Forum BIAŁY OWCZAREK  Strona Główna BIAŁY OWCZAREK
Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

szkolenie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Posłuszeństwo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ania&Krzyś
ADMINISTRATOR



Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 10:54, 03 Gru 2007    Temat postu:

W ostatnią niedzielę odwiedziliśmy wraz z Torą szkołę Dangaj w Podkowie Leśnej. Ponieważ szkolenie, na które chodzilismy do tej pory zakończylo się przerwą zimową aż do marca musiliśmy poszukać czegoś nowego.

Pierwsze wrażenie wypadło bardzo pozytywnie. Psy podzielone były według zaawansowania na dwie grupy. W grupie w której my byłyśmy były tylko 3 psy, co pozwalało trenerowi na dokładne przyglądanie się jakie błędy popełniają przewodnicy. Nie wiem, jak będzie w tej drugiej grupie, która była już liczniejsza.
W przyszły weekend odwiedzimy Dangaj raz jeszcze i być może zdecydujemy się zostać Smile

Pozdrawiamy Kazia, który dzielnie słuchał poleceń swojego Pana Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna
ADMINISTRATOR



Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świętokrzyskie

PostWysłany: Pon 16:20, 03 Gru 2007    Temat postu:

Kazio za pozdrowienia dziękuje Very Happy

Jeśli chodzi o liczebność grup... W grupie nazwijmy ją, początkującej jest niewiele piesków, max. zdarzyło się chyba 4-5. Na tym etapie psiaki uczą się koncentrować na przewodniku i nie zwracać uwagi na pozostałe ćwiczące pieski. Przy temperamencie Kazia nie wierzyłam, że to się uda Wink A jednak...

W tej bardziej zaawansowanej grupie psiaki ćwiczą już w liczniejszym towarzystwie, ale każdemu jest poświęcana uwaga, a psiaki doskonalą koncentrację, która przyda się na egzaminie końcowym, gdzie jest wprowadzony element rozpraszający - czyli inny psiak, czy w przypadku IPO - grupa ludzi. Pan Krzysztof, który prowadzi zajęcia z tamtą grupą rozprasza pieski swoimi dwoma suniami Ciri i Axą (cioteczki Bregunia z dzieciństwa Wink), które przy okazji pełnią rolę profesorek pokazując jak wykonać dane ćwiczenie Smile

Ja jestem bardzo zadowolona z tej szkoły i mimo, że mamy daleko, nie zamieniłabym jej na inną Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gosia.marta




Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 2:36, 09 Mar 2007
PRZENIESIONY
Czw 16:01, 13 Gru 2007    Temat postu:

to ja tez wtrącę swoje trzy grosze i polecę szkołę, w której skończyłyśmy kurs PT. to jest Szkoła Dla Psów Fundacji Pies Dla Stasia, prowadzona przez Kaśkę Kuśmierską i Agatę Bąk. dziewczyny mają super podejście do psów, stosują wyłącznie metody pozytywne, poza tym szkolą tez psy do dogoterapii.
wprawdzie nie specjalizują się w owczarkach (jedna hoduje boksery, a druga berneńczyki, ta od berneńczyków ma tez suczkę cane corso), ale z ręką na sercu będę je polecać każdemu. widziałam, jak świetnie sobie radzą z bardzo różnymi psami, od nadpobudliwych szczeniaków bokserów, po smiertelnie znudzonego tosa inu.
no i Łajeczka tez się mnóstwo nauczyła!
ich strona jest tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

a tu jest strona Fundacji Pies Dla Stasia, gdzie w winietce jesteśmy ja z Łajką (choc nie działamy w Fundacji - ale za to jak ładnie wyglądamy hehe)
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Nie 18:49, 28 Sty 2007
PRZENIESIONY
Czw 16:05, 13 Gru 2007    Temat postu:

