|
BIAŁY OWCZAREK Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Pon 11:38, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
SANDRA napisał: |
Jest wiele osób, które są w stanie w pierwszych tygodniach zapewnić psu osobę, która będzie go wyprowadzać. W niektórych miastach, są nawet osoby, które zawodowo zajmują się pomocą w takich sytuacjach.
|
No i ja właśnie o tym piszę O problemach, które SĄ DO ROZWIĄZANIA w taki czy inny sposób. Że szczeniak + jego pracujący właściciel nie jest zestawem niemożliwym Pierwsze tygodnie są zawsze najtrudniejsze i trzeba się nakombinowac najwięcej. Bo są to tygodnie nauki siebie nawzajem i nauki zasad panujących w domu oraz nauki czystości. Przykład klatki podałam nie po to, żeby wpakowac tam szczeniaka na pół dnia od razu po przybyciu od hodowcy. Pisałam o nauce korzystania z niej, to też wymaga czasu i na to są te pierwsze tygodnie. I nie pisałam o niej w kontekście ochrony mebli a w kontekście poczucia bezpieczeństwa psa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
lilu_
Hodowla BIAŁA FURIA
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 22:11, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
...co prawda Gattsu to mój pierwszy szczeniak, ale po 3-tygodniowym "urlopie macierzyńskim", musiał chłopak zostawać w domu sam od 2 do 6h i NIGDY nie spełnił swych potrzeb fizjologicznych w domu, trochę rzeczy poniszczył, ale później nauczyliśmy się zostawiać mu kartoniki etc. na podłodze, żeby miał co gryźć
Klatkę mieliśmy od początku, ale nie zamykaliśmy go w niej, jeśli wychodziliśmy na dłużej niż 2h. Generalnie klatka zawsze była otwarta i służyła psu za legowisko (bardzo lubił sobie w niej drzemać i chować swoje upolowane "skarby"
Ponieważ nie jestem osobą, która świetnie funkcjonuje tuż po przebudzeniu, Gattsu rano miał 2 spacerki: pierwszy na tzw. "szybkie siku i koopę" tuż po jego (nie moim ) przebudzeniu, po czym wracałam się ogarnąć i wypić kawkę (a czasem jeszcze się przespać) i dopiero później wychodziliśmy na prawdziwy poranny spacer przed moim wyjściem. Podobnie wieczorem (wieczorny spacer oraz wyjście na załatwienie się przed moim zaśnięciem)
* Gattsa adoptowaliśmy w wieku 10 tyg.
* Przez pierwszy okres czasu wychodziłam z nim się załatwić bardzo często, chyba nawet do ok. 16-20x dziennie (z czego tylko 3-4x na spacer), ilość wyjść zmniejszała się proporcjonalnie do jego dojrzewania i do zacieśniania więzi między nami (mojego "czytania psa" - 6 wyjść (2x rano, 1x na dużej przerwie między zajęciami na uczelni, 1x po południu, 2x wieczorem) to już był luksus!, a gdy mogłam ograniczyć spacery do 4x dziennie - uuuuuhu! [/b]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mieczu
Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:09, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
SANDRA - jestem ciekaw z czego wywnioskowałaś, że szukam psa którym nie muszę się zajmować, szkolić, wychowywać. Z tego co widzę to w 1 poście zapytałem czy do szkolenia psa wystarczy mi wiedza z tych książek które już przeczytałem, czy powinienem iść na szkolenie. Z tego chyba wynika, że chcę szkolić psa. Po 2 pytałem się jakiej długości spacery potrzebuje pies z czego wynika, że chce się psem opiekować...
lilu, bu i gattsu i czarna - dziękuję wam za pomoc .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 10:16, 08 Lut 2011 Temat postu: Re: Dylemat z wyborem psa |
|
|
Anonymous napisał: |
- łatwo uczącego się
- posłusznego
- psa który nie jest agresywny względem innych psów/zwierząt/ludzi ( i to nawet w tej kolejności ). A i by przede wszystkim był przyjacielem dzieci ( myślę przyszłościowo ).
- ale z drugiej strony gdy przyjedzie co do czego potrafi stanąć w obronie rodziny.
Posiadam już 2 psy ale w najbliższym czasie je opuszczę ( wyprowadzam się a psy zostają z rodziną ). Z psami mam do czynienia od jakiś 18lat ale były to psy które nie wymagały specjalnego szkolenia ( jamniki, kundelki czy golden ). |
Otpowiadam na Twoje pytanie Ta część wypowiedzi, mnie niepokoi.
Ale jak rozumiem - pomyliłam się - i chwała Ci za to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aniamniam
Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź-Warszawa
|
Wysłany: Śro 10:20, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Czy już wiesz gdzie będziesz mieszkać? Jeśli tak rozejrzyj się po okolicy, porozmawiaj z sąsiadami, zajrzyj na [link widoczny dla zalogowanych] może jest w okolicy osoba, która mogłaby wpaść do Ciebie(szczeniola) w między czasie i wziąść go na spacer Ja myślę, że jest to dobre rozwiązanie na początek Wiesz może to być jakaś gimnazjalistka, która ma swojego psa, jest odpowiedzialna i chętnie weźmie malucha na spacer w zamian za dołożenie się do kieszonkowego...
