ludziom, jest strachliwy, ale nie wykazuje najmniejszych oznak agresji. Z Killerem też dobrze się dogaduje, jest uległy, więc nie powinno być problemów z innymi psami. Przy jedzeniu też stał grzecznie, a jeśli podeszło się zbyt blisko, łapał mięsko w zęby i spokojnie odchodził. Psiak wygląda raczej na młodego, ale nie potrafię go sama i w dodatku w ciemności ocenić. Niestety nie może zostać u mnie dłużej, więc potrzebuję jak najszybciej znależć mu dom docelowy lub przynajmniej tymczasowy.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BeataU dnia Pią 13:39, 27 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BeataU
Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Śro 16:25, 21 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Dziś za dnia sprawdziłam, to na 100 % suczka.
Okazało się też, że jest dość przyjazna. Wyraźnie szuka kontaktu z człowiekiem. Kiedy wyszłam rano z domu przybiegła razem z Killerem, żeby się przywitać. Dała się pogłaskać, ale potem zwiała. Dopiero po południu spędziłam z nią więcej czasu. Najpierw zjadła mi z ręki kurczaka(wczoraj nie ruszyła jedzenia w obecności mojego taty, chyba bardziej boi się mężczyzn) i wyraźnie wąchała mnie, czy jeszzce czegoś nie mam więcej. Potem ja wzięłam się za czesanie Killera a ona położyła się dosłownie na wyciągnięcie ręki. Nie chciałam jej póki co nachalnie dotykać, bo jeśli czuje się zaniepokojona, ucieka. Czekam aż sama będzie podchodziła. Kilka razy już podeszła, obwąchała mnie i udało mi się ją dotknąć. Zauważyłam, że dotyk jej się podoba, ale jeszcze trochę się boi. Moim zdaniem przy cierpliwym, spokojnym podejściu bardzo szybko zaufa człowiekowi na nowo. Generalnie zauważyłam, że chętniej podchodzi razem z Killerem. Tak, jakby on jej pokazywał, że człowiek jest fajny i warto do niego podejść. W ogóle psiaki się nieźle zakumplowały. Nawet nie wiedziałam, że mój sierściuch jest taki przyjazny. Tak jak na duże psy drze mordę, to małe uwielbia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeataU
Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Śro 22:11, 21 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Suczka robi szybkie postępy w socjalizacji. Wczoraj uciekała i nie dała się zbliżyć, a dziś już przybiegła z Killerem się przywitać i piszczała z radości jak wróciłam do domu . Co prawda o czułościach nie ma jeszcze mowy, ale to już duży postęp. Kiedy głaszczę Killera też kładzie się obok, wącha ręce, daje się delikatnie dotknąć. Poza tym wczoraj nie ruszyła jedzenia w obecności mojego taty, zjadła dopiero gdy wszedł do domu, a dziś jadła mu z ręki. A i Killer mając konkurencję do miski zaczął przy niej jeść porządnie, bo wcześniej kaprysił i pół dnia potrafił nawet nie powąchać żarcia. Dziś już się nauczył, że jeśli zostawi swoją porcję, to mały odkurzacz ją wsyśnie. Dosłownie. Ten psiak chyba przeżył okresy głodu, bo strasznie łapczywie je.
Zauważyłam, że psiak ma coś nie tak ze skórą wokół oczu (widać na zdjęciu, może ktoś wie, co to jest?). Poza tym ma dziwnie cofniętą żuchwę. Najpierw myślałam, że to jakiś uraz, ale raczej to jej taka wada urody, bo nie ma problemu z jedzeniem, zęby widzę, że też ma. Trzeba go też zaszczepić, odrobaczyć i odpchlić. Z odpchleniem to może sobie jutro poradzę, ale do weta na razie nie ma szans go zawieźć, bo nie da się złapać. Ma też 2 kleszcze koło ucha, ale boję się, że jak ją z tatą zaczniemy na siłę łapać, żeby je usunąć, to w efekcie znów straci zaufanie. To by była kompletna porażka, bo chcę psicę wyprowadzić na ludzi i znaleźć jej dom.