W Warszawie jest bardzo dobra szkoła dla psów, jest to klub sportowy, którego zawodnicy odnoszą spore sukcesy, a szkoleniowcy mogą się pochwalić wielką wiedzą i doświadczeniem - Klub nazywa się AKI adres [link widoczny dla zalogowanych] - podany jest telefon do kontaktu.
Co do psychiki BOS jest bardzo nie wyrównana, często są to psy lękliwe lub słabe psychicznie, tylko ktoś kto kompletnie się nie zna może stwierdzić, iż w tej rasie nie występuje ten problem. Oczywiście, w żadnym wypadku nie można twierdzić, iż każdy pies tej rasy ma słabą psychikę – takie założenie jest tak samo błędne. Innym tematem jest umiejętność pracy z psem. BOS z założenia jest psem podporządkowanym i ostatnią rzeczą, jaką powinniśmy robić to próbować go dominować, nasza przewaga nad psem powstanie w oparciu o współpracę. Mylne jest też twierdzenie, iż BOS koncentruje się na pracy z człowiekiem sam z siebie, proszę nie mylić pojęcia chęci do współpracy z koncentracją na pracy. BOS powinien chcieć współpracować, czyli jeśli zaproponujemy mu ciekawą zabawę to ją z nami podejmie chętnie i z pasją, natomiast koncentracji niestety trzeba psa nauczyć. Koncentracja jest to stałe skupienie uwagi na przewodniku (przewodniku a nie np smakołyku lub piłce) niezależnie od bodźców zewnętrznych np pies siedzi przy nodze i stale jest skoncentrowany na przewodniku nie zwracając uwagi na fakt, iż inny pies bawi się obok. Takiej umiejętności pies nabywa z czasem, a czas koncentracji jest również uzależniony od wieku, np. szczenię potrafi się skoncentrować zaledwie na minutę lub dwie, a trenowany, dorosły pies utrzymuje skupienie stale przez 20 minut lub nawet dłużej (cecha indywidualna). Podstawą pracy z BOS (prawidłowym psychicznie – a zakładam, iż o takim psie mówimy) jest nauczenia siebie jak się z psem bawić. Tak siebie, ponieważ całe wychowanie psa, to tak naprawdę jest nauczenie siebie jak przekazać naszemu psu czego od niego oczekujemy, co jest przez nas akceptowane, a co nie. Proponuję zacząć od piłeczki na sznurku i zabawę w przeciąganie, czyli prowokujemy psa by złapał następnie (nie szarpiąc) równym ruchem przeciągamy się piłeczką z psem, pada polecenie puść, czyli przestajemy ciągnąć ręką chwytamy za dolną szczękę naciskając fafle na zęby prowokując do oddania piłki i natychmiast ze słowem pochwały podajemy psu piłkę do dalszego przeciągania, możemy również zabierać piłkę na zamianę czyli robimy tak samo i natychmiast nagradzamy smakolem a potem znów podajemy piłkę do zabawy. Gdy pies będzie oddawał na każde żądanie, uczymy przynoszenia, czyli linka szkoleniowa do obroży (obroży a nie kolczatki) wyrzucamy piłkę i gdy pies ją podejmie zachęcamy by ją przyniósł, możemy się cofać, skakać , klaskać, nigdy psa nie gonimy, jeśli to nie pomaga, to za pomocą linki pomagamy psu podjąć decyzję o powrocie z piłką. Jak wróci natychmiast chwalimy i podejmujemy zabawę w przeciąganie. Linkę odpinamy jak pies automatycznie będzie do nas wracał z piłką oddając ją nam bez protestu. Jeśli pies to opanuje mamy podstawę do szkolenia. Musimy jeszcze tylko nauczyć psa dwóch słów jedno oznaczające pochwałę np. dobrze i jedno oznaczające naganę np. źle Nauka jest banalna mówimy słowa „dobrze” i jednocześnie rzucamy psu piłkę – uwaga nie oznacza to iż ją wyrzucamy daleko od siebie, oznacza to iż piłka znajduje się w pysku psa. Robimy to tak długo aż pies skojarzy słowo z nagrodą, słowo „źle” mówimy twardym tonem i …. brak nagrody. I jeszcze jedno nauczmy się cieszyć, kiedy psa chwalimy (słowo dobrze – ważne jest by było to zawsze jedno i to samo słowo) to róbmy to tak radośnie jakbyśmy wygrali milion w totka. Niech pies wie, że naprawdę się cieszymy. Jak już wiemy jak psa nagrodzić: zabawa, jak pochwalić: słowo i jak zganić to możemy zacząć trudny proces pokazywania psu czego od niego oczekujemy. Ale ponieważ nie jest moją rolą nikogo tu uczyć jak ma pracować ze swoim psem, to w tym miejscu pozwolę sobie zakończyć. Pod spodem chodzenie przy nodze i siad z aportem





Na zdjęciach widać co to jest koncentracja Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez SANDRA dnia Nie 20:49, 28 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
keyti
Hodowla WHITE MATAHAR



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 10:51, 19 Gru 2007    Temat postu:

Ja dopisuję się do wypowiedzi Sandry.

Tu chodzenie przy nodze na kontakcie (moja przygarbiona sylwetka jest wynikiem trzeciego trymestru ciąży - sprężysty krok jest dla mnie w tym momencie nielada wyczynem Wink ). Pomimo wszelakich rozpraszaczy pies jest skupiony na przewodniku:




Poniżej praca z piłką - pies skupia wzrok na piłeczce. Komenda leżeć/zostań (nawet mały szczeniak skaczący po Lunie nie odwraca jej uwagi):


I jeszcze jedno zdjęcie z owczarkowego spotkanka. Pośrodku ja z Lunką oraz Zuzia z Łapką. Prowadzę Zuzię od trzech miesięcy i jestem z niej dumna. Dziewczyna wypracowała sobie w ciągu tak krtkiego czasu świetny kontakt. Na podkreślenie zasługuje fakt, iż Łapka ma 9 lat! A szkolenie zaczęłyśmy we wrześniu... Patrzcie ten kontakt:


Serdecznie wszystkich pozdrawiamy i życzymy sukcesów szkoleniowych!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 11:05, 19 Gru 2007    Temat postu:

Kasiu – będę wredna – zapomniałaś napisać, iż pies (co widać) wykonuje polecenie z wielką radością. Uwielbiam oglądać jak z Lunką pracujecie, ta radość i pasja .... uffff Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
keyti
Hodowla WHITE MATAHAR



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 11:10, 19 Gru 2007    Temat postu:

Heheh, no tak, dla mnie to jest oczywiste Smile Ale już się poprawiam i piszę, że owszem - dzika radość, którą widac w każdym psim ruchu i spojrzeniu to podstawa! Very Happy ... I takiej radości wszystik życzymy!
Czyli przede wszystkim wytrwałości, cierpliwości, chęci do pracy i zabawy oraz samozaparcia... Smile ufff Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michalina&Valar




Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków/Warszawa

PostWysłany: Czw 10:10, 17 Sty 2008    Temat postu:

My szkolimy się tu: [link widoczny dla zalogowanych] z tym, że adres w Pruszkowie Smile.
Moim skromnym zdaniem nie ma znaczenia, w dużej mierze, osoba prowadząca zajęcia lecz właściciel psa - to on ćwiczy z psem. Najpierw trzeba wyszkolić "pana", a potem psa. A komendy są takie same na pierwszym etapie szkolenia. Nagrody to z reguły smakołyki, tak w większości są nagradzane psy za dobrze wykonane ćwiczenie (najbardziej popularny sposób). Ćwiczenie z psem tylko w weekendy nie daje pożądanego efektu, pies ma krótką pamięć szczególnie szczeniak. Wydaje mi się, że im więcej bodźców zewnętrznych tym lepiej. Ja z całą świadomością wybrałam szkolenie grupowe, również po to, aby Valar miał styczność z innymi psami/sukami. A co do kolczatki - no cóż, jeżeli 40 kg pies ciągnie lub jest agresywny nie ma szans aby słaba fizycznie kobieta utrzymała go. Mój Valar ma obecnie 6 miesięcy a zdarza się, że pociągnie tak mocno, że mam problem z utrzymaniem go. Jako jedyny pies na szkoleniu ciągnął strasznie, na próbę założyłam mu pożyczoną kolczatkę i pies jak naprawiony - całkowity brak ciągania. Kolczatka była w ogóle nie używana, może raz co go nauczyło, ze nie ciągniemy, a tak ma zwykłą obróżkę na co dzień. Byłam przeciwniczką kolczatek, ale po każdym szkoleniu miałam obolały bark, aż musiałam brać proszki przeciwbólowe, więc dla mnie kolczatka to zbawienie (tylko na szkolenie i do czasu jak pies nie załapie o co chodzi).

Moje problemy na szkoleniu to komenda: zostań i równaj (noga), i zbyt długa chwila związana z komendą siad – kładzie się, po prostu Wink. Może podzielicie się wrażeniami, jakie komendy sprawiają największe problemy Waszym pieskom. Może się okazać, ze są jakieś wspólne dla białasów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez michalina&Valar dnia Czw 10:15, 17 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 11:15, 17 Sty 2008    Temat postu:

Hmm, nie wiem od czego zacząć.
Może co do kolczatki, jeżeli jest prawidłowo użyta i tylko i wyłącznie jako narzędzie szkoleniowe to ok. Ale jeśli ma być traktowana jako rozwiązanie problemu, to ja jestem zdecydowanie przeciw – po pierwsze kolczatka zadaje ból psu, który najnormalniej w świecie nie wie jak powinien się zachować, a po drugie z czasem pies do bólu się przyzwyczaja i ciągnie dalej – czyli kompletnie nie skuteczne rozwiązanie. Co do szkoły – dla mnie podstawa to dobry fachowiec – bo jeśli, osoba prowadząca jest bez znaczenia to taniej jest kupić sobie książkę A poważnie, od tego na szkoleniu mamy fachowca, by zauważył z czym jest problem, zdiagnozował przyczynę i podał nam rozwiązanie. Jeśli pies nie zostaje: może uczymy psa za szybko i za dużo na raz wymagamy, może sygnał jest za mało zrozumiały, albo jest za mało skoncentrowany na współpracy z nami a za bardzo na otoczeniu, przyczyn może być bardzo wiele.
Ja proponuję – opisz jak wygląda ćwiczenie, co robi pies a może wpadniemy na to, gdzie jest problem.
Ja podejrzewam, iż problem to rozbujany temperament 6 miesięcznego młodzieńca, który nie za bardzo ma ochotę siedzieć spokojnie na tyłku, kiedy obok dzieje się tyle interesujących spraw. Co do nagradzania, smakołyk to najczęściej stosowana metoda, co nie znaczy najskuteczniejsza Każdy pies jest inny, jeden obżarciuch da się pokroić za kawałek mięska inny fiknie kozła za możliwość aportowania piłki a inny nauczy się chodzić na rzęsach za szarpanko gryzakiem Najczęściej u takich psiaków z temperamentem, rewelacyjnie się sprawdza przestawienie psa z nagradzania jedzeniem na nagradzanie piłką lub gryzakiem, pozwala mu to na rozładowanie energii – w prawdzie najczęściej kosztem dokładności, ale od psiaka w tym wieku tej dokładności jeszcze nie musimy wymagać
Inna rada, nastawiaj psa na zabawę z tobą, to trudne, bo wymaga od nas sporego zaangażowania fizycznego, biegania, skakanie, szarpania – będziesz brudna, zmęczona, często posiniaczona, ale efektem będzie to, iż dla psa staniesz się pępkiem świata, inne psy i ludzie przestaną go interesować
Jak to zrobić powinien wytłumaczyć Ci szkoleniowiec, jeśli nie – to wówczas mogę się postarać o napisanie przynudnego eleboratu jak skupić psa na sobie
A co do problemów z nauką Viki – tak naprawdę miałam dwa – brak wiary we własną wiedzę i w efekcie udanie się do jeszcze mniej wiedzących instruktorów – na szczęście z tego wyleczyli mnie fachowcy Zosia i Paulina z owczarka.pl i drugi – straszliwe nie jadztwo Viki, a metoda – jedynie słuszna w szkole do której chodziłam – to był smakol i dla przeciw wagi okazywanie dominacji. Po ucieczce z pechowej szkoły – problemy jakiekolwiek z nauką lub wychowaniem stopniowo znikały, a z czasem zostały zastąpione pracoholizmem
A i jeszcze jedno, przy spotkaniu Viki z pozorantem, psica całkiem nie rozumiała o co idzie temu dziwnemu facetowi, który macha jej jakimś czymś przed nosem, postanowiła więc stać i czekać co z tego wyniknie. Po 15 minutach pozorant zrezygnowany zapytał, czy ten pies ma jakieś popędy, coś aportuje?? Wzięłam więc od niego gryzaka i wrzuciłam w wysokie gęste chaszcze – suka natychmiast pogoniła za zdobyczą, niezmordowanie szukała przez następne 15 minut by z dumą przynieś przedmiot który w ręce miałam zaledwie sekundę. Pozorant nie mógł wyjść z podziwu. Przy następnej próbie, sucz znów nie reagowała na pozoranta, dopiero gdy kazałam jej przynieść gryzak, z błyskiem w oku i wyraźnym zrozumieniem sytuacji, pogoniła za pozorantem, chwyciła gryzak, zrobiła wszystko by go wyrwać z rąk stawiającego opór pozoranta by akcję zakończyć dumnym przyniesieniem aportu. Po tej przygodzie uznałam, iż Viki do IPO się kompletnie nie nadaje i lepiej niech tak zostanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monika:)




Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Czw 12:22, 17 Sty 2008    Temat postu:

Ja co do kolczatki jestem przeciwna. Uzywalam ja wlasnie jak Niko mial okolo 6 miesiecy tez na szkolenie i wiem ze to byl okropny blad. BOSy maja bardzo delikatna psychike i latwo to zepsuc. Nie polecam nawet do szkolen. Wiele krzywd mu tym zrobilam i zamiast pomoc to jeszcze pogorszyla nasza wiez. Zastanow sie dobrze zanim skorzystasz z kolczatki. Moja mama aby nie ciagna nosi mu pilke (znaczy sie on sobie nosi) ale to pomaga bo ne ciagnie mama moze go spokojnie poscic i wie ze nie ucieknie bawia sie razem pilka. Ja nie mam takich problemow bo na codzien to ja z nim wychodze i mnie sie w miare slucha no mojego tate tez.
Nika ucze metoda kliker Smile Zaczelam gdzies w pazdzierniku chyba. Nasze sesje i nauka nie jest taka intensywna jak powinna byc bo nie mam za duzo czasu niestety ale kazda wolna spedzamy na szkoleniu. Niestety tak jak Viki on tez jest niejadek...Sad co nam bardzo utrudnia sprawe. Sandra co zrobilas aby swoja motywowac do pracy. Moj to sie da pokroic za pilke ale nie moge cwiczyc skupienia z pilka w reku bo musialabym za kazde spojrzenie bawic sie. I wlsnie najwiekszy problem mam ze skupieniem on jest tak nerwowy wszedzie musi sie popatrzec wszystko co sie rusza i co nie nieraz jest super zmotyowany ale bywa to rzadko i mam z tym ogromny problem wiem ze to jest najtrudniejesze ze wszystkiego ale nam to idzie tak srednio. Nie umiem go do tego odpowiednio zmotywowac. Jak moge to zrobic z tym niejadkiem? NAwetjak sie patrzy na mnie i patrzy po chwili zaczyna sie denerwowac i odwraca glowe ode mnie i za chwile znowu....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michalina&Valar




Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków/Warszawa

PostWysłany: Czw 12:35, 17 Sty 2008    Temat postu:

Jeżeli chodzi o kolczatkę to miał ją dopiero może ze dwa lub trzy razy, i tylko na szkoleniu, Właściwie nie musiałam jej używać, raz na początku a potem spokój i już nie ciągnął. Valar zdecydowanie lepiej wykonuje komendę noga/równaj gdy idzie na spacerze, niż na szkoleniu. Zdecydowanie rozpraszają go wszelkie zapachy nagród i pies idący przed nim.
Problem z komendą "zostań" polega chyba na tym, że jest zżyty z właścicielem, nie chce być zostawiany sam - tak mi się wydaje. Wygląda to w następujący sposób: dostaje komendę "zostań" a ja odchodzę, w momencie gdy dochodzę do osoby stojącej, której pies sobie spokojnie czeka po komendzie "zostań", słyszę taki szept od niej: "idzie, idzie... Wink". Wykręcam się a mój Valariusz powoli, bardzo powoli skrada się w moim kierunku prawie czołgając się, czyli jakby nie wytrzymuje czasu, niecierpliwi się.
Siad - wykonuje bez problemu, ale gdy zbyt długo siedzi kładzie się, bo np.: inne psy w tym czasie, które są przed nami wykonują ćwiczenia - co trochę trwa - jemu się już odechciewa siedzieć, może z nudów.
Aporterem jest średnim, raz przyniesie raz nie, raz zaczyna się sam bawić podrzucając do góry piłkę/patyk/ jeżyka/ misia, różnie to u niego bywa.
Natomiast bardzo go interesuje pozorant i strzelanie z bata - aż uszami strzyże a za pozorantem raz chciał biec.

Co do fachowca na szkoleniu - kobieta 30 lat szkoli psy, facet 20 lat. Oni prowadzą razem lub się zmieniają, generalnie są zawsze dwie osoby na placu. Bardziej to ja dostaje z ich strony reprymendy niż pies Smile. Mają tylko zastrzeżenia co do komendy "zostań" - rozwiązują ten problem w ten sposób, że go przytrzymują na smyczy, i smycz puszczają na komendę "do mnie" lub "do nogi" wydaną przeze mnie psu, lub ew. każą mi odchodzić na mniejszą odległość niż inni współćwiczący.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez michalina&Valar dnia Czw 12:37, 17 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 13:05, 17 Sty 2008    Temat postu:

OK.- no to zobaczymy co wymyślę
Z komendą zostań – u psa jest zasada wolno znaczy szybko – wygląda na to, iż za szybko przechodzisz do kolejnego etapu ćwiczenia. Za nim napiszę więcej – mam ogromną prośbę do wszystkich posiadaczy BOS-a : nie przykładajcie do swoich psów miarki z innych ras – u nas mało kto wie, jak z tym psem pracować, a BOS jako szczeniak jest bardziej miękki i bardziej wrażliwy niż większość innych ras, dorasta różnie, on po prostu potrzebuje czasu na to by zrozumieć o co nam chodzi, nieposłuszeństwo u BOS to często efekt nie dogadania się między człowiekiem a psem. Wracając do problemu. Zobacz co robisz dajesz komendę „zostań” nie opanowaną przez psa, a następnie przywołujesz psa do siebie i nagradzasz – tak??
Teraz napiszę jak myśli twój pies – mam zostać, ale Pani idzie tam do kumpla i zaraz mnie zawoła, jak do niej dobiegnę dostanę zabawkę (nagrodę) czyli, może jak tak po cichu sobie podejdę ... to szybciej dolecę do tej nagrody W takiej sytuacji nie wolno psa przywoływać z komendy „zostań” – za wcześnie. Wróć do podstawa, czyli komenda „zostań” patrząc na psa odchodzisz o krok, wracasz dokładnie w miejsce wyjścia i mega nagroda, smakol, zabawa. Ważne jeśli psa zostawiasz na waruj – nagradzasz na waruj. Jak to idzie bez pudła, to odchodzisz na dwa kroki i obchodzisz psa w koło, ważne byś znalazła się za nim, czyli znikasz mu z oczu, podchodzisz nagradzasz w miejscu. Powoli – bardzo powoli, zwiększasz odległość i ilość kółek, pies zostaje sam, ty cały czas na niego patrzysz. Nie rób tego ćwiczenia z bardzo podnieconym psem, lub gdy obok inny pies się bawi, to za mocno młodego pobudzi. Całe ćwiczenie nie może trwać dłużej niż minutę, po tym czasie zawsze jest super nagroda, połączona z zabawą, ale zawsze w miejscu gdzie pies miał zostać. Kiedy ten etap pies będzie robił bez pudła, zaczniesz odchodzić w tył (za psa) na 20 kroków, stać w miejscu najpierw sekundę potem minutę (czas zawsze wydłużasz dopiero wtedy gdy pies bez pudła i zawsze wytrzymuje czas już stosowany). Gdy pies wytrzymuje minutę, zaczynasz się psu chować i wydłużasz czas do 2 minut. Cały ten etap robisz w jednej pozycji np. siad-zostań, jak opanuje do perfekcji, zaczynasz od początku tylko z waruj – zostań, potem stój – zostań. Przywołanie wprowadzisz dopiero, gdy zostawanie pies będzie umiał na blachę i będzie wykonywał nawet gdy obok będzie się bawić inny pies. Pamiętaj – nagradzasz zawsze w miejscu zostawienia psa. Jeśli pies wyłamie, spokojnie, bez słowa odprowadzasz na miejsce i zaczynasz wszystko od nowa – powodzenia
Co do niejadków – przestawiamy na piłkę – nauka: Bierzesz piłkę na sznurku razy dwie. Jedna w kieszeń drugą zaczynasz się bawić, czyli ciągnąć za sznurek zachęcasz do chwycenia, chwila przeciągania i komenda na puszczenie – ważny moment – palcem przyciskasz fafle by pies puścił zdobycz i natychmiast nagradzasz drugą piłką – zamiana, coś za coś. Gdy pies pokocha z tobą przeciągać się piłką i zawsze puści na polecenie. Przypinasz linkę szkoleniową do miękkiej obroży. Rzucasz piłkę na odległość mniejszą niż długość linki. Gdy pies podejmie piłkę wołasz do siebie, jeśli przyjdzie łapiesz za sznurek i zaczynacie super harce w przeciąganie piłki, jeśli nie linką zachęcasz psa do powrotu wraz z piłką i oczywiście nagroda w wielką zabawę. Ważne: piłka dla psa może być dostępna tylko wtedy gdy bawi się z tobą! To jest twoja piłką, którą bawisz się z psem, dzięki temu piłka robi się cenna. Nagradzanie piłką to po prostu rzucenie psu piłki do pyska, nie jako aportu, tylko umożliwienie mu złapania piłki sekunda szarpania i wypuszczenie piłki dalsza praca, jako aport rzucasz co jakiś czas dla odprężenia.
Znów prośba do wszystkich: nie bójcie się dużo nagradzać swoje psy, im więcej będzie nagradzany tym chętniej będzie pracować – przecież my też pracujemy chętniej jak nas chwalą i do tego płacą dobrą kasę
Jeszcze moja uwaga co do szkoleniowców – 30 lat temu uczono za pomocą kija i kolców, potem ci bardziej oświeceni przeszli na smakole W życiu przekonałam się, że i 30 lat można coś robić źle, mam nadzieję, iż w tym wypadku ta zasada nie ma zastosowania
Przepraszam, za ten długi wywód.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 18:44, 18 Sty 2008    Temat postu:

jesli o mnie chodzi to: kategoryczne NIE dla kolczatki! Ja zdecydowanie jestem zwolennikiem pozytywnych metod. Jesli juz jest Ci tak trudno z Valarem na smyczy to spróbujcie ćwiczyć z kantarkiem. Wyglada to jak kantar dla konia i smycz przypina sie pod pyszczkiem. Jesli sie zdecydujecie pamietajcie, ze przed wyjściem na 1 spacer w tym czymś trzeba pieska przywyczaic do jego noszenia. W domu, bez przypietej smyczy zakładasz na pysk, potem mówisz 'dobry piesek' dajesz smaka i po kilku sek zdejmujesz.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 18:56, 18 Sty 2008    Temat postu:

Przepraszam ze powtarzam posty ale przeglądam forum przez tel kom i wiecej na raz nie moge odpisac. Wyjątkowa sytuacja-wybawcie:-)
I dalej: powtarzacie to kilka razy. Jak najluźniej ustawcie pasek na pyszczku to Valar bedzie sie mogl bawić piłeczka, przeciągać zabawki. Jesli widzicie ze bardzo sie denerwuje, zdejmijcie, odczekajcie az sie uspokoi i od nowa. 1 spacer w kantarku: do kieszeni dużo smakoli jesli idzie grzecznie (nie znaczy tu przy nodze-to by bylo za duzo)-czytaj nie szarpie-pochwała i nagroda.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 19:09, 18 Sty 2008    Temat postu:

Powtarzacie tak jak najczęściej. Nagrodą moze byc spuszczenie ze smyczy:-) Potem przypinacie smycz 1 końcem do kantara a drugim do obrozki. Trzymacie tak zeby bardzej mieć kontrole na obroży jesli nie ciągnie pochwała i smakol! Jesli trzeba łapiecie tak aby czuł ze idzie na kantarze. 1 uwaga: podczas używania tego 'wynalazku' nie szarpiemy psa gwałtownie tylko ewentualnie(jesli zachodzi potrzeba) delikatnie go do siebie przyciągamy. 2uwaga: nie wymagajmy od piesia, że caly 20 min spacer przejdzie on bez
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Posłuszeństwo Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin