BIAŁY OWCZAREK
Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna
->
O całej reszcie
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
SPRAWY DOTYCZĄCE FORUM
----------------
FAQ, ogłoszenia parafialne
Baza Białych Owczarków Szwajcarskich
Biały Owczarek na Facebooku
SPORT I WYCHOWANIE
----------------
Posłuszeństwo
Psie sporty
Nasza praca z BOSem
WYSTAWY, ZAWODY, HODOWLE
----------------
Wystawy Sezon 2014/2015
Wystawy Sezon 2012/2013
Wystawy Sezon 2010/2011
Wystawy Sezon 2008/2009
Wystawy Sezon 2006/07
Zawody
Hodowle
ZDROWIE I PIELĘGNACJA
----------------
Zdrowie
Karmy
Pielęgnacja
POZOSTAŁE
----------------
Zdjęcia naszych psów
Spotkania forowiczów
Napiszmy swoją opinię o ...
Powitania
Życzenia
ZWIERZAKI POTRZEBUJĄCE POMOCY
----------------
Psy w potrzebie
Koty w potrzebie
Inne zwierzęta w potrzebie
Akcje dla zwierząt
O WSZYSTKIM
----------------
O całej reszcie
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Bosko
Wysłany: Śro 13:45, 20 Lip 2011
Temat postu:
dziekuję bardzo za wyczerpująca odpowiedź.
, piekny jest Szaruk..
Najlepsze w tym wszystkim jest to,że im Bosko jest starszy tym wiecej widzę co go naprawdę kręci...niesamowite jest to jak mało o nim wiedziałam jeszcze 2 miesiące temu, miesiąc temu i teraz....a co będzie póżniej-chyba będzie do mnie mówił
Rozmawiałam z osoba, która również pracuje z psami (m.in w dogoterapii). Stwierdzila,że zajęcia z psem powinny wiązac się z codziennym trybem człowieka, czyli nie narzucac sobie nowych obowiązków, tylko połaczyć dwie rzeczy: codzienność z pożytecznym.
Bosko generalnie kocha wszystkie możliwe wzniesienia, górki, wdrapywanie się...nie ma niczego czego nie zdobędzie(nie mowiąc o otwieraniu wszystkich drzwi, wiem ,że nie ma sie czym chwalić, ale stodołę to nawet ja mam problem otworzyć...
). A ja z moim chłopakiem często wybieramy się w góry, więc na pewno zaczniemy od DOGTREKKING'u, a zimą spróbujemy biegówki z Bosko. Aktualnie oprócz podst. tresury ucze go komendy na przód i stój, no i prawo lewo(choć to trudne dość)...jednak do tego sportu nasza rasa piechów nadaje sie w po ukończeniu 2 roku zycia.
A Dogoterapia, przyjdzie i na nią czas, Bosko kocha dzieci. Jest opiekunem najmłodszych gości naszego domu. Na głos dziecka natychmiast reaguje...za znajmomym chłopcem wybiegł z auta do przedszkola...otacza, zagania, pilnuje...zupelnie inne zachowanie jak do dorosłych, jeśli dotyka go dziecko nie reaguje wcale, tylko stoi i sie usmiecha,...oj Bosko mnie zaskakuje codziennie czyms innym....
ja tez sie ucze życia z Bosko i Bosko cały czas ( w końcu mam go dopeiro 3 miesiące)
Oprócz tego jest ogromnym kombinatorem, przeogromnym, a jego inteligencja mnie rozwala.
lewka
Wysłany: Pon 22:38, 13 Cze 2011
Temat postu:
Jeżeli marzysz o dogoterapii to czemu nie !
Jednak przede wszystkim należy pamietać, że pod słowem dogoterapia ukrywa się wiele.
Mam wrażenie,że kazdy rozumie to jak chce.
Jakby jednak do tego nie podchodzić trzeba pamietać, że zawsze jest to praca specjalisty(pedagog, psycholog,itp).
Pies jest "narzędziem" pomagającym w realizacji celów czy to terapeutycznych, czy edukacyjnych , czy innych.
Najczęściej uważa się, że dogoterapia polega na głaskaniu milego i spokojnego psa, a głównym odbiorca jest dziecko.
Nie zawsze jest to dziecko, a na pewno nie o głaskanie tu chodzi.
Odwiedziny w Domu Seniora czy hospicjum dla doroslych to też dogoterapia.
Tych aktywności jest bardzo bardzo wiele.
Jaki pies do dogoterapii ?
Najwżniejsze są predyspozycje psa. Testy ( różne , w różnych organizacjach) mają sprawdzić czy pies je ma czy nie.
Czasami mogą pokazać w jakim kierunku powinno iść szkolenie psa,
szkolenie w którym nie zawsze chodzi o opanowanie przez psa okreslonej ilości komend czy sztuczek. Ostatnio doszłam do wniosku, ze to jest ważne, ale nie najwazniejsze.
Mój Markiz (papillon) cała swoja pracę opiera na paru umiejetnosciach i to w zupełnosci wystarcza mu do pracy.
Szkolenie powinno kończyć się egzaminem.
Prawdziwym jednak egzaminem jest sama praca. Tutaj psy potrafia naprawdę zaskoczyć.
Tak wiec dla mnie wazniejsze od testów, szkolenia jest obserwacja jak pies pracuje na zajeciach oraz umiejętność prowadzenia psa przez przewodnika.
Dogotorepia to trudna praca - z jednej strony musimy pamiętać, ze mamy pomagać ludziom, ale musimy równiez pamiętać o psie, który jest narzędziem pracy, ale musi być traktowany podmiotowo, a nie przedmiotowo.