Suńka pilnie potrzebuje domu. Nie mam sumienia jej przegonić ani oddawać do schroniska. Może zostać u mnie kilka dni, żeby się oswoiła i zaufała człowiekowi. Mogę ją wziąć do weterynarza (oczywiście nie będę chciała od nowego właściciela zwrotu kosztów), ale nie może u mnie zostać zbyt długo. A psina jest naprawdę miła, tylko trochę przestraszona. Ale postępy robi ogromne.
Żeby tego psiaka było mało, to sąsiadka dziś znalazła na polu 2 wycieńczone szczeniaki, pieska i suczkę. Na szczęście dostały u niej jeść i pić a także były od razu u weterynarza. Od razu poczuły się lepiej. Ja nie rozumiem, jak można skazywać jakiekolwiek zwierzęta na takie cierpienie? Przecież one by umarły, gdyby ich kobieta nie znalazła. No i ona ma jeszcze kilka kociątek szukających domu. Taki sezon. Widać, że zaczęły się wakacje, bo zwierzątka się błąkają na potęgę. Niecierpię tego.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeataU
Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Czw 21:47, 22 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Suńka jest przekochana. Zawsze gdy ktoś pojawi się na podwórku, przybiega z radością, żeby się nieśmiało przywitać. Przed idącym człowiekiem jeszcze ucieka, ale gdy się przystanie lub kucnie, podchodzi i wącha. Da się też przez chwilę delikatnie pomiziać po pyszczku. Dziś nawet tak się w pewnym momencie rozochociła, że zaczęła skakać, zabawowo przypadać do ziemii i leciutko skubać ząbkami. Po chwili trochę się zmiarkowała, ale ta jej chwila zapomnienia to duży sukces. Kolejny spory postęp to jej pozwolenie na dłuższe podrapanie za uchem. Dotyk sprawia jej przyjemność, być może kiedyś miała swojego człowieka i teraz jej się przypomina, że ręka głaszcze i karmi, a nie tylko bije i goni.
Suńka lubi się też bawić. Wieczorkiem gdy bawiłam się z Killerem piłką, za każdym rzutem biegła razem z nim. Oczywiście on zawsze pierwszy dopadał zabawkę, ale przynajmniej mała trochę pobiegała. Potam posadziłam Killera w miejscu a piłkę rzuciłam jej. A ona podbiegła i zaczęła się nią przed chwilę bawić. Dziwnie to wyglądało ze względu na jej wadę zgryzu, bo nie była w stanie piłki tej wielkości uchwycić, ale próbowała i toczyła ją pyszczkiem. Może z mniejszą zabawką byłoby jej łatwiej.
Killera suńka nie odstępuje na krok. Gdzie on, tam i ona zaraz przydrepta. Bardzo mnie to cieszy, bo on ją uczy przybiegania do człowieka oraz tego, że kontakt z nim jest miły. Gdy głaszczę Killera, ona też nadstawia nieśmiało główkę. Albo kładzie się tuż obok, na wyciągnięcie ręki. Cieszy mnie jej kontaktowość, bo bałam się że jest zdziczała. Takie robiła początkowo wrażenie. Myślę, że byłaby cudowną pociechą dla swojego człowieka. Wystarczy jej odrobina miłości, bo postępy robi ogromne.
U mnie wszyscy zapsieni albo psa i tak nie mogą mieć, więc nie ma opcji, żeby ktoś ze znajomych ją wziął. Z ogłoszeń też póki co cisza. Chyba nikt nie chce zwykłego i w dodatku dorosłego kundla. A ja nie wiem, do kiedy rodzice pozwolą go trzymać u nas, bo pomysł żeby został nie wchodzi w grę. Mam nadzieję, że nie będę za jakiś czas zmuszona odwieźć suńki do schroniska, bo ona sobie tam zwyczajnie nie poradzi. Dlaczego sporo z nią pracuję. Mam nadzieję, że to pomoże w znalezieniu jej domku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeataU
Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Sob 1:20, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Suńka jest coraz weselsza. Cieszy się na widok człowieka. Kiedy ktoś wychodzi na ogród, cały czas za nim biega. Szczególnie w sytuacji gdy i Killer człowiekowi towarzyszy. Jeszcze nie pozwala na zbyt intensywne pieszczoty, ale da się głaskać po pysku, sama podbiega i wącha ręce. Dziś nawet odwróciła się na chwilę do góry kołami, żeby ją pomiziać po brzuszku.
