![Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna](http://images45.fotosik.pl/1876/0c84a1eb28a1e487.jpg) |
BIAŁY OWCZAREK Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Wto 21:31, 02 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
SANDRA napisał: |
I jeśli mogła bym prosić o wyjaśnienie twierdzenia : „jak „ładnie” dyskusja się rozwinęła .....”
Bo mi się wydaje, że dyskusja rozwija się w dobrą stronę, a do tego jest dyskusją potrzebną. Szkoda tylko, że w tak wąskim kręgu .... |
Ja również się cieszę, że dyskusja szybko zmieniła tor na właściwy. A że toczy się w wąskim gronie... cóż... zdaje mi się, że dzięki niej można wyłuskać z licznego już grona zajmującego się BOSami (hodowców, właścicieli) te osoby, którym naprawdę zależy na rasie a nie jedynie na kasie jaką można na niej zarobić. Wierzę, że hodowcy, którzy mają obrany cel, wiedzą czego chcą i robią swoje, mogą wnieść dużo dobrego do hodowli białasów i że z czasem zaowocuje to wyraźną różnicą w jakości hodowanych przez nich psów, co zostanie docenione przez nabywców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Wto 21:39, 02 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Klaudia napisał: |
Testy,testami,zawsze można do nich psa w jakimś tam stopniu przygotować, ale lękliwość i agresja to 2 najmocniej dziedziczone cechy charakteru. Tak więc jeżeli ktoś ma psa trzęsącego portkami na wystawach,w miejscach publicznych to nigdy nie powinien go użyć do hodowli. A przede wszystkim informacje o agresywnych i lękliwych psach nie powinny być zatajane,tak było by 100 razy prościej odpowiednio dobrać przyszłych rodziców. |
A może testowanie miotów, gdy są one jeszcze w rękach hodowcy, dałoby lepszy pogląd na to czy ewentualna poźniejsza agresja czy lękliwość są zasługą genów czy też błędnej socjalizacji i działań nowego właściciela?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Śro 8:53, 03 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
No, z twierdzeniem, że dziedziczenie ma marginalne znaczenie przy charakterze psów, w żadnym wypadku nie mogę się zgodzić. Niestety takie cechy jak: popęd, twardość, próg pobudzenia i hamowania, są w pełni dziedziczne. Oznacza to, że stwierdzenie iż wychowanie lub socjal ma największy wpływ na zachowania psa jest błędne. Znam psy, które młodość spędziły w kojcu, po roku trafiły do miasta i .... NIC. Owszem pies był ciekawy, zainteresowany, czasem coś obszczekał, jednak ogólny obraz psa pokazuje pewny, stabilny charakter. Słabego psa, można w dużym stopniu wyprostować, ale zawsze pozostanie w nim lęk przed nieznanym, przesadne reakcje na bodźce, nerwowość. Tego nawet najlepsze wychowanie nie zmieni, może jedynie zminimalizować.
Przykre jest, że tak ciekawe dyskusje, prowadzone na poziomie i z wzajemnym szacunkiem, gromadzą tak wąskie grono osób.
Osoby z niebieskiego forum mówią o promocji rasy – słusznie, ale czy to znaczy, że na jakości już się nie skupiamy ??? Skoro chcą zrobić tak wiele, to może równie wiele zrobią dla jakości białych w Polsce, a tocząca się tu dyskusja jak najbardziej temu służy – co więcej jest rozmową na poziomie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Śro 10:07, 03 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
SANDRA napisał: |
Przykre jest, że tak ciekawe dyskusje, prowadzone na poziomie i z wzajemnym szacunkiem, gromadzą tak wąskie grono osób.