Białasek w dogo ?
Tak ! Szaruk radzi sobie świetnie.
Mój Markiz był psem wspaniale pracującym , byłyam go pewna w 99 ,9%,
doskonale znosił obciążenia, sprawdził się w wielu sytuacjach mega trudnych.
Jednak to z pracy z Szarukiem czerpię o wiele więcej radości chociaz jest to praca o wiele trudniejsza.
Szaruk ma temperament, jest bardzo żywiołowy, jest owczarkiem z dobrymi popędami, a nie pieskiem do towarzystwa. Muszę swoja pracę dostosować do jego charakteru.
Wszystko co robi robi na maksa.
Efekt jest taki, że nawet wielogodzinna praca, na dużej imprezie, setki rąk głoszczacych nawet nie zawsze delikatnie, hałas, muzyka, balony, konie, wozy strażackie etc. nie sa w stanie go zmęczyc.
Cały czas radosnie i z zapałem wykonuje swoje zadanie.
I rzecz, która mnie zachwyca - spokojnie stoi tylko gdy jest głaskany ( to sa własnie predyspozycje, mozna wyszkolić, ale nie będzie takiego efektu) rozluźniony, usmiechnięty, zadowolony.
Swoim charakterem uwodzi ludzi, swoją energią zaraża.
pracując z Markizem szybko się męczyłam, pracując z Szarukiem rozkręcam się i nie ukrywam świetnie sie bawie.
był moment, ze chciałam się wycofać z pracy z dogo, z róznych powodów, ale przede wszystkim dlatego, ze sie trochę wypaliłam.
Szaruk sprawił, że znowu lubię to robic, tak mnie cieszy praca z nim
Zachecam do próbowania i realizacji marzeń.
Proponuje jednak nie robić nic na siłę, uczyc sie od najlepszych i "słuchać" swojego psa (czyli patrzeć jakie sa jego mocne strony i je wykorzystać w pracy).
Ja to robie tak :
więcej zdjęc na naszej fundacyjnej stronie :
https://picasaweb.google.com/109039397628827908228
czarna
Wysłany: Pon 8:08, 13 Cze 2011
Temat postu:
Ja z Brego w dogoterapię nie poszłam, chociaż bardzo nas zachęcano. Zaczęło się od tego, że Fundacja "Pies dla Stasia" zorganizowała w Warszawie nieodpłatne i niezobowiązujące do niczego testy predyspozycji. Stawiliśmy sie na tych testach i... po kilku dniach miałam na piśmie cały opis przebiegu testu z analizą zachowania się psa w różnych improwizowanych sytuacjach oraz ostateczny wynik z testu, z którego wynikało, że Brego zdał go najlepiej ze wszystkich przetestowanych psów, w tym goldenów i labradorów
Taki wynik początkowo zachęcił mnie do podjęcia dalszej pracy w tym kierunku, ale zanim się na to zdecydowałam, uznałam, ze kompletnie nie widzę swojego psa w takiej pracy - ze względu na żywy temperament, jego niechęć do niepełnosprawnych (potrafił na ulicy obszczekać osobę na wózku, o kulach czy obarczoną widoczną chorobą), mimo, że na testach w obecności osoby na wózku zachowywał się zupełnie normalnie
Fundacja "Pies dla Stasia" pracuje z dziećmi i to z nimi pracowałby róznież Brego, ale mimo to jakoś go w tym (mimo naprawdę fajnego charakteru) nie widziałam.
Jeżeli chciałabyś spróbować takiej pracy ze swoim psem, musiałabyś skontaktować się z jakąś fundacją, która dogoterapią się zajmuje. Pamiętaj, że nie każdy pies się do tego nadaje, nawet z najlepszym charakterem. Musisz brać pod uwagę temperament swojego psa, to czy lubi BLISKI kontakt z obcymi ludźmi, a pamiętaj że nasza rasa z tym akurat ma "na bakier". Taka praca musi nie tylko Tobie sprawiać frajdę, ale też nie może unieszczęśliwiać psa, nie może być dla niego czymś, co robi na siłę, bo nikomu nie przyniesie to dobrych efektów - ani psu, ani podopiecznym, ani Tobie.
Jeśli zdecydujesz się spróbować, zapewne Twojego psa zechcą "przetestować" wolontariusze/szkoleniowcy fundacyjni. Pamiętaj też, że oni widzą Twojego psa tylko daną chwilę, tylko w sytuacjach improwizowanych co może dać im fałszywe spojrzenie na psa i jego predyspozycje do tej pracy. Wynik ich obserwacji musisz przecedzić przez sito własnych doświadczeń i znajomość swojego psa.
Tutaj na forum jest kilka osów, które dogoterapią się zajmują - Kasia i Michał od Okamiego, Bregusiowego synka - na forum bywają ostatnio rzadko, ale możesz wysłać zapytanie do nich via PW, myślę, że napewno odpowiedzą.
Polecam do poczytania również posty Lewki
http://www.bialyowczarek.fora.pl/nasza-praca-z-bosem,33/szaruk-moj-partner-w-pracy-i-przyjaciel-w-domu,1126.html
Pozdrawiam
Bosko
Wysłany: Nie 22:27, 12 Cze 2011
Temat postu: A ja bym chciala z Bosko na DOGOTERAPIE
tak tylko dziele sie swoim marzeniem...kiedys bylam wolontariuszka po pracy, w weekendy...a z psem byloby jeszcze piekniej...moze domy dziecka?? slyszeliscie cos na ten temat,a moze ktos z was ma doswiedczenia?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin