|
BIAŁY OWCZAREK Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Czw 13:55, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Maladiem. Tak z ciekawości a na czym te błędy polegały?
(Od razu zastrzegam, że właścicielka tej szkoły nie jest moją koleżanką i nie mam żadnego interesu w kierowaniu tam kogokolwiek. Znam ją tyle co z kursu.)
Ja poszłam z psem (kupiłam go jak miał skończone 5 miesięcy, więc wczesną socjalizację szlak trafił ) sześciomiesięcznym na PT organizowanym pod patronatem ZK. Fakt, nauczył się najwięcej ze wszystkich kursów. Jednak na tym kursie nie mógł się kontaktować z innymi psami zarówno na szkoleniu jak i podczas przerw. W okolicy na tej wsi gdzie mieszkam, to ludzie z psami nie wychodzą. Tylko ja jedna - idiotka, latam z psem 3 razy dziennie na spacery. A tak wszystkie psy w okolicy to typowe podwórkowe "burki", załatwiają się na terenie działki, a jak już wychodzą (raz dziennie) każdego napotkanego psa atakują. Więc jak taki podlotek 6 miesięczny ma się kontaktować/scjalizować z innymi psami w takich warunkach? Gdzie ma mieć ten kontaktz innymi psami? Dlatego dla mnie Azorres pod tym kątem był super, aczkolwiek zgadzam się, że tej zabawy w stosunku do ilości poświęconego czasu na szkolenie np.: komend może być niewspółmiernie dużo...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez michalina&Valar dnia Sob 12:10, 09 Kwi 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anade
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:12, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Własnie i tu jest problem w kwestii czy szczeniak ma być szkolony czy ma się rozwijać przez zabawę. Osobiście uważam, że na kursie dla szczeniaków jednak większy nacisk powinien być położony właśnie na zabawę i socjalizację z innymi psami. Na konkretną naukę nastawioną na efekty też przyjdzie odpowiedni czas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aniamniam
Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 1477
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź-Warszawa
|
Wysłany: Czw 15:37, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Szczenięciu jest potrzebna zabawa i kontakty z innymi psami i szczeniętami. Podczas takich spotkań uczy się jak być psem, rozwija swoje zdolności socjalne, komunikacyjne. Jednak abyśmy mieli pewność, że nasze szczenię rozwija się właściwie i uczy się dobrych (a może inaczej - pożądanych przez nas) zachowań powinniśmy czuwać nad przebiegiem wszelkich kontaktów z psami i zabawą. Nie chciałabym aby moje szczenię było maltretowane przez innego silniejszego i starszego szczeniaka, czego świadkiem byłam na takich psich przedszkolach gdzie właśnie założeniem było - spotykamy się po to aby szczenięta się ze sobą pobawiły. Może to skutkować wypracowaniem przez psa agresywnych zachowań obronnych (bo przecież ile można znosić męczenie), w końcu się odgryzie i szybko nauczy się, że to dobra metoda na oddalenie od siebie "rzeczy" na które nie ma ochoty.
Socjalizację również bardzo dobrze możesz przeprowadzić sam
Tylko warto się do tego przygotować. Ułożyć plan działania. Wypisać sobie na kartce, jakich zachowań oczekujesz od psa, z jakimi sytuacjami przyjdzie mu się spotykać w całym jego życiu.
Warto również sporządzić, krótką notkę po każdym takim spacerku socjalizacyjnym. Pomaga bardzo, kiedy np. pójdzie coś nie tak, szczenię się czegoś przestraszy, a potem zaobserwujesz u niego wzmożoną lękliwość. Mając notatki będzie Ci łatwiej przypomnieć sobie, w którym miejscu został popełniony błąd i zacząć szybko pracować nad odkręceniem tego
Wychodzę z założenia, że na naukę komend przyjdzie czas. Najważniejsze jest uczenie zachowań, których będziemy doświadczać często. Oczywiście pewne komendy są pomocne już właśnie w tym okresie socjalizacji. Np. komenda "na bok", która jest bardzo pomocna podczas wizyt u weterynarza, a przy okazji takie spokojne leżenie na boku powoduje wyciszenie i uspokaja psa(ale tego też uczymy).
Dla mnie np. ważne jest przede wszystkim: nauka koncentracji na przewodniku i nauka przywołania. Czym wcześniej zaczniemy tym większy sukces Trzeba wykorzystać naturalną chęć szczeniaka do podążania za przewodnikiem i pilnowania się. Najfajniejszym sposobem na to aby szczenię zwracało na nas uwagę jest zabawa w "rannego jelenia" i w "chowanego". Ranny jeleń (nazwa była podana w jakiejś książce dlatego się nią posługuję - a można nazwać sobie to jak się chce) polega na tym, że idąc z psem (na smyczy albo bez - robiąc to na smyczy uczymy od razu "luźnej smyczy"), robimy nagłe zwroty i zmiany kierunku, oraz zmiany tempa. Zaskakujemy psa, przez co pies będzie, nas baczniej obserwował, bo przecież nigdy nie wie kiedy postanowimy mu uciec w drugą stronę A zabawa w chowanego, po prostu - spacerując z psem (bez smyczy) w bezpiecznej okolicy, kiedy pies zostaje bardzo w tyle, albo odchodzi zbyt daleko w przód, chowamy się: za drzewem, za zaparkowanym samochodem, za budką, w wysokiej trawie. Tylko tak abyśmy mogli podglądać malca. Na początku zanim jeszcze pies nauczy się o co w zabawie chodzi nawołujemy go, a kiedy nas znajdzie cieszymy się bardzo i inicjujemy wspólną zabawę Musimy bacznie obserwować psa, a by nie doszło do sytuacji, że szczenię nie mogąc nas za długo odnaleźć zacznie się bać.
I tu uważam, że podstawową książką, którą powinien przeczytać każdy właściciel psa jest: Turid Rugaas "sygnały uspokajające". Książka na jeden wieczór z masą zdjęć
Miejscem, do którego często udawałam się z Bosmanem kiedy był szczeniakiem, był gabinet weterynaryjny. Wpadaliśmy przy okazji, do różnych, tylko po to aby weterynarz pogłaskał, wziął łapę i dał smaka
Dla mnie ważna jest także nauka:
-szybkiego wyciszania się po dawce emocji, i sytuacji które powodują podniecenie i stres
-spokojne podejmowanie gości w domu (pies jeśli go o to proszę, siedzi cicho i czeka na komendę "przywitaj", jeśli nie jest proszony, a ktoś pakuje się do mieszkania od tak może zostać oszczekany)
-spokojne znoszenie dotyku, oglądanie zębów, grzebanie przy pazurach. Mojemu Bosmanowi np. myje zęby szczoteczką elektryczną , masuję go brzęczącym wibrującym masażerem
-nie wybieganie przez drzwi bez komendy, nie przepychanie się. I nie jest to z mojej strony próba zdominowania psa, że to ja przechodzę pierwsza. Bosy są dużymi psami i nie jest miłą kiedy mając pełne ręce pies plącze i przepycha się nam pod nogami.
-Spokojne witanie się z innymi psami na spacerze oraz nauka, że nie z każdym się witamy - a decyduję o tym JA! Tu też można zastosować komendę "przywitaj".
-było wcześniej o przywołaniu, to teraz dla równowagi komenda "biegaj" - a więc masz luz, idź się bawić, na razie nic od Ciebie nie chcę!
-ważna rzecz: KOMENDA OBOWIĄZUJE. Jeśli proszę psa o to np. aby szedł blisko mnie to idzie, a odbiega dopiero po komendzie "biegaj". W każdym innym wypadku mam komendę "koniec". Niestety jest to bardzo trudne dla nas przede wszystkim. Trzeba być bardzo konsekwentnym! Ja sama się często łapię na tym, że przestaję zwracać na to uwagę
-dobrą rzeczą w nauce jest również wprowadzenie sygnału braku nagrody. Znaczy on tyle: "sorry kolego, tym razem Ci się pomyliło, nie o to mi chodziło, nagrody nie będzie. Postaraj się bardziej" Ja mam np. "e-e". Zaleca się aby był to dźwięk neutralny, gdyż np. w przypadku komendy "nie", czy "fe", "fuj" łatwo przejść do "NIE"!!!, "FE"!!!, "FUJ"!!!, co w przypadku bardziej wrażliwych psiaków, może skutkować wycofaniem się, stratą do nas zaufania.
Należy pamiętać i zwracać na to baczną uwagę, aby zaznajamianie z nowymi sytuacjami, bodźcami na żadnym etapie nie wywołały lęku u szczenięcia. Więc nie koniecznie od razu jedziemy tramwajem przez całe miasto. Tylko na początku możemy się wybrać do zajezdni obejrzeć stojące nie hałasujące pojazdy, możemy do takiego wsiąść, możemy z daleka na początku poprzyglądać się tramwajom na ulicy, potem z bliska, potem możemy wsiąść na przystanku na światłach kiedy tramwaj stoi dłużej, przejść środkiem od wejścia na początku do wyjścia na końcu itd... itd... Stopniowo
Zaraz będzie, że znowu na forum demonizujemy
Więc śpieszę się wytłumaczyć
Wszystko zależy od psa Jednego nie wiele co wzruszy, więc będziemy mogli sobie kilka etapów przeskoczyć, ale już z innym bardziej wrażliwym szczeniolem będziemy spokojnie powolutku stopniować nowe doznania
Jak dla mnie socjalizacja i wychowywanie szczeniąt i młodych psów jest suuper! Daje mi ogromną satysfakcję, że wkładam wysiłek i kształtuję go po to aby żyło mu się lepiej.
Jak sobie teraz przypominam, to Bosman nie narzekał na brak stymulacji
Z tych ciekawszych: wchodził do szafy, bujał się na fotelu bujanym i obrotowym, przechodził przez ciasny tunel (zrobiony z kartonów i krzeseł zakrytych kocem), nosiłam go w kocu, jeździł po podłodze pozostając na dywaniku, jeździł w koszu na bieliznę, czasem też go w nim przenosiłam z miejsca na miejsce (póki jeszcze nie był tak ciężki:))
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez aniamniam dnia Czw 15:43, 07 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lewka
Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Czw 16:10, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Szkola Azorreks ma bardzo dobry marketing, a wysoki nie poziom a ceny.
Niestety nie moge zapomniec wypowiedzi anety z owczarka.pl w których pytala pare lat temu o podstawowe rzeczy z zakresu wychowania psa. Potem zalozyla szkole i zaczela szkolic innych. Zwykla dzialalnosc gospodarcza i dobrze sprzedany produkt. Jest dobrym przedsiebiorca, ale czy szkoleniowcem ?
Ten owczarek byl jej pierwszym psem w zyciu, ( nie wiem czy jest nadal jej jedynym psem) na nim sie uczyla i nie przeszkadzalo to jej szkolic innych.
Takich szkolek jest wiecej. Im wiecej teorii tym mniej doświadczenia w szkoleniu - taka zasade zauwazylam.
Polecam szkole :
[link widoczny dla zalogowanych]
Wszyscy prowadzący zajęcia maja doświadczenie w szkoleniu, są lub byli zawodnikami w różnych dyscyplinach psiego sportu.
To prawdziwi pasjonaci, którym zalezy na tym co robią.
Można popróbowac szkolenia na róznycm poziomie i kontynuować je do woli.
Pracują róznymi metodami, przede wszystim oczywiscie wzmocnienie pozytywne.
Metode dobiera sie do psa, a nie psa do metody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maladiem
Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Karczew
|
Wysłany: Czw 18:16, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Błędy o których mówiłam, to:
1) zaczynanie szkolenia od "przywitania się piesków". W rezultacie Musta na widok innego psa zupełnie zapominał o całym świecie i liczyło się tylko pobawienie z nim. W tej chwili mamy problemy ze skupieniem uwagi Musty na sobie w momencie gdy ma ćwiczyć w grupie psów.
2) metoda klikerowa jest trochę narzucana. Jak się nie chce w ten sposób ćwiczyć to nie dostaje się zbyt wiele wsparcia. Nie każdemu jednak kliker odpowiada. Ponieważ byliśmy bardzo niedoświadczonymi właścicielami psa to podążaliśmy za instruktorem trochę na ślepo. Dopiero niedawno udało nam się znaleźć bardziej skuteczną metodę szkolenia Musty, więc nadrabiamy zaległości. Tak jak wspomniała lewka: metodę szkolenia dobieramy do psa a nie na odwrót.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anade
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:29, 07 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Aniamniam właśnie o to mi chodziło żeby Kacper nauczył się kontaktów z innymi psami pod okiem trenera zwłaszcza że on od początku zajęć widział jak Kacper reaguje na inne psy. Minęło 3 tygodnie a sprawa jest olewana na zajęciach a komenda siad walkowana co zajęcia.
Poza tym tak jak pisałem same ćwiczenia zajmują jakieś 15 min a reszta to gadanie więc pies się nudzi i zaczyna coraz bardziej się niecierpliwic.
Ale po dzisiejszych zajęciach już definitywne zrezygnowaliśmy z dalszego uczestnictwa i szukamy nowej szkoły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Pią 0:53, 08 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ja nie upieram się przy tej szkole (AZORRES), uważam że: niech każdy wybierze sobie co mu odpowiada, zawsze można podjechać na takie zajęcia i wyrobić sobie samemu zdanie. Mozna zrobić to nawet z tzw. "przyczaiki" . Ja byłam w czterech różnych szkołach, ale akurat Azorres to jedyna szkoła z tych z którymi miałam doczynienia, która reprezentuje zasadę, że na szkoleniu psy mogą się ze sobą kontaktować. Zaczęłam od szkoły PT pod patronatem ZK, szkoleniowiec z tej szkoły to p. Krystyna, która szkoli psy 30 lat, jako pierwsza w Polsce otrzymała uprawnienia do szkolenia psów w IPO. Pan Bartek P. pozorant polecany przez jednego znaszych forumowiczów pacował z nią i zna kobiete. Kobieta nie wprowadzała w zasadzie metod dratsycznych (szkolenie na kiełbaskę ), ale w wyjatkowych sytuacjach kolczatka dla "opornych" jak najbardziej była polecana - ale w kontekście takim jak opisywała to Sandra, w którymś ze swoich postów. Druga szkoła to "Cywil" prowadzona przez policyjnych szkoleniowców. W obydwóch szkołach był bezwzględny zakaz kontaktowania się na zajęciach i przerwach z innymi psami. Do Azorresu trafiłam w 2009 r w marcu i nie odniosłam wrażenia, że p. Aneta nie wie o czym mówi, może już się wyedukowała do tego czasu. Zgadzam się z Lewką, że mają dobry marketing i że szkoła jest droga w stosunku do tego co oferują. Kurs ten na pewno nie ma na celu perfekcyjnego opanowania komend, a raczej wkłada narzędzie do ręki. Klikier jak najbardziej był tam stosowany - ale ja np. nie odniosłam negatywnego odczucia, że to jakaś bariera, trafiłam do grupy gdzie osoby używały wcześniej klikiera, a ja nie, jak i też mój pies był najstarszy (miał prawie dwa lata). My zajęciach pracowaliśmy na innych zasadach niż inni kursanci, dla mnie i dla Valdka najważniejszy był kontakt z innymi psami i otaczającym światem, oraz skupienie na właścicielu. Szczeniaczki super się skupiały, większość z nich nie miało z tym problemu. Mój pies miał wszystkie inne komendy opanowane (w jednym palcu) w porównaniu do innych psów, oprócz skupienia - bo to nie było na wcześniejszych szkoleniach wymagane. To była nowość dla nas, jak również klikanie i target. Samo uczenie komend na tym kursie to np.: 10 minut a 20 minut zabawa z psami i psów ze sobą. Podczas tych kontaktów psa z innym psem, też były wprowadzane różne uwagi na temat ich wzajemnych zachowań i pokazywano jak przeciwdziałać niepożądanym zapędom.
znalazłam kilka zdjęć z zajęć.
