|
BIAŁY OWCZAREK Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koliber
Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 23:49, 16 Lis 2009 Temat postu: Skunks czy pies |
|
|
Ja mam takie nietypowe pytanie, ale może ktoś fachowo odpowie. Shogun jest moim pierwszym psem i tak naprawdę dopiero uczę się jak to z tymi czworonogami jest. Zastanawia mnie pewna sprawa, gdyż odkąd mamy Młodego w domu, zaobserwowałam, że w momencie duzego zdenerwowania, czy strachu Shogun momentalnie wydziela specyficzny średnio przyjemny zapach...pierwszy raz zdarzyło się to gdy potrącił go skuter, tak się przestraszył, ze cały dygotał i co tu ukrywać - śmierdział jak skunks (choć nigdy nie doświadczyłam spotkania ze spłoszonym skunksem)...perę razy podczas nagłych spotkań z innymi psami też reagował w ten sposób. Ostatnio po takiej akcji z podniesioną adrenaliną wskoczył do samochodu i do dziś czuję ten zapach...Jak to jest, czy to normalne, jak to działa i co się wydziela, podczas takiego pobudzenia...i jak się tego pozbyć z auta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Wto 0:13, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
mój pies nie puszcza bąków, pod wpływem stresu dostawał ślinotoku, ale tylko jak był malutki np.: na widok szczotki do czesania lub jazda smochodem - obecnie mu to już przeszło.
Ale Diego owszem tak, zwłaszcza jak czegoś nie lubi np.: wizyta u weta (próbuje wtedy zaczadzić weta) lub przy obcinaniu pazurów - zawsze tak miał i mu to zostało. Ale żeby to był taki smród, którego nie można się pozbyć to nie powiedziałabym, owszem jest powalajacy w pierwszym momencie jak to bąk. Widocznie Twój pies tak "ekspresyjnie" uzewnętrznia swój stres. Trzeba to pokochać lub spróbować go odstresować na dane sytuacje. Co do auta proponuje Kokoski - one zbijają wszystko. Ew. wina jedzenia, ale u Diega na pewno stres objawia się próbą zagazowania wszystkich w jego pobliżu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez michalina&Valar dnia Wto 0:23, 17 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koliber
Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 9:20, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ale to nie bąki bączki to swoją drogą Młodemu się zdarzają, choć im starszy tym rzadziej...zwłaszcza jak jest wyluzowany, kładzie się pod łóżkiem lub kanapą, wyciąga łapki i przymierza się do snu i tu nagle całą domową atmosferę psuje "tajniak"- ja się śmieję, że zamyka oczy i brakuje mu skóry - oto naukowe podejście do psich bąków...
W sprawie stresu to coś innego...czasem przy tym posikuje...to będzie jakaś kwestia hormonalna...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Wto 9:51, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
hm, hm... my obstawiliśmy, że to bąki a zdarza mu się to w sytuacjach mało komfortowych dla niego, jak zauważyliśmy, ale w chwilach rozluźnieniach też bywa (często) że gazuje wszystkich...
Posikiwanie to objaw dużego stresu, często psy posikują w momencie gdy chcą okazać swoją uległość wobec innego psa lub właściciela. Kiedyś na jednym ze szkoleń miałam taką sytuację, że pies ok. 9 miesięczny ON zresztą dość zaczepny względem innych starszych psów, posikiwał na widok mojego psa. Valar raz czy dwa go przegonił po placu treningowym (nie pogryzł go) z powaleniem i z patrzeniem wprost w oczy i warczeniem. Ten piesek chyba nabawił się traumy i jak widział Valdka to posikiwał - szkoleniowiec i zresztą inne źródła podają, że takie reakcje psa oznaczają najwyższy stopień uległości, poddaństwa. Nie sądzę, aby posikiwanie miało podłoże hormonalne, raczej związane jest to z psychiką psa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Wto 10:24, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ja się z czyms takim nie spotkałam i jedyne co mi teraz przychodzi na myśl to to, że Twój psiak pod wpływem emocji w jakims stopniu opróżnia gruczoły okołoodbytowe, których wydzielina jest właśnie dośc... hmmm... "aromatyczna"... powiedziałabym cuchnąca i gdy się nią coś np. wybrudzi, ciężko się pozbyc zapachu. Kiedyś wydzielina tych gruczołów służyła psom do znaczenia terytorium. W dzisiejszych czasach nie pełnią żadnej funkcji, poza tym, że potrafią się zatykac i uprzykrzac psiakom życie. U większości psów jednak opróżniają się samoczynnie. Może to to?