Wg. mnie nie ma sytuacji bez wyjścia
Powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motyka
Gość
|
Wysłany: Śro 16:21, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
hejka, ja tez oczekuje albo wybieram prawde mówiąc pieska i to co tutaj piszecie jest bardzo pomocne. Ma ktos z was pierwszy raz psa? Bo ja mam mieć pierwszy raz i troche mam stracha czy dam rade
Ostatnio zmieniony przez motyka dnia Śro 16:48, 09 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mieczu
Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:42, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja się zastanawiam bo mój "teściu" jest emerytowanym górnikiem i całymi dniami w domu siedzi, i może mu bym podrzucał psa, niestety jest kilka "ale".
Po 1 jest to dość nieodpowiedzialny facet, chodzi o to, że ja będę mówił mu, żeby, np. nie karmił psa nie dawał smakołyków bo to do tresury ma być pozostawione, a on się zgodzi i powie ok, ale jak tylko pojadę to zacznie psu dawać jakieś łakocie, a potem zapewne się będzie tłumaczył, że taki głodny przecież psiak był .
Po 2 boje się, że pies może nawiązać z nim większą więź niż ze mną gdyż będzie z nim te 6 godzin ( a z tego co wiem to BOS-y to psy jednego "pana" ).
Po 3 oni mają kota który ma coś nie tak z głową ( mam tego ślad od oka po prawie brodę i to taki już na stałe ).
motyka - Witaj:). Posiadanie psa to nie walki z rekinami:P. Ja uważam, że jeżeli ma się głowę na karku, czas, cierpliwość, i wielką miłość w sercu to posiadanie psa nie jest problemem . Jeśli będziesz miała problemy wychowawcze zawsze można skorzystać z rady fachowca.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mieczu dnia Śro 18:43, 09 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Śro 20:36, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
mieczu napisał: |
( a z tego co wiem to BOS-y to psy jednego "pana" ).
|
Nie. BOS to pies tego pana, który zapewni mu większe atrakcje
Opcja z teściem to zawsze jakaś opcja. I to przecież jest opcja na pierwsze tygodnie a nie na wieki
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mieczu
Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:16, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
czarna - czyli to takie przekupne bestie ( mój golden jest podobny ale on raczej na smakołyki jest łasy bardziej niż na atrakcje ).
No tak jest to opcja, ale znowu z tego co wyczytałem to te pierwsze tygodnie są jednak bardzo ważne w nawiązywaniu więzi z psem, no i wtedy ważne jest też by pies nauczył się podstawowych zasad. A jak ja będę dawał mu smakołyki za dobre "uczynki" a potem pójdzie do teścia i będzie dostawał je za nic to smakołyki przestaną być nagrodą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agat
Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:43, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
motyka
Witaj!
Ja mam już trzeciego psa z kolei i uwierz mi każdy pies ma inny charakter i zawsze mi sie wydaje że pierwszego w życiu psa wychowuje,
każdy z nich reprezentuje inny zestaw zachowań, upodobań itd.
Błędy jakie popełnia się przy pierwszym psie nie powtarza się już przy kolejnym, jednak kolejny pies to właśnie inny już charakter i mogą się pojawić inne problemiki.
Na pewno wnikliwie czytasz forum więc trochę teorii już znasz.
Więc głowa do góry!
w razie tych problemików na pewno ktoś Ci coś doradzi, hodowca szkoleniowiec czy to na fo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aniamniam
Dołączył: 10 Maj 2007
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź-Warszawa
|
Wysłany: Śro 22:46, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Dobrze czarna napisała
To nie kwestia przekupstwa jest. Pies po prostu wybiera tego z kim ciekawiej spędza czas, kto zaspokaja jego potrzeby i to nie tylko te związane z jedzeniem. Potrzebę zabawy, nauki, eksploracji środowiska.
Szczególnie właśnie te trzy rzeczy są ważne w nawiązywaniu silnych więzi i dobrego kontaktu z malcem. Twój teściu będzie mu dawał smakołyki za nic, więc nie będą one nagrodą tylko zwykłymi smaczkami. W momencie kiedy piesio będzie musiał się wysilić by je zdobyć wtedy staną się one nagrodą. A poza jedzeniem dysponujesz jeszcze masą innych nagród, których ważność zmienia się jak w kalejdoskopie i nie zawsze jedzenie będzie numerem 1. Szczególnie na spacerze gdzie jest masa ciekawych rzeczy do odkrycia.
Uwierz jeśli Twoje spacery z kulką i wasz wspólnie spędzany czas nie będzie monotonny, będziesz psa zaskakiwał, nie będziesz przewidywalny (w niektórych sytuacjach warto być-ale to temat na inną dyskusję) będziesz dla psa ciekawy i to Ty będziesz dla niego najważniejszy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez aniamniam dnia Śro 22:48, 09 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
motyka
Gość
|
Wysłany: Czw 10:55, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
agat wlasnie wnikliwie przeglądam forum i poznaje teorie
|
|
Powrót do góry |
|
|
neko
Dołączył: 26 Sie 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strood, UK
|
Wysłany: Pon 20:36, 27 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Ja troche odswierze temat bo mnie to bardzo interesuje! Przeczytalam wszystko i szczerze mowiac jestem troche przerazona - oczywiscie nie tym ze psy czasem demoluja mieszkania (to znam z autopsji - moja labradorka "zjadla" mi dwa fotele, szafke na buty, obicie z drzwi oraz pol boazerii, do tego dorzucic trzeba sporo butow - w tym moje jednodniowe skorzane mokasynki - jakos to wszystko przezylismy, a na sunie nigdy nikt za to nie krzyczal, bo i po co? stalo sie i juz!). Przerazona jestem tym czy bede w stanie odpowiednio zsocjalizowac psa pracujac 8 godzin dziennie. Zalozenie mamy takie - szczeniak ma do nas przybyc w wieku 15 tygodni (to juz jest jakies 7 tygodni starszy niz normalnie sie stosuje - bo normalnie to psiunie do nowych domow ida w wieku 8-miu jesli sie nie myle?) nastepnie ja wezme 3 tygodnie urlopu, a zaraz po mnie 3 tygodnie wezmie moj maz - to bedzie jakies 21 tygodni. Czy do tego czasu uda nam sie przyzwyczaic psiunia ze musi zostawac w domu sam z kotami na 8 godzin?? Sama juz nie wiem - moze jednak lepiej nie brac psa????
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zora
Hodowla DZIKA BANDA
Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 21:05, 27 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Spokojnie, 6 tygodni to dużo czasu by wypracować pewne rzeczy Gdyby 8-godzinna praca była aż taką przeszkodą, to psy mieliby tylko ludzie niepracujący Chociaż z punktu widzenia psa na pewno lepiej byłoby zrezygnować z pracy i poświęcić mu cały swój czas
Mając towarzystwo kotów pies jednak nie będzie całkiem sam, przynajmniej w moim stadzie tak to jest traktowane.
15-tygodniowy szczeniak powinien już być w trakcie wstępnej socjalizacji, czyli w tym wypadku hodowca powinien zapewnić mu możliwość poznania różnych „życiowych” sytuacji, typu ruch uliczny, przechodnie, obce psy, nieznane lub potencjalnie „groźne” pomieszczenia (sklep, gabinet wet.) itd. Wam pozostanie tylko tę pracę kontynuować. Fajnie, jeśli zdoła go też wstępnie nauczyć czystości, jednak po tak młodym zwierzaczku nie można oczekiwać, że spokojnie wytrzyma te 8 godzin, wpadki w domu będą się zdarzać.
Proponowałabym od początku (przez te 6 tyg. urlopu) przyzwyczajać psa do określonego rytmu dnia i do pozostawania samemu (począwszy od króciutkich chwil aż do kilku godzin), żeby potem nie przeżył szoku, gdy NAGLE zostanie sam, od razu na niewyobrażalnie dla niego długi czas.
W przypadku pomysłowego niszczyciela, jeśli macie miejsce, polecałabym kennel-klatkę i naukę spokojnego pozostawania w zamknięciu. Albo liczenie strat Byleby dla psa było bezpiecznie, czyli pomieszczenie, w którym psiak ma zostawać sam musi być odpowiednio przystosowane, żadnych kabli pod napięciem czy łatwych do pogryzienia rzeczy, które mogą zaszkodzić po połknięciu.
Poza tym zapewnienie psu odpowiedniej dawki ruchu i zajęć umysłowych przed i po Waszej pracy powinno pozwolić na wspólną, szczęśliwą egzystencję
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
neko
Dołączył: 26 Sie 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strood, UK
|
Wysłany: Pon 21:45, 27 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Serdecznie ci dziekuje Zora za wsparcie duchowe - chyba nie chce zamykac piesia w klatce bo jakos to do mnie zle przemawia (wiem, ze mu sie nie robi krzywdy, ale tak z ludzkiego punktu widzenia to jednak kojarzy mi sie z wiezieniem a nie z bezpiecznym miejscem - tak juz mam ) no to jednak sie musze nastawic na liczenie strat - przedmioty rzecz nabyta jak pieniadze - byly, nie ma - co za roznica? byle psu i kotom nic sie nie stalo to kazde zniszczenie w zasadzie jestem w stanie przezyc No a zeby wam uswiadomic, ze nie tylko psy niszcza to na pocieszenie powiem ze moj 2-letni kocor rasy Maine Coon niedawno wyprobowywal jakosc przyklejonej przezemnie tapety i stwierdzil ze kiepsko zrobiona bo sie daje odrywac. Na domiar zlego z zadowolona mina przytargal mi ja do sypialni bo to papierek i trzeba zgniesc i rzucic kotkowi ;D (on uwielbia aportowac papierki - nie zartuje)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|