Ta sunia tak się skupiała, na mnie też się skupiała - perfekcyjnie wręcz.
[link widoczny dla zalogowanych]
Tu nauka skupienia w psim przedszkolu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Następna sunia po psim przedszkolu ale już na kursie o stopień wyżej "pies domowy"
[link widoczny dla zalogowanych]
Przerwa:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tu pognały (ćwiczono komendę przywołania w rozproszeniu)
[link widoczny dla zalogowanych]
Przeszliśmy również szkolenie w szkole "Pomocna Łapa" za jakiś czas po Azorresie, na kursie "Zaprzyjaźnij się ze swoim psem" . Ostatnio byliśmy w "DoGadajcie się" na OBY i Piotrek wykorzystywał (nawet!) Valdka jako socjalizatora do innych psów przy jednym z ćwiczeń - podobno świetnie Valar z psami "gadał" i odpowiednio reagował, i dlatego poproszono mnie abym przećwiczyła to ćwiczenie z wszystkimi zwierzakami z grupy. Ja jestem zadowolona ze spotkań ze szkoleniowcami ze szkoły "DoGadajcie się", ale nigdy nie uczęszczałam tam do psiego przedszkola, wiec nie wiem jak jest prowadzone.
Zgadzam się, że trzeba wybrać metodę do psa. Każdy pies jest inny i nie ma co uogólniać, jak i też właściciel ma inne potrzeby.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez michalina&Valar dnia Pią 14:32, 08 Kwi 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aniamniam
Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 1477
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź-Warszawa
|
Wysłany: Pią 8:52, 08 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Anade to proponuje Ci indywidualne spotkania za szkoleniowcem.
Na pewno wyniesiecie z tego dużo więcej niż z zajęć grupowych. Umawiając się na Polu Mokotowskim z pewnością wpadniecie na jakieś inne szczeniaki, a kontakty ze starszymi zrównoważonymi psami są jeszcze lepsze
Polecam Ci Agnieszkę Nojszewską [link widoczny dla zalogowanych]
Zadzwoń powiedz na czym Ci zależy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aniamniam
Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 1477
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź-Warszawa
|
Wysłany: Pią 8:57, 08 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Michalina a ja mam takie pytanie. Jak wyglądało ćwiczenie nauki przywołania w rozproszeniach kiedy one sobie tak pognały?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Pią 9:07, 08 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ja natomiast odradzam P. Nojszewską (zostawię bez komentarza dlaczego, jeżeli pozwolicie).
Łojessu. Ania, nie pamiętam.... to było 2 lata temu. Mój pies zna komendę "do mnie" i to stosowałam. Ale o ile pamiętam względem tych mniej wyedukowanych psów - chodziło o to, żeby: nie gonić psa, żeby zainteresować psa sobą - jakieś pajacyki, klaskania, cmokania, uciekanie w odwrotnym kierunku itd. Jedna kobieta dostała reprymendę bo użyła klikiera.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 9:11, 08 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Najczęściej im więcej papierków, dumnie brzmiących nazw i określeń, tym mniejsza wiedza praktyczna.
Ja zapytam inaczej, a pytałam już wielokrotnie – jak weryfikujecie ludzi, którym płacicie za to by uczyli Was dogadywać się i wychowywać waszego pupila ???
Certyfikat – żadna organizacja państwowa, nie przeprowadza w Polsce egzaminów na szkoleniowca psów. A wydawane przez różnego rodzaje fundacje certyfikaty mają dokładnie taką samą wartość jak czysta kartka papieru. Po kilku spotkaniach, ktoś zielony dostaje minimum wiedzy teoretycznej i papierek szkoleniowiec psów – a Wy kochani potem płacicie ciężką kasę za .... właściwie za nic. Łatwego, bezproblemowego psa, każdy kto ma minimum wiedzy i przeczytał choć jedną mądrą książkę wychowa. A z trudnym – potem i tak to Wy macie kłopoty a wasz szkoleniowiec szybko znajdzie wytłumaczenie dla czego pies sprawia problemy.
Własna szkoła od kilku nawet lat – można coś robić latami i latami robić to źle – pewnie nie raz w życiu spotkaliście takich „specjalistów”
W końcu doświadczenie zawodnicze lub praca użytkowa – dopiero tu możecie sprawdzić co naprawdę wasz instruktor wie o pracy z psem. Jest w stanie pokazać wyniki startów w zawodach z własnoręcznie wyszkolonym psem, jest w stanie zaprezentować zachowanie tegoż psa w domu i na ulicy. Dopiero to, pokazuje czy ten ktoś potrafi psa zmotywować, wybudować z nim nić porozumienia, wychować, i na końcu wyszkolić. – jeśli wszystkie te elementy składają się w jedną całość. Jeśli widzimy psa spokojnego w znanej sobie roli w rodzinnym stadzie, świetnie pracującego, a przy tym widzimy więź między człowiekiem a jego psim partnerem – to jest to najlepsza rekomendacja jaką może mieć szkoleniowiec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Pią 9:38, 08 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
SANDRA napisał: |
Najczęściej im więcej papierków, dumnie brzmiących nazw i określeń, tym mniejsza wiedza praktyczna.
Ja zapytam inaczej, a pytałam już wielokrotnie – jak weryfikujecie ludzi, którym płacicie za to by uczyli Was dogadywać się i wychowywać waszego pupila ???
Certyfikat – żadna organizacja państwowa, nie przeprowadza w Polsce egzaminów na szkoleniowca psów. A wydawane przez różnego rodzaje fundacje certyfikaty mają dokładnie taką samą wartość jak czysta kartka papieru. Po kilku spotkaniach, ktoś zielony dostaje minimum wiedzy teoretycznej i papierek szkoleniowiec psów – a Wy kochani potem płacicie ciężką kasę za .... właściwie za nic. Łatwego, bezproblemowego psa, każdy kto ma minimum wiedzy i przeczytał choć jedną mądrą książkę wychowa. A z trudnym – potem i tak to Wy macie kłopoty a wasz szkoleniowiec szybko znajdzie wytłumaczenie dla czego pies sprawia problemy.
Własna szkoła od kilku nawet lat – można coś robić latami i latami robić to źle – pewnie nie raz w życiu spotkaliście takich „specjalistów”
W końcu doświadczenie zawodnicze lub praca użytkowa – dopiero tu możecie sprawdzić co naprawdę wasz instruktor wie o pracy z psem. Jest w stanie pokazać wyniki startów w zawodach z własnoręcznie wyszkolonym psem, jest w stanie zaprezentować zachowanie tegoż psa w domu i na ulicy. Dopiero to, pokazuje czy ten ktoś potrafi psa zmotywować, wybudować z nim nić porozumienia, wychować, i na końcu wyszkolić. – jeśli wszystkie te elementy składają się w jedną całość. Jeśli widzimy psa spokojnego w znanej sobie roli w rodzinnym stadzie, świetnie pracującego, a przy tym widzimy więź między człowiekiem a jego psim partnerem – to jest to najlepsza rekomendacja jaką może mieć szkoleniowiec. |
A znasz tego szkoleniowca:
http://www.youtube.com/watch?v=7tBGBydrpcc
ciekawe jak osiągnął takie posłuszeństwo?
Mnie szkolili w zakresie PT ci ludzie :
[link widoczny dla zalogowanych]
Ja sobie ich chwalę, i jedyne co mi brakowało to kontaktów z innymi psami, gdybym miała teraz zaczynać - zaczęłabym raczej od mądrej socjalizacji, zakładając, że mój pies miałby normalny wiek w trakcie zakupu.
Kupując psa pięciomiesięcznego raczej można spodziewać się, że pies ma ten etap za sobą i nie musi uczęszczać do psiego przedszkola. Jednak to był błąd w moim założeniu. Dlatego wydaje mi się, że Anade wie czego szuka. Ja po pewnym czasie zdałam sobie sprawę, że zamiast uczyć mojego psa komend. Powinnam pójść na szkolenie gdzie będzie miał kontakt z innymi psami a nie być odciągany i uniemożliwiany kontakt na siłę z innymi psami. Takie jest moje zdanie. Uczyć komend po podstawie z szkoły "DoGadajcie się" może Anade sam Kacpra (tak podejrzewam). A pójść na PT w okresie dojrzewania płciowego psa - bo to najtrudniejszy okres w życiu właściciela psa - samca, ulega przewartościowaniu cały świat takiego zwierzęcia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez michalina&Valar dnia Pią 10:08, 08 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anade
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:53, 08 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Sandra tak sie zastanawiając to rzeczywiście masz rację. Szkoleniowiec pokazuje to samo co można wyczytać z książki a najważniejszą pracę i tak trzeba wykonać samemu z psem ćwicząc ćwicząc i jeszcze raz ćwicząc. Dlatego mnie najbardziej zależało na socjalizacji Kacpra z innymi psami pod kontrolą kogoś doświadczonego.
Resztę socjalizacji przerobiliśmy już praktycznie sami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią 10:19, 08 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Michalino na filmiku jest kawałek z obrony – nie z posłuszeństwa w IPO
Jak chcesz zobaczyć dobre posłuszeństwo IPOwskie w wykonaniu polskich zawodników to polecam filmiki ze Sławkiem, Dorotą, Pauliną, Anetą, Danielem mogę wymieniać dalej, ale nie wiem czy o to chodzi ?
A możesz mi wytłumaczyć co ma dojrzewanie do PT ??
Bo ja Ci powiem tyle, im więcej pracy włożysz w szczeniaka, tym łatwiej przejdziesz dojrzewanie, im więcej pracujesz w dojrzewaniu tym fajniejszego dorosłego psa zyskujesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Pią 10:36, 08 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
SANDRA napisał: |
Michalino na filmiku jest kawałek z obrony – nie z posłuszeństwa w IPO
Jak chcesz zobaczyć dobre posłuszeństwo IPOwskie w wykonaniu polskich zawodników to polecam filmiki ze Sławkiem, Dorotą, Pauliną, Anetą, Danielem mogę wymieniać dalej, ale nie wiem czy o to chodzi ?
A możesz mi wytłumaczyć co ma dojrzewanie do PT ??
Bo ja Ci powiem tyle, im więcej pracy włożysz w szczeniaka, tym łatwiej przejdziesz dojrzewanie, im więcej pracujesz w dojrzewaniu tym fajniejszego dorosłego psa zyskujesz |
No ale nie jeden Sławek jest na świecie, gdzie on jest we Wrocławiu?
A to, co to jest?
http://www.youtube.com/watch?v=HouSAjViDso&NR=1
Co ma PT do dojrzewania ? pies zaczyna demonstrować zupełnie inne zachowania i zainteresowania niż w wieku 3 - 8 m/ż. Raczej dla psa w wieku 3 miesięcy jest naturalne że łazi za tobą bez najmniejszego problemu. Ale już w wieku 8 miesięcy pies jest bardziej samodzielny i trochę więcej go interesuj niż jego właściciel. (i można czasem się zdziwić jak do tej pory wypracowana prawie w sposób naturalny komenda przywołania może być całkowicie przez psa zignorowana).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|