Suńka bardzo lubi się bawić. Biega za piłką i nosi ją w pyszczku. Czasami aż się zapomina w tej swojej chęci do psot i zaczyna trochę za mocno podgryzać. Nie chcę jej zbyt mocno strofować, żeby jej nie zrazić do siebie, ale z drugiej strony nie mogę pozwolić na używanie zębów na ręce. Nie zawsze mam przy sobie jakiś gryzak, więc nie zawsze mogę jej coś w zamian do pyska wcisnąć. Jak radzilibyście mi oduczyć ją tego brzydkiego nawyku? Czy stanowcze "nie" i zaciśnięcie dłoni w pięść będzie ok? Czy za ostro jak na takiego wypłoszka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aggie
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:36, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jakbym miała warunki to bym od razu suńkę wzięła. Marzy mi się kundelek na towarzysza dla Shiro, ale póki co nie mam na to szans
Zakładałaś jej może wątek na dogomanii? Tam więcej ludzi zagląda, może tak się uda jej domek znaleźć.
Co do podgryzania - ja bym spróbowała pisnąć jak suńka za mocno gryzie, tak jak to szczeniaki robią, to powinien być dla niej zrozumiały sygnał i nie powinno spowodować tego, że się zrazi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeataU
Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Sob 12:45, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Myślałam nad tym piśnięciem, ale nie chcialabym, żeby dorosły pies dostawał ode mnie sygnały, które wydaje szczeniak. Dorosłe psy nie piszczą, tylko prędzej warkną. Suńka jest płochliwa, ale bardzo szybko się oswaja. Już biega za mną krok w krok. Wolałabym od razu delikatnie uczyć ją zasad panujących w domu, czyli że nie wolno gryźć. Bo dawanie jej z początku zbyt dużo przywilejów może spowodować w przyszłości kłopoty, gdy poczuje się pewniej. Poza tym wolałabym, żeby mała miała świadomość, że człowiek jest szefem a nie szczeniakiem. Na razie widzę, że nieco głośniejsze "nie" jej zbytnio nie tłamsi, więc chyba pozostane przy tej metodzie. Zobaczę, co będzie później, ale czekam na każdy pomysł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeataU
Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Sob 12:47, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Na Dogomanii nie zakładałam. W ogóle tam nie jestem zarejestrowana. Zrobię to w niedzielę wieczorem, bo dziś już nie zdążę. Mam weselicho
Aggie, jeśli możesz, to popytaj chociaż znajomych.
PS: Czy mi się dobrze kojarzy, że też jesteś z Kielc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Sob 12:56, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Sklec proszę jakiś niedługi opis suni i podaj namiar do siebie, wyślij na pw... wstawię na facebooka, mam tam sporo znajomych psiarzy, może ktoś coś wymyśli, albo znajdzie się ktoś kto będzie mógł psiaka wziąc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aggie
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:17, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Beata jasne, popytam, jak sklecisz taki opis o jakim Czarna pisze to też mi podeślij, powstawiam i u siebie na facebooka i nk, może znajdzie się jakaś dobra dusza.
Tak, jestem z Kielc, to znaczy nie pochodzę stamtąd, ale tam się osiedliłam Jakbyś chciała to możemy się na jakiś spacerek umówić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeataU
Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Nie 11:08, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Czarna, dziękuję. Ja nie mam konta na żadnym portalu społecznościowym, więc taka pomoc bardzo mi się przyda. Zrobię to wieczorem, jeśli będę miała siłę po poprawinach albo już jutro, bo teraz weszłam na neta tylko na momencik między śniadaniem a kąpielą, żeby zobaczyć, co słychać.
Aggie, Tobie też napewno podeślę opis. Dziękuję za pomoc. A co do spacerku, to bardzo chętnie, ale ja raczej byłabym bez psa, bo Killer ma uraz do dużych psów, szczególnie samców i może zrobić rozróbę. Ale Twojego bialasa bardzo chciałabym poznać. W końcu miło by było na żywo poznać psiaka, którego zna się już z forum Chętnie umówię się w niedługim czasie, ale może szczegóły już ustalimy na priv
Kobitki, z Was to dobre duszyczki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeataU
Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Pon 23:59, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Mała wciąż jest intensywnie uczona ufności wobec człowieka. W ciągu zaledwie kilku dni, kiedy jest u mnie, ze zwierzątka płochliwego i uciekającego przed ludźmi stała się pieskiem pragnącym kontaktu z człowiekiem. Przybiega przywitać się z domownikami, radośnie podskakuje i pozwala na coraz intensywniejsze pieszczoty. Je z ręki i jest łakoma, co ułatwia jej pozytywną naukę. Kiedy jedną rękią podaję jej smakole do wyjadania, drugą mogę ją głaskać w okolicach pyszczka, łapek a nawet dziś udało mi się pogłaskać parę razy jej plecki. Jeszcze jest dużo pracy przed nami, ale postępy są niewyobrażalne jak na tak krótki czas. Suczka biega za piłką jak szalona. Zaczyna podbiegać z piłką w zębach coraz bliżej i puszcza ją, ale na razie nie ma co wymagać, żeby już podawała zabawkę do ręki. Jest w tych swoich zabawach niesamowicie energiczna i wesoła.
Dziś została potraktowana środkiem FleaDrops (u moich psów zawsze się sprawdzał) na odpchlenie i odkleszczenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeataU
Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Czw 12:40, 29 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Mimo wielu ogłoszeń zainteresowanie suczką jest niestety zerowe ;( Jeśli nie znajdę jej domu, może trafić do schroniska, bo rodzina nie zgadza się na kolejnego psa ;(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BeataU
Dołączył: 18 Kwi 2007
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Pon 16:30, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem załamana Suczka prawdopodobnie na dniach trafi do schroniska w Kielcach, bo już i tak jest u mnie dużo dłużej niż miała być ;(((((
Suczka zrobiła ogromne postępy, ale wciąż jest dość lękliwa i nie jestem w stanie założyć jej obroży. Do pogłaskania czy po smakola chętnie podejdzie, ale jak już zacznę coś z obrożą kombinować, to ucieka. Nie wiem, czego doświadczyła w życiu, ale pewnie niczego dobrego. Już od paru dni próbuję przełamać jej lęk, ale nic nie mogę zrobić.
Sprawa stała się o tyle pilna, że suczka dostała cieczki (od wczoraj zostawia krwawe ślady) a ja nawet nie mam jak jej skutecznie odizolować od moich dwóch niekastrownych samców. Nie wiem, czy ON jest w stanie coś technicznie na niej zdziałać, ale drugi jest jej wielkości, więc spokojnie mogą sobie szczeniole zrobić. A ze względu na to, że suczka nie da się zapiąć, to i do weterynazra jej nie zabiorę ani na sterylkę, ani na zastrzyk.
Mimo ogłaszania jej w różnych miejscach, nie miałam ani jednego telefonu w jej sprawie. Nikt nie chce jej nawet na tymczas. Jeśli nic nie zdziałam, to jeszcze w tym tygodniu będę musiała zadzwonić do schroniska, żeby ktoś ją odłowił i zabrał, bo u mnie zostać nie może Zrobiłam dla niej, co mogłam, poświęciłam mnóstwo energii, ale więcej nie jestem w stanie A szkoda, bo to piesek, który ma duży potencjał i przy odpowiednim podejściu i cierpliwości można ją wyprowadzić na ludzi. W schronisku się zmarnuje.
PS: Pytanie do osób bardziej obeznanych w temacie. Jaką macie opinię o kieleckim schronie? Faktycznie jest to miejsce, gdzie pies dostanie schronienie i ma jakąś szansę, czy to raczej umieralnia?
Bardzo proszę o odpowiedź przynajmniej na ostatnie pytanie, bo chcę wiedzieć, jaki realnie los czeka sunię. Nie ma innego wyjścia, bo zupełnie nikt się nią nie interesuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aggie
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:55, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Beata strasznie mi smutno i przykro Niestety, ale schron w Kielcach ma bardzo złą opinię, na pewno suni nie będzie tam dobrze. Nie wiem ile jest w tym prawdy, ale cały czas mówi się o tym, że tam smalec można kupić... Na dogo czytałam, że schron u nas to niestety typowa umieralnia... Jak ja żałuję, że nie mam teraz warunków na drugiego psiaka
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez aggie dnia Pon 21:34, 02 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|