BIAŁY OWCZAREK

lilu_

BIZON z Poznania.

czyli 4-miesięczny szczeniak, półdługowłosy mieszaniec, przypominający może trochę miniaturę Border Collie, albo wyłysiałego Papilona;)

Historia:
Do gabinetu weterynaryjnego zgłosiła się Pani z 4 szczeniakami i ich matką do uśpienia. Matka szczeniąt została przez nią adoptowana ze schroniska ok 2 lat temu. Na pytanie dlaczego nie uśpiła ślepego miotu, odpowiedziała, że było jej szczeniaczków żal... Niestety szczeniaczki podrosły, nie dało się ich "opchnąć", a zaczęły "śmierdzieć", a sąsiedzi się skarżyć, więc trzeba było się całej rodzinki pozbyć.
Szczeniaki wychowywały się do tej pory w bloku, ale były pozostawione same sobie. Żaden nie został zaszczepiony/odrobaczony, o socjalizacji nie wspominając. Wszystkie są wychudzone i mniej lub bardziej lękliwe...

Bizon:

Bizon będzie przebywał u mnie na tymczasie, gdzie będzie przygotowywany do adopcji i przeprowadzki do nowego, mam nadzieję dobrego i stałego domu.

Już teraz mogę powiedzieć, że nie jest z nim tak źle:)

Bizon jest:
- niesamowicie skoczny, nie boi się ani wysokości, ani poruszania po różnej nawierzchni,
- nie boi się głośnych dźwięków,
- nie boi się psów/kotów, fajnie się z moimi dogadał,
- ma fajny popęd łupu,
- szybko (=momentalnie:) dochodzi do siebie po przykrych doświadczeniach i od razu można z nim robić coś innego:) ,
- ładnie jeździ autem,
- w stosunku do dzieci i kobiet jest ok, ale jest bardzo nieufny wobec mężczyzn.

Największymi problemami Bizona, prócz nieśmiałości jest:
- załatwianie się w domu
- rzucanie się na WSZYSTKO co jest jadalne (za żarciem wejdzie wszędzie, a miseczkę pochłania w sekundę Sad

)

Bizon jest trochę wychudzony, obecnie waży 3,5 kg, jest mały (wielkości małego kota), został dziś odrobaczony i zakroplony frontlinem. Przycięto mu pazurki i zrobiono "przegląd". Pod koniec tygodnia zostanie zaszczepiony.

Na razie tyle mogę o chłopaczku powiedzieć... Myślę, że będzie z niego fajny pies i że ma spore zadatki na np. zawodowego agilitowca Smile

Jeszcze rodzinka Bizona:
Mama (w chwili obecnej nadal szuka domu tymczasowego, przebywa pod Częstochową)

Siostra (w chwili obecnej przebywa w domu tymczasowym w Krakowie)

Brat "Jasiek" (w chwili obecnej przebywa w domu tymczasowym w Krakowie)

Brat 2 (w chwili obecnej przebywa w domu tymczasowym w Krakowie)

ALLEGRO MALUCHÓW:
[link widoczny dla zalogowanych]

ALLEGRO MAMY:
[link widoczny dla zalogowanych]

ANIA

Maluch boski! Wygląda kosmicznie-na pewno będzie sporo chętnych.
Mamusia ma wątek na dogo?

jovi

Prześliczne te psiaczki i malutkie ( wielkościowo), myślę, że szybko znajdą domki Smile

czarna

Cudne są! Podobnie jak jovi sądzę, że szybko znajdą nowe domy. Byle dobre. Na babsztyla, co je do lecznicy przyniosła - brak słów. Ja się na codzień z takim ciemnogrodem stykam i przyzwyczaic się nie mogę... Tu gdzie mieszkam 90% ludzi powinno miec zakaz posiadania jakich kolwiek zwierząt, a psów w szczególności. Bo tu pies traktowany jest najgorzej - jako zwierzę nie przynoszące zysku, stosunkowo latwo dostępne (zawsze się znajdzie jakaś suka ze szczeniakami), można go poniżac, bic, głodzic, nie troszczyc się a nawet zabic. Dzieciaki zachwycają się Brego, przychodza do nas, zeby go zobaczyc, pogłaskac, rzucic mu piłeczkę... A za chwilę gonią po ulicy jakiegoś wystraszonego bezdomnego psiaka, szczując go swoim mixem ONa i wrzeszczac na pół wsi "zaj...b mu!". Pies tu jest traktowany jak przedmiot - jest, to jest, przynajmniej jest się na kim wyżyc po pijaku... a jak zachoruje - najwyżej zdechnie, wymieni się na nowego. Kielecczyzna jest piękna, ale nie dla psów Sad

Przepraszam, że tak nie w temacie, ale ulało mi się w związku ze śmiercią jednego z psów sąsiadów. Mała ruda futrzana kulka, a pod futrem skóra i kości Sad

Nie wiem jakim cudem przeżył ubiegłą mroźną zimę - na mrozach -20 stopni stał na krótkim łańcuchu, jedzenie dostawały chyba tylko od nas, bo pan zajęty był piciem na umór. Podobno odszedł szybko i miał dużo kleszczy, więc nie wykluczone, że babeszjoza. Ale to był tak wyniszczony pies, że mogło to byc wszystko Crying or Very sad

lilu_

ANIA

Czarna ...ehh doskonale znam sytuacje w waszych rejonach. Coś potwornego. Z Kielc i okolic miałam na tymczasie kilka psiaków, zawsze cudem uratowane ...może za 100lat coś się zmieni...

To podczytam sobie info na dogo-dzięki:)

lilu_

...trzymajcie kciuki, możliwe, że jutro Biziu pojedzie do nowego domu w Warszawie Smile

...a tu parę foteczek z dzisiejszego spacerku:

czarna

Trzymamy kciuki za słodziaka! Very Happy

ANIA

Też trzymam:) Jest śmieszny-on na prawdę ma taki długi ogon , czy tylko na fotach tak sie wydaje:) Bo wygląda jak taki koci ogon:)

SANDRA

Trzymam mocno kciuki !
Czarna napisałaś tylko prawdę. A czy się zmieni .... czasem mam wątpliwości ....
Zwyczajnie żal serce ściska Crying or Very sad

lilu_

Biziu jutro jedzie do nowego domu:) Dziękujemy za kciukasy!

BeataU

Super!!!

lilu_

Zaglądałam na wątek mojego "Bizonka" i muszę się pochwalić jak ma fajnie Very Happy

szczęśliwych zakończeń nigdy zbyt wiele:

Wieści od nowej właścicielki: "Jest bardzo inteligentny i
bardzo szybko się uczy. Obecnie córka szkoli go w lotach z freesbie. Jest
w tym znakomity. Robi różne akrobacje w powietrzu i bardzo to lubi. W
czasie pobytu córki na urlopie nad jeziorem nie było lepszego pływaka.
Skacze do wody i nurkuje jak kaczki. Mamy z nim dużo radości i pociechy.
Z naszym drugim psem dogaduje się znakomicie, a i kot nie jest już
wrogiem."

Very Happy

Z tej rodzinki domu szuka jeszcze tylko jeden brat Bizonka:

kontakt w sprawie adopcji telefoniczny: 793 147 805 lub mailowy: [link widoczny dla zalogowanych]