A co do posikiwania, to nie jest ono tylko wynikiem strachu czy okazania uległości. Bardzo wiele młodych psów posikuje gdy jest bardzo podekscytowana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Wto 10:40, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
czarna napisał: |
Ja się z czyms takim nie spotkałam i jedyne co mi teraz przychodzi na myśl to to, że Twój psiak pod wpływem emocji w jakims stopniu opróżnia gruczoły okołoodbytowe, których wydzielina jest właśnie dośc... hmmm... "aromatyczna"... powiedziałabym cuchnąca i gdy się nią coś np. wybrudzi, ciężko się pozbyc zapachu. Kiedyś wydzielina tych gruczołów służyła psom do znaczenia terytorium. W dzisiejszych czasach nie pełnią żadnej funkcji, poza tym, że potrafią się zatykac i uprzykrzac psiakom życie. U większości psów jednak opróżniają się samoczynnie. Może to to?
A co do posikiwania, to nie jest ono tylko wynikiem strachu czy okazania uległości. Bardzo wiele młodych psów posikuje gdy jest bardzo podekscytowana. |
z tymi gruczołami około odbytowymi to może to właśnie to - nie wiedziałam, ze psy mogą samoczynnie je opróżniać - wydawało mi się, że tylko poprzez nacisk, np.: mięśni przy wydalaniu, lub saneczkując - mój pies zdecydowanie oczyszcza je saneczkując (inne przyczyny saneczkowanie wykluczone).
Fakt że z ekscytacji "czymś" młode psy też mogą posikiwać, w pełni zgoda. Ja pomyślałam jednotorowo, bo była mowa o stresie. Co nie ulega wątpliwości, że raczej to nie hormony, ale psychika i że psy o słabszej psychice w ten sposób reagują lub te nadpobudliwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Wto 10:45, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Przemyślałam... kurcze może to możliwe, ale dzikie zwierzęta raczej znaczą terytorium bardziej wodnistą wydzieliną, niż tym co u psów wydobywa się z gruczołów około odbytowych ( wnioskując z filmów przyrodniczych)
KOLIBER Aleś temat zapodała
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez michalina&Valar dnia Wto 10:49, 17 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Wto 11:54, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
michalina&Valar napisał: |
z tymi gruczołami około odbytowymi to może to właśnie to - nie wiedziałam, ze psy mogą samoczynnie je opróżniać - wydawało mi się, że tylko poprzez nacisk, np.: mięśni przy wydalaniu, lub saneczkując |
No bo tak to się odbywa... ale nic mi nie przychodzi innego do głowy, poza jakoś zmienioną budową gruczołów łojowych... ale tu już bym chyba przekombinowała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jovi
Hodowla BIAŁA PASJA (FCI)
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 2176
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kuj-pomorskie
|
Wysłany: Wto 12:12, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Psy w dużym stresie opróżniają te gruczoły. Ale moim zdarzało się to w naprawdę silnym stresie czyli walka . I zdarza się to opróżnienie psu, który został nagle napadnięty , smród straszny. Ale nie spotkałam się z taką reakcją na inne , mniej intensywne sytuacje .