Osoby z niebieskiego forum mówią o promocji rasy – słusznie, ale czy to znaczy, że na jakości już się nie skupiamy ??? Skoro chcą zrobić tak wiele, to może równie wiele zrobią dla jakości białych w Polsce, a tocząca się tu dyskusja jak najbardziej temu służy – co więcej jest rozmową na poziomie. |
Ja niestety w tym temacie wykazuję pewne czarnowidztwo... Mam coraz częściej wrażenie, słysząc o "promocji rasy", że ma ona na celu rozreklamowanie białych głównie w celu zarobkowym. Posiadając pewne spostrzeżenia jak również wiedzę, którą podzielić się nie mogę (i gorąco wierzę, że osoba, której sytuacja dotyczy, zdecyduje się ujawnić pewne fakty - nie z chęci "odwetu", ale właśnie dla dobra psów) nie mogę oprzeć się temu wrażeniu. Tylko co promować jeśli nie wkłada się w wysiłku w jakość? Pozostaje bajdurzenie? Promocja rasy na zasadzie "kup pan cegłę"?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
michalina&Valar
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pruszków/Warszawa
|
Wysłany: Śro 11:33, 03 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
czarna napisał: |
A może testowanie miotów, gdy są one jeszcze w rękach hodowcy, dałoby lepszy pogląd na to czy ewentualna poźniejsza agresja czy lękliwość są zasługą genów czy też błędnej socjalizacji i działań nowego właściciela? |
Czarna, ale przecież testowanie miotów nie jest nowym działaniem w historii hodowania psów. Odpowiednio wykwalifikowane osoby w tym kierunku istnieją w naszym kraju, powstały specjalne testy które umożliwiają ocenę szczeniąt w 7 tygodniu życia. Na podstawie wyników testów ocenia się cechy charakterologiczne nabyte od obojga rodziców. Sama korzystałam z usług takiej osoby, która zrobiła badania miotowi Valara, jest to dr etologii-behawiorysta, osoba która zrobiła prace doktorancką z oceny miotów. Oceniła już w swojej karierze kilkadziesiąt miotów. Więc takie działania swobodnie może podjąć każdy hodowca przy swoich miotach, tylko trzeba chcieć i umieć wyciągnąć wnioski z takiego badania .
(Należałoby, douczyć niektórych, że istnieje taka dziedzina nauki, która jest nazywana Etologią , z której należałoby korzystać przy zajmowaniu się hodowaniem zarobkowym psów rodowodowych.)
Bo ważne jest, że wynik takiego testu pozwala ukierunkować właściwy tor postępowania z konkretnym szczenięciem. Umożliwia podejście indywidualne do każdego szczeniaczka i odpowiednie dopasowanie pieska do konkretnego właściciela, jak i jego ukierunkowanie nad czym ma pracować jego przyszły opiekun od najmłodszych lat szczeniaka.
Co do eksterieru naszych polskich BOS-ów, to zgadzam się w pełni z opinią Jovi, że jest raczej przeciętnie, zgodnie ze wzorcem rasy itd.... ale brakuje wybitnych.
Jedynym wyjściem moim zdaniem jest zmiana nastawienia hodowców (co raczej jest mało możliwe w niektórych przypadkach), czyli nie postrzeganie hodowania "białasa" jako chęci zarobku na "nowince kynologicznej w Polsce" jaką jest rasa BOS, tylko podchodzenia do niej jako do pasji, hobby, zdobywania wiedzy na temat tych psów. Ale nie sądzę aby to było możliwe bez porozumienia między hodowcami.
Tu pytanie do Jovi (która dla mnie jest autorytetem w sprawie hodowli "białych" i osoby najbardziej obytej w tej kwestii): Czy w Czechach znajduje się klub BOS-a i czy przypadkiem nie on reguluje ilości miotów danego psa? Narzuca badania jakie psy muszą mieć wykonane aby mogły być hodowlane itd. (ostatnio obowiązkowe badania MDR1) ? Generalnie chodzi mi o organ nadzorujący hodowców mający na celu dbanie o dobro i rozwój rasy, z zastrzeżeniem, że nie będzie to kółko wzajemnej adoracji. Chodzi mi o pełną kontrolę, a nie o to, że jak ktoś zgłasza, ze ma psa z wadą genetyczną to się go linczuje a hodowce głaszcze się po główce i mówi się "dobra dziewczynka rób tak dalej".
No i jeszcze jedno zdrowa konkurencja . Ukrywanie swoich psów i poczynań (tu sobie daruje przykłady, aby zapobiec trollingowi), a taki nasuwa się wniosek związany z akcją likwidacji bazy BOS-a raczej nie świadczy o zdrowej atmosferze i chęci normalnych układów. Mnie osobiście dziwi brak obiektywizmu w ocenie swoich psów. Brakuje mi też uczciwości w przekazywaniu informacji i elementarnej wiedzy u hodowców.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez michalina&Valar dnia Śro 12:50, 03 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Śro 12:05, 03 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
michalina&Valar napisał: |
czarna napisał: |
A może testowanie miotów, gdy są one jeszcze w rękach hodowcy, dałoby lepszy pogląd na to czy ewentualna poźniejsza agresja czy lękliwość są zasługą genów czy też błędnej socjalizacji i działań nowego właściciela? |
Czarna, ale przecież testowanie miotów nie jest nowym działaniem w historii hodowania psów. Odpowiednio wykwalifikowane osoby w tym kierunku istnieją w naszym kraju, powstały specjalne testy które umożliwiają ocenę szczeniąt w 7 tygodniu życia. Na podstawie wyników testów ocenia się cechy charakterologiczne nabyte od obojga rodziców. |
Ależ ja doskonale wiem o tym Chciałam jedynie zauważyć, że wciąż niewielu hodowców sięga po możliwość przetestowania swoich szczeniaczków. Oczywiście, że nie jest to "zabieg" pierwszej wagi, ale uważam, że w rasie, która ogólnie ma problem z psychiką, warto w takie testy zainwestować i potraktować to jako inwestycję w przyszlość szczeniąt (możliwość dobrania odpowiedniego szczeniaka do potrzeb i oczekiwań nabywcy) a także swoją, aby w przyszłości nikt nie powiedział, że pies ma slaby charakter, bo rodzice okazali się słabi... że ten reproduktor przekazuje lękliwość, suka agresję i by móc ukrócić inne takie dywagacje Oczywiście, jest to kolejny wydatek na liście i tak już niemałych kosztów. Ale uważam, że warto.
michalina&Valar napisał: |
Mnie osobiście dziwi brak obiektywizmu w ocenie swoich psów. Brakuje mi też uczciwości w przekazywaniu informacji i elementarnej wiedzy u hodowców. |
Mnie to osobiście nie tyle dziwi, co u hodowcy czy właściciela reproduktora jest jakimś takim brakiem profesjonalizmu. Oczywiście, że dla każdego jego pies jest naj... Dla mnie Brego to psi pępek świata, najcudowniejszy, najukochańszy i w ogóle cudo Ale jeśli ktoś zainteresowany kryciem, albo samym psem jako reproduktorem, zapytałby mnie co o nim sądzę, nie powiedziałabym, że jest to pies wybitny. Uważam, że jest dobry, ale zdaję sobie sprawę z tego, że ma słaby pigment, wąską akcję tylnych kończyn, nieco odstawia łokcie w kłusie, ma krótszą niż zdecydowana większość BOSów kufę z leciutko zadartym nosem (który "prywatnie" przez to uwielbiam ). Ale ma też mnóstwo zalet, z których za największą uważam charakter i chęć do pracy. Być może, gdyby trafil w ręce pasjonata szkolenia psów, okazałoby się, że ma więcej zalet Ale trafił w moje i jest wspanialym psem rodzinnym
Jeśli zaś chodzi o brak podstawowej wiedzy u hodowców, jak choćby dziedziczenie długości włosa, to dla mnie już żenujące. Myślę, że po osobie, która bierze się za hodowanie, oczekuje się przedstawienia takich informacji. A jeśli hodowca takiej wiedzy nie posiada, nie umie przewidzieć jakie szczenięta urodzą się po dwóch długowłosych psach, albo głosi dziwne "herezje" to uważam, ze trudno po nim oczekiwać świadomych i słusznych decyzji hodowlanych...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
Klaudia
Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 334
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:44, 03 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Co do charakteru BOS-ów i nie tylko, moim zdaniem oprócz odpowiedniego dobierania rodziców pod względem charakteru ważna jest tu rola hodowcy i właściciela w socjalizacji. No i niestety większość osób nie rozumie istoty socjalizacji. Nie jest to bezsensowne bieganie psa w parku z innymi psami albo witanie się ze wszystkimi spotkanymi ludzmi. Wczoraj czytałam dosyć fajny artykuł właśnie na ten temat autorstwa K.Nawrockiego i takie ogólne sprawy dotyczące socjalu na podstawie tego artykułu i jakiś tam moich doświadczeń szkoleniowych:
-socjal to nie zasypywanie psa wrażeniami,ale budowanie jego wiary we własne możliwości i stopniowe zapoznawanie go z nowymi sytuacjami
-socjal to nie dostarczanie szczeniakom jak najwcześniej i najwięcej wrażeń,bo w naturalnym środowisku dopiero jak maluchy otworzą oczy wychodzą poza norę
-socjal to przemyślane kontakty z innymi psami,gdzie pies ma czas i na zabawę z innymi psami i z opiekunem
-socjal to nie uodparnianie na stres,ale stwarzanie psu okazji do radzenia sobie ze stresem
-socjal to nie realizowanie jakiś 12 czy innych założeń dotyczących liczby miejsc,osób itp,które pies ma poznać,ale zapoznawanie psa z ludźmi,bodźcami w różnym stopniu i natężeniu w zależności od trybu życia,stanu psychicznego psa i jego możliwości fizycznych
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
lewka
Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Śro 23:11, 03 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Dobry pies (geny) nie potrzebuje wyszukanej socjalizacji.
Wystarczy dobry charakter, dobry przewodnik i bardzo dobra relacja psa i człowieka.
To jest duze uogólnienie oczywiście.
Od razu powiem, że jestem wielkim zwolennikiem przemyślanej socjalizacji, do tego stopnia, że postarałam sie, zeby powstało przedszkole dla psów w którym realizujemy własnie takie cele jak te wymienione przez Klaudie
Socjalizacja ma bardzo duze znaczenie, dla mnie jest wręcz fundamentem na którym przygotowuję psa do pracy w dogoterapii.
Jednakże bez odpowiednich predyspozycji psa nie mam szans i już.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Czw 5:38, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
lewka napisał: |
Dobry pies (geny) nie potrzebuje wyszukanej socjalizacji.
Wystarczy dobry charakter, dobry przewodnik i bardzo dobra relacja psa i człowieka.
|
Myślę, że racja Brego trafił do mnie gdy o socjalizacji wiedziałam dużo mniej niż teraz, a nie twierdzę, że teraz wiem dużo Był dla mnie w pewnym sensie królikiem doświadczalnym. Nie poddawałam go żadnej szczególnej czy przemyślanej socjalizacji, po prostu wyszłam z założenia, że chłopak musi poznać życie, czyli sytuacje z jakimi będzie się spotykał. W jego przypadku odniosło skutek - gdy teraz patrzę na to z perspektywy czasu - nadspodziewanie dobry. Albo miałam farta albo Brego jest bardzo "plastyczny" Gdy w moje progi zawitał Kazio, trzeba było już bardziej się postarać, być może dlatego że z Brego poszło zbyt łatwo, u Kazia przegapiłam parę ważnych momentów, ale myślę, że w ostatecznym rozrachunku jest dobrze
Socjalizacja nie powinna być jednak zabiegiem spychanym przez hodowcę na przyszłego właściciela, a tak się niestety czasem dzieje. Szczenię powinno mieć szansę uczestniczenia w codziennym, domowym życiu, poznawać odgłosy różnych domowych sprzętów. Mam szacunek do hodowców, którzy nie zważając na wystrój oraz konieczność wykonywania nie raz slalomu między szczenięcymi siuśkami i kupami oraz między plączącymi się pod nogami psiakami, decydują się na w pełni domowy wychów. Podziwiam tych hodowców, którzy nie mogąc sprzedać szczeniaka, nie upychają go gdzieś w kącie, skupiając swą całą energię na sprzedaży czy po prostu pozostawiają psa samemu sobie, lecz poddają psa szkoleniu, nie zaniedbują socjalizacji. A przecież to powinna być norma, nie powód do podziwu! Oczywiście, wciąż najprościej szczeniaki, które już zaczynają się przemieszczać w uciażliwym dla hodowcy tempie i które poddają własnej obróbce "stolarskiej" wszystkie napotkame meble, wywalić z matką do kojca. Ograniczenie ich świata do podwórka lub kojca skutkuje wydaniem nowemu właścicielowi dzikusa bojącego się własnego cienia. Oczywiście winę za stan rzeczy najczęściej ponosi wówczas reproduktor, który "przekazuje lękliwość" lub właściciel, który "popsuł psa". I choć oczywiście nie można tego wykluczyć, myślę, ze taka argumentacja jest dla niektórych hodowców nadużywanym i zbyt łatwym "rozgrzeszeniem" z własnych zaniedbań.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 8:37, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ale ale .... Dziewczyny .... rola prawidłowego odchowu szczeniąt jest bardzo ważna, tak samo jak i wychowanie, ale tu nie rozmawiamy o tym co pies może nabyć, ale o tym co dostaje w genach .... jeśli się nie mylę.
Dla mnie pies składa się z dwóch równych części: genów i cech nabytych. Jeśli będziemy rozmawiać o psie w ujęciu jego wychowania, szkolenia to zajmiemy się właśnie wpisywaniem w psa jak najlepszych cech nabytych. W ujęciu hodowli moim zdaniem powinniśmy rozmawiać o tym co pies dostaje w genach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
lewka
Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Czw 9:44, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
genetyka to bardzo kapryśna pani
jak w tym dowcipie co to brzydki, ale mądry wział za żone piekną, ale głupią, chciał mieć mądre dzieci jak on i ładne jak matka, niestety były brzydkie jak tata i głupie jak matka.......
moim zdaniem głównym grzechem hodowlanym jest rozmnazanie psów lekliwych i nerwowych
taka suka nie tylko przekaże geny, ale także nauczy dzieci niepożadanych zachowań
nie rozumiem dlaczego do hodowli uzywa sie słabe suki (nie mówie tu o rasach gdzie pula genetyczna jest bardzo mała)
nie jestem hodowca i nie powinnam oceniać hodowców.....
za mało wiem
ale byłam zazenowana jak przeczytałam na stronie www pewnego reproduktora bzdury (rasa nie boska, zeby nie bylo , tylko papillony, IX grupa, )
Brzmiało to mniej wiecej tak :
"Piesek X ,doswiadczony reproduktor, cudowny, ble ble ble jest mały i drobny - doskonały do zbyt dużych suk........
doswiadczony hodowca 2 ras pisze takie rzeczy ?
Niby, ze mały piesek i duza suczka da średnie dzieci ?
kiedy nawet taki lajkonik jak ja wie, ze nie kryje sie wadą na wadę........
kiedys myślałam o hodowli, ale jak sie troche douczyłam to zupełnie zrezygnowałam
za trudne, za duza odpowiedzialnosc, niech sie inni mecza a ja bedce spijać smietankę
czyli cieszyć sie przez kilkanascie lat z towarzystwa takiego fajnego psa jakim jest Szaruk
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
lilu_
Hodowla BIAŁA FURIA
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 11:47, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
kiedy nawet taki lajkonik jak ja wie, ze nie kryje sie wadą na wadę...... |
to chyba wynika z niezrozumienia - pan/i zaznaczył/a jaką cechę jej pies ma słabą i oferuje psa suczkom, które mają cechę odwrotną, zamiast skupić się na tym by cecha ta u suk była mocna/dobra i silnie przekazywana... ?
***
wiedziałam, że spotkałam się już z tekstami o kryciu "wadą na wadę" ale nie mogłam sobie, żadnego przykładu przypomnieć... ale wreszcie mam!
"1. Żeby poprawić (tzn. rozjaśnić) kolor linii niebieskiej, której kolor jest za ciemny macie następujące możliwości:
- pokryć bardzo jasnym niebieskim
- skrzyżować ze złym czarnym, tzn. takim, którego kolor jest brunatny lub szary,
- skrzyżować ze złym rudym o zbyt jasnym kolorze,
- skrzyżować z bardzo dobrum kremem, tzn. o bardzo jasnym kolorze."
całość: [link widoczny dla zalogowanych]
...więc jednak, przynajmniej w niektórych przypadkach, jeśli wie się czego chce i jak to osiągnąć, to można
***
Znalazłam parę fajnych cytatów, również, z podobnej dyskusji na innym forum:)
"Tak więc dobry reproduktor to nie tylko taki, który sam jest niezwykle utytułowany, ale posiada potomstwo doceniane przez sędziów i mogące się poszczycić osiągnięciami na ringach." Ewa Janicka
- „Jednym z atrybutów hodowcy jest ciągłe niezadowolenie ze swoich (psów), tylko wtedy można iść do przodu.” Miga
- “Czasem bywa nawet tak, że zwierzęta, które kiedyś uznawaliśmy za ładne, obecnie za żadne skarby nie chcielibyśmy hodować” Miriel
- „Oj tak!
Chyba większość hodowców dojrzewa dopiero po kilku pierwszych (psach).
Ale na tym polega postęp: coś co dziś wydaje nam się doskonałe jutro może być tylko dostateczne ...” Miga
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lilu_ dnia Nie 10:06, 07 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
Aga & Marcin
Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 21:50, 24 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
nie wiem jak ze szczeniakami ale ceny bosów są niekiedy naprawdę KOSMICZNE
bez porównania do innych ras, ceny są praktycznie w ogóle nie zróżnicowane.
Zresztą z tego co zauważyłam niektórzy nawet dają ceny jeszcze wyższe (chyba liczą na to że klient pomyśli wyższa cena=wyższa jakość)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
jovi
Hodowla BIAŁA PASJA (FCI)
Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 2176
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kuj-pomorskie
|
Wysłany: Czw 14:02, 25 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ale to WY, potencjalni nabywcy macie wpływ na te ceny !!! Po prostu, nie zgadzajcie się na nie i nie kupujcie szczeniąt za Waszym zdaniem za wysokie ceny . To rynek kształtuje podaż i ceny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
SylwiaP
Dołączył: 29 Lis 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:34, 30 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawa dyskusja aczkolwiek mam wrażenie ze problem przedstawiony troche na wyrost. Owszem w ogłoszeniach czesto czyta sie same superlatywy o szczeniakach wystawionych na sprzedaz ale z drugiej strony oto chyba chodzi w reklamie. Ceny za białe owczarki są wysokie, tych psów jest na tyle malo że hodowcy mogą sobie na to pozwolic. Zapewne za kilka lat znacznie spadną. Szukam psa i gdy trafie na hodowle która odpowiada mi po każdym względem to poprostu psa kupie nie patrząc czy to jest 500zł więcej czy mniej. Jak wynika z tej dyskusji wybitny dla różnych osób znaczy coś innego wiec kazdy z nas inaczej ocenia poszczególne hodowle. Dziękuje i przepraszam za taki wywód. Pozdrawiam serdecznie forumowiczów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subRed/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|