|
BIAŁY OWCZAREK Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Pią 15:31, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
ja też gadam do swojego psa, ale raczej na spacerach bardzo często dopiero po fakcie uzmysławiam sobie jak to musi wyglądać z boku dl;a przeciętnego przechodnia... hi hi.
Jak wychodzę do pracy to nie gadam do niego, i go nie głaszcze, bo wtedy jest właśnie źle!!! mój pies odbiera to jako zaproszenie do wyjścia i potrafi się przepychać przez drzwi na dół do garażu i trudno go potem zagonić na górę (ale nigdy po takich akcjach nie niszczył nic w domu).
Marie to jego pilnowanie odbija się negatywnie na moim oknie, całe zaplute od szczekania, muszę mu jakieś chlapacze sprezentować. Mówiąc szczerze rozumiem problemy z takimi psami i wiem, że nie jest łatwo - Diego rozrabiał w domu, ale jemu przeszło, tak mniej więcej po 3 roku życia. Ale do tej pory nie lubi sam zostawać. Widać różnicę między nimi w witaniu się, Diego dostaje spazmów ze szczęścia na widok domowników powracających do domu, Valar cieszy się w po cichu podchodząc i wywalając się do góry nogami w oczekiwaniu na głaski.
Słyszałam jeszcze o metodzie zostawiania włączonego radia lub nagrywania głosu właściciela i odtwarzania z płyty (przez pierwsze chwile po wyjściu z domu właściciela), ale nie mam pojęcia czy to skutkuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Pią 15:39, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja tez wylewności pozostawiam na powitania... ale nie potrafie obojętnie przejść obok mojego psa gdy wbija wzro we mnie gdy wychodzę...
A Brego ma na swoim koncie tylko jedną parę starych kapci... NIC więcej... Jak na prawie trzylatka też nie źle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ana
Dołączył: 18 Mar 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opole
|
Wysłany: Pią 15:48, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
My też mamy swoje poranne rytuały i podobnie jak większość z Was gadamy do Grety i na pożegnanie i na powitanie. Jak wychodzimy z domu nasza współlokatorka biegnie do okna i nas wzrokiem odprowadza . Generalnie wydaje mi się (po moim bacznym obserwowaniu Grety) że ją po prostu rozpiera energia, bo ona rzeczywiście jest "nie do zdarcia" , a że ostatnio miała mniej biegania - głównie spacery (spowodowane to było zabiegiem) to cóż musi gdzieś tą energię wyładować, w każdym razie pracujemy nad nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aniamniam
Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź-Warszawa
|
Wysłany: Wto 12:01, 21 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Mnie w Twoich wypowiedziach zdziwił i zaniepokoił pewien fakt.
Mianowicie:
liski_dwa@tlen.pl napisał: |
Dzisiaj pierwszy raz na spacerze ( a biega bez smyczy) |
Cytat: |
Na spacerze , na osiedlu gdzie dużo psów i ludzi, Szejk biega bez smyczy, chodzi już ładnie przy nodze, umie siadać i wraca na moje : " do mnie " O !! taki jest mądry !! |
Cytat: |
na co powinnam zwrócić szczególnie uwagę ?? |
Jak najwcześniej zacząć przyzwyczajać psa do spokojnego chodzenia na smyczy w różnych sytuacjach, a spuszczać go w miejscach gdzie będzie bezpieczny. Gdy będziesz mieć go pod kontrolą (na smyczy) będziesz mogła nagradzać go za spokojne mijanie, siedzenie, leżenie przy innych ludziach. Kiedy jest spuszczony takiej kontroli nie masz, a Szejk to traktuje jako dobrą zabawę co z czasem może się nasilić. Musisz wziąć też pod uwagę, że teraz to słodki 3 i pół miesięczny szczeniaczek, a już za pół roku on taki nie będzie i znajdą się ludzie którzy będą się go bać. Wtedy już nie będzie mógł sobie tak bezkarnie biegać po osiedlu...
I jeszcze jedno on teraz jest w okresie kiedy chodzi za Tobą krok w krok, Ty jesteś dla niego najważniejsza! Ale za jakiś czas to się może zmienić i jest to nawet bardzo prawdopodobne. Wtedy zacznie się bardziej od Ciebie oddalać, zaczną go bardziej interesować inne psy, zapachy nowe miejsca! Na osiedlu jest wiele takich pokus, z którymi za jakiś czas możesz "przegrać".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
liski_dwa@tlen.pl
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 19:33, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
przeglądając forum tu znalazłam odpowiedź no moje gdzieś napisane pytanie( ?) , dzięki !!
Rzeczywiście Szejk rośnie jak na drożdżach już waży 24 kg i staje się silnym psem . Pracuję z nim, dużo chodzimy na smyczy i czasami ciągnie do psów- tak wiem mam jeszcze sporo do zrobienia, nie zawsze chce słuchać- dopiero jak jest zmęczony bieganiem idzie spokojnie na smyczy( dowiedziałam się tu o drzewku- będę próbowała).
Za miesiąc będzie zostawał sam w domu na 5 godz. ( dlatego zaczęłam czytać ten post i tu znalazłam Twoją odpowiedź) i wtedy zacznę się denerwować ( czy kota zamykać osobno, czy zostawić ich razem?) Szejk chce się z nim bawić, a kocur niechętny-macha łapkami z pazurkami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovi
Hodowla BIAŁA PASJA (FCI)
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 2176
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kuj-pomorskie
|
Wysłany: Sob 20:44, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się , że nie musisz zamykać kota. Kotu raczej nic się nie stanie, psu też, ale jak zaczną się ganiać to jakieś straty mogą poczynić
A Szejka zacznij już teraz przyzwyczajać do zostawania samemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
liski_dwa@tlen.pl
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 17:48, 14 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
kota goni nadal po domu , szczeka na Niego
a zniszczenia w domu? pod nieobecność domowników?
pogryzione dwie pary sandałów, jedne klapki mojej mamy, róg szafki na korytarzu ( mimo ,że został z kością cielęcą) i róg drzwiczek od szafki na buty- bardzo nie lubi zostawać sam w domu , a nie zostawiałam Go dłużej niż na 5 godzin
teraz rzadko zostaje sam w domu, sporadycznie , a jak wtedy rozpacza? ( trochę wyje-bo słyszałam, miota się po domu, mimo że przed naszym wyjściem jest wybiegany , nakarmiony no i ma starego pogryzionego klapka i parę swoich domowych zabawek)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|