Myślę, że potrącenie przez skuter mogło wywołać taką reakcję bo 'atak' był nagły, niespodziewany i silny . Ale inne stresujące sytuacje nie powinny moim zdaniem powodować aż takiej reakcji. Choć przy spotkaniach z psami może tu być inna nieco przyczyna, po prostu pies wydziela ten zapach by 'przeciwnik' od razu wszystko wiedział
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sabina
Dołączył: 05 Gru 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Ożarów Maz
|
Wysłany: Wto 12:28, 17 Lis 2009 Temat postu: Re: Skunks czy pies |
|
|
Koliber napisał: |
Ja mam takie nietypowe pytanie, ale może ktoś fachowo odpowie. Shogun jest moim pierwszym psem i tak naprawdę dopiero uczę się jak to z tymi czworonogami jest. Zastanawia mnie pewna sprawa, gdyż odkąd mamy Młodego w domu, zaobserwowałam, że w momencie duzego zdenerwowania, czy strachu Shogun momentalnie wydziela specyficzny średnio przyjemny zapach...pierwszy raz zdarzyło się to gdy potrącił go skuter, tak się przestraszył, ze cały dygotał i co tu ukrywać - śmierdział jak skunks (choć nigdy nie doświadczyłam spotkania ze spłoszonym skunksem)...perę razy podczas nagłych spotkań z innymi psami też reagował w ten sposób. Ostatnio po takiej akcji z podniesioną adrenaliną wskoczył do samochodu i do dziś czuję ten zapach...Jak to jest, czy to normalne, jak to działa i co się wydziela, podczas takiego pobudzenia...i jak się tego pozbyć z auta |
my mieliśmy ten problem z Milą - moim zdaniem jest to wynik stresu - duzego lęku, z czasem mu przejdzie bedzie sie mniej bał i bardziej kontrolował swoje zachowania poza tym mój wet twierdzial ze przynajmniej nie trzeba czyscic gruczolów
takie "zapachy" pojawiały sie w towrzystwie psów - ktore chciały Mile zaatakowac ale rowniez a moze nawet przede wszytkim jak np w domu pojawiali sie obcy ludzie ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koliber
Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 14:22, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Temat nie zalecany przy obiadku, ale jak widzę, nie mam w domu "dziwoląga"...rzeczywiście dzieje się to w wyjątkowo stresujacych okolicznościach, gdy towarzyszy temu walenie serducha...wcześniej zdarzało się częściej, być może dlatego, że mały Shoguś bał się wszystkiego, a duży Shogun nie da sobie w kaszę dmuchać...boję się, ale i tak do przodu a smrodek pani musi jakoś znieść skoro kocha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Koliber
Dołączył: 23 Lip 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 14:24, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
jovi napisał: |
Choć przy spotkaniach z psami może tu być inna nieco przyczyna, po prostu pies wydziela ten zapach by 'przeciwnik' od razu wszystko wiedział |
Czyli jednak skunks
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aniamniam
Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź-Warszawa
|
Wysłany: Wto 14:31, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
czarna napisał: |
jedyne co mi teraz przychodzi na myśl to to, że Twój psiak pod wpływem emocji w jakims stopniu opróżnia gruczoły okołoodbytowe, których wydzielina jest właśnie dośc... hmmm... "aromatyczna"... powiedziałabym cuchnąca |
Ja też obstawiam gruczoły
Bosman w wieku 5 miesięcy został pogoniony przez beagla i wystraszył się bardzo. Wskoczył mi potem na kolana i na ręce miałam jeszcze kropelki żółtej wydzieliny na ręce. Myślałam, że Ręce ze trzy razy mydłem szorowałam aby nie było nic czuć.
Potem gdzieś w wieku 13-17 miesięcy strasznie od Bosmana śmierdziało. Głównie u nasady ogona (od strony grzbietu). On tam miał najgęstszą sierść i na początku podejrzewałam, że dochodzi do jakichś procesów gnilnych z powodu długiego schnięcia tej okolicy. Bosman w tym okresie sporo pływał... Będąc u weta w innej sprawie spytałam o ten smrodek właśnie. Pani wet powąchała i bez cienia wątpliwości zabrała się do oczyszczania gruczołów. Byliśmy razem z Jędrkiem wtedy na lekkim kacu Jędrek sie prawie zielony zrobił i musiał wyjść
Bosman więc musiał pozbywać się wydzieliny sam ponieważ nigdy nie miał objawów zatkanych gruczołów. Nigdy nie saneczkował, nie wylizywał się, nie interesował się bardziej okolicą odbytu...
Obecnie mamy spokój. Bosman przestał śmierdolić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
liski_dwa@tlen.pl
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 818
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 19:09, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
chyba podobny smrodek był na wystawie w Poznaniu .
Po Bos-ach wychodziły wilczaki, już było Ich dużo , czekały na swoją kolej ( korzystały z tego samego ringu) ,tu dopiero był zapaszek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lilu_
Hodowla BIAŁA FURIA
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 21:32, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
tak, to było właśnie to - męskie zapaszki
Cytat: |
gdzieś w wieku 13-17 miesięcy strasznie od Bosmana śmierdziało. Głównie u nasady ogona (od strony grzbietu) |
Gattsulce cały czas jeszcze tak właśnie grzbiet śmierdzi, chociaż po "praniu" przed poznańską wystawą jakby go nie czuć (?)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|