|
BIAŁY OWCZAREK Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Abadi
Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 12:34, 23 Maj 2009 Temat postu: bos, właściciel i inni ludzie |
|
|
witajcie
ja i Abadi poznajemy się dopiero od początku maja. Urodziła się w walentynki 2009. Można powiedzieć, że od pierwszego dnia w domu mam u swojego boku jedną,wielką,kudłatą przylepę z czego bardzo się cieszę. Jeśli chodzi o innych członków rodziny w naszym domu (mąż i kotka) także psica ich bardzo kocha, co okazuje jak tylko może. Natomiast inni... Cóż,mam wrażenie, że innych ludzi psica trochę się boi. Gdy ktoś chce ja pogłaskać, nawet z najbliższej rodziny, która często u nas bywa, Abadi chowa się za mnie i od nich ucieka. Czytałam, że to psy bardzo przyjacielskie. Czy bosy maja tylko jednego pana? Czy to po prostu mała dzidzia, która jest po prostu nieśmiała?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kasia i michał
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 13:37, 23 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Jeżeli jest nieśmiała, to prawie na pewno nie nieśmiałością, która sama jej przejdzie... Warto jak najszybciej zadbać o socjalizację, w której Ty i inni domownicy będziecie odgrywać bardzo ważną rolę. To Wy będziecie psa ośmielać i nagradzać sowicie (pochwałami, smakami, cokolwiek działa najlepiej) za przełamywanie jego lęków. Z czasem oczywiście pochwały coraz spokojniejsze, w końcu chodzi o to, żeby nowe sytuacje/ludzie/zwierzęta stały się czymś normalnym. Krótko jednak i do rzeczy: samo raczej nie przejdzie, a w ośmielaniu zwierzaka właściciel ma do odegrania bardzo dużą rolę. Powodzenia, mam nadzieję, że się uda
(BOSy nie uchodzą za psy jednego pana, są bardzo rodzinne, natomiast często bywają nieśmiałe do obcych)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kasia i michał dnia Sob 13:38, 23 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lilu_
Hodowla BIAŁA FURIA
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 17:01, 23 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
BOSy nie uchodzą za psy jednego pana |
na zagranicznych stronach w opisie rasy często pojawia się wzmianka, że BOS to pies, raczej, jednego pana (tak samo, nie u nas, ale na zagranicznych stronach, pojawia się informacja, że często bywają "gadające" - świetnym przykładem jest nasz Gattsiu )
Cytat: |
Czytałam, że to psy bardzo przyjacielskie. |
to bardzo przyjacielskie psy, ale wzorzec informuje, że nieufne wobec obcych.
Mała jest jeszcze młoda, na pewno powinniście pracować, starając się poznawać ją z jak największą ilością obcych ludzi (oczywiście ze smakolami), może się jednak zdarzyć, że wasza sunia z natury jest nieufna i nigdy nie będzie z ogromną radością witać się z osobami "z zewnątrz".[/quote]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasia i michał
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 395
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 9:13, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
No właśnie, pewnie trudno o definicję "psa jednego pana". Jeżeli mieć skojarzenie z dobermanem, to (aż) taki BOS jednak nie jest...
Mówiąc już indywidualnie - Okami na pewno nie jest psem jednego pana; nie da się natomiast ukryć, że w wychowywaniu bardzo przywiązywaliśmy uwagę do wspólnego szkolenia psiaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Abadi
Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 15:28, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ha! Dzięki za podpowiedzi. Faktycznie smakołyki podziałały magicznie. Nadal z dużą nieśmiałością wita innych ludzi ale gdy tylko na dłoni pojawią się jej smakołyki zjada je prosto z rączki obcych sobie osób i daje się wygłaskać. Dzisiaj zaliczyłyśmy pierwszy spacer po szczepieniach ochronnych. Niczego się nie bala. Patrzyła tylko z zaciekawieniem na samochody i tramwaje, a na mijających nas ludzi wcale nie zwracała uwagi. Odwiedziłyśmy też jeszcze nie znana jej rodzinę. Jak już ją wszyscy wygłaskali to wypiła wodę i zasnęła słodko przy mojej nodze.
Co do gadania, to faktycznie, Abadi ma spory zasób swoich pomruków i innych dźwięków.To bardzo mnie cieszy. Dzięki tej komunikacji mam z nią lepszy kontakt, no i nauczyła się szybko sygnalizować potrzebę załatwiania się na dworze. Niestety mamy za sąsiadkę agresywnego rodwajlera. Na początku nie zwracała na nią uwagi ale odkąd zobaczyła, że na nas warczy strasznie na nią szczeka. Boję się, że będzie tak szczekać na inne psy. Mam nadzieję, że kontakt z innymi psiakami pomoże...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Pon 15:36, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Trzymajcie tak dalej! Jak najwięcej nowych ludzi i nowych wrażeń kojarzonych pozytywnie i będzie dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SzaraMyszka
Dołączył: 17 Sty 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:40, 18 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Czytałam, że to psy bardzo przyjacielskie. |
to bardzo przyjacielskie psy, ale wzorzec informuje, że nieufne wobec obcych.[/quote]
Myślę, że zbyt wielu ludzi stawia znak równości pomiędzy nieufnością a lękliwością. To nie to samo. Nieufny pies to pis pewny siebie, który ma w pogardzie nieznajomych, ale ich się nie boi! Znam jeszcze jedną "nieufną" rasę : szetlanda. Tylko czy taki obraz bosa sobie wymarzyliście?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KaDzA
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Limerick
|
Wysłany: Wto 14:37, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ja niewiem czy to co sony robi jak widzi obcego to bojaźliwość czy nie ufność . Kiedy widzi kogoś nowego obcego to stanie dalej zaczyna warczeć ale nie da do siebie podejść, dopiero on sam musi stwierdzić że już można i powoli podchodzi obwąchać i wtedy da lub nie da sie pogłaskać. Lub jeśli ja podejde do tej osoby i on widzi że mile z nią rozmawiam to wtedy bez problemu podejdzie. Ostatnio nie wziął bez pozwolenia jego ulubionego smakołyku od Pani w sklepie zoologicznym jestem z niego dumna A i powiem że wtedy chodzi taki "nastroszony" ale mi to raczej przypomina pozycje typu "nie podchodź" . Ja sie tak naprawde nie znam , dlatego może jakaś opinia ? czy to strach czy nie ufność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
liski_dwa@tlen.pl
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 18:39, 19 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
a'propos tego wątku -cały czas się zastanawiam jak Szejkowi straż miejska ( w razie jakiejś kontroli) sprawdzi czipa??
będą Go gonić ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Śro 0:32, 20 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Mnie się bardzo podoba to, że tę rasę cechuje nieufność do obcych. Zdecydowanie widzę różnicę między lękkliwością a nieufnością. Zanim kupiłam Valarka obserwowałam bardzo wnikliwie innego białasa prawie przez 6 lat, więc jakby mój wybór był świadomy i zdecydowanie za kupnem przemawiała właśnie ta nieufność względem obcych. Gdybym nie była przekonana o słuszności swojego wyboru i aprobaty właśnie tej cechy charakteryzujacej tę rasę, kupiłabym sobie Labradora .
Inna bajka to, to że od "nieufności" do "lękkliwości" jest mały kroczek, a to związane jest z prawidłową socjalizacją młodych BOSów. Więc to co jest zaletą (dla niektórych) może w wyniku pewnych zaniedbań lub braku możliwości przerodzić się w wadę. Zdecydowanie te psy jako szczeniaki powinny mieć dostarczane jak najwiecej bodźców związnych z ludźmi i otoczeniem, aby mogły wyrosnąć na zdrowe psychcznie psy. Czasami wydaje mi się, że nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, mam tu na myśli zarówno hodowców jak i właścicieli. Wydaje mi się, że wszelakie problemy z dorosłym BOSem są przyczyną niedostatecznej socjalizacji w wieku szczenięcym, np. psy zostajace w hodowli dłużej niż 10 tygodni i nie wychodzą poza ogrodzenie do 3/4 lub dłuzej miesiaca życia nigdzie indziej, to nie dziwne, że potem są problemy z takim psem. Myślę, że w przypadku gdy szczeniak zostaje dłużej u hodowcy musi się to wiązać z większym wysiłkiem włożonym w wychowanie takiego pieska i powinno być priorytetem w tej rasie.
Czy pies tej rasy ma jednego pana? W wiekszej rodzinie zdecydowanie (na podstawie moich psów) mogę stwierdzić, że ustalają sobie "ulubienia" właścicieli. Od najbardziej ulobinego do najmniej ulubionego.
I jeszcze jedna cecha, która bywa męcząca ale zarazem jest słodka to, to że pies chodzi/pilnuje swojego właściciela. To takie "owczarkowe". U mojego psa i jak u psa brata zdarza się często, że nas liczą jakoby "owce liczyły". Bez dwóch zdań BOSy są super i są bardzo pojętne, potrafią zaskoczyc swojego właściciela.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|