Forum BIAŁY OWCZAREK  Strona Główna BIAŁY OWCZAREK
Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

stosunek Bos'ów do dzieci.
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Napiszmy swoją opinię o ...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michalina&Valar
Gość






PostWysłany: Śro 15:03, 23 Sty 2008    Temat postu: stosunek Bos'ów do dzieci.

Może tutaj? jeżeli uważacie, że źle umiejscowiony temat - przenieście Smile

Valar, od początku powarkiwał, jednak takie "gulgotanie" nie brałam na poważnie, mówiłam mu nie wolno i tak samo miały reagować moje dziewczyny (lat 10 i 11). Naszemu szczeniaczkowi zdarzało się, że na spacerze gdy ktoś podchodził do mnie (np.: sąsiadka) warczał, komenda "spokój" , "nie wolno" - takie były reakcje z mojej strony.
Jego warkoty ucichły na jakiś czas, a wczoraj znów się pojawiły. Raz zawarczał gdy starsza idąc do kuchni podeszła do niego (on spał) i powiedziała "mój Valarku kochany" uklęknęła i objęła go za szyję, przytuliła go i cmoknęła w pyszczek, a on znów zagulgotał.
Wieczorem Valar polazł na górę do dzieci, one oglądały coś w TV (czyli go nie zaczepiały sam tam poszedł) usłyszałam warkot i szczek, już nie gulgotanie, które można pomylić z mruczeniem. Pobiegłam tam, okazało się, że on tak zareagował na Natalię jak go chciała objąć i przytulić. Powtórzyła tą samą czynność przy mnie i już nie warczał. A mnie to dziwi, że on tak reaguje, bo generalnie reaguje na nie pozytywnie macha ogonkiem na ich widok, rozpłaszcza się itd. Może nie lubi być przytulany!?
Jeszcze wcześniej miało miejsce takie zdarzenie, stałyśmy w kuchni, a on sobie siedział. Paulina uklęknęła i go objęła, wtedy też warknął.
Nie warczy jak się bawią piłeczką, biegają czy ćwiczą z nim komendy. Dodam, że moje dziewczyny nie wkładają mu rąk w oczy, w pysk, nie ciągną go za ogon, nie rzucają w niego żadnymi przedmiotami, itp.

Diego zawsze bardzo pozytywnie reagował, nawet powiedziałabym, że był bardzo delikatny w obcowaniu z moimi dziećmi. Mogły się na nim położyć a nie było żadnej reakcji, nawet był zadowolony.

Może Valar ma typowe zachowanie dla szczeniaka w tym wieku, ale jest już na tyle duży, że może zrobić krzywdę. Zresztą Diego tak nie reagował jak miał pół roku, a moje dzieci miały wtedy 6,5 lat, wiec były trochę głupsze i mogły się gorzej z nim obchodzić (ale nie obchodziły się bo miały zawsze pozytywny stosunek do zwierząt).
Powrót do góry
michalina&Valar




Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 1093
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pruszków/Warszawa

PostWysłany: Śro 15:44, 23 Sty 2008    Temat postu:

Jak pisałam w wątku LUNKI oprócz wszystkich innych zalet Białego Owczarka Szwajcarskiego, wybrałam tę rasę, ponieważ i tu cytuje: ".... Pies rodzinny i do towarzystwa, czujny stróż, szczególnie lubiacy dzieci; pełen zapału, uzdolniony pies pracujacy." (Kynologia 3/2004r)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 16:17, 23 Sty 2008    Temat postu:

Może od początku, każdy pies nawet BOS w pewnym wieku zaczyna dorastać może to być od 6,5 – 7 miesiąca aż do 12 miesiąca życia. W tym czasie nasz dotąd łagodny i grzeczny pies może nabrać złych nawyków. Pies z którym od małego pracujemy, uczymy gdzie jest jego miejsce w ludzkim stadzie (nie piszę tu o teorii dominacji) łatwiej i mniej konfliktowo przejdzie ten okres, pies trudniejszy, mniej stabilny psychicznie, mniej świadom swego miejsca w stadzie może próbować wprowadzać swoje rządy. Najłatwiej jest zacząć od pokazywania „zębów” najsłabszym członkom stada czyli dzieciom. Co więcej, pies kiedy ćwiczy spodziewa się nagrody, więc raczej nie burczy, ale kiedy wypoczywa to już wyraźnie pokazał, iż takie przeszkadzanie nie toleruje.
Jeśli mogę coś radzić: po pierwsze, dzieci nie przytulają się do pieska znienacka i na jego legowisku – legowisko to powinno być święte miejsce psa, tam jest jego królestwo, tam nikt mu nie przeszkadza.
Po drugie, czas by pies pojął, iż dzieci są w stadzie wyżej niż on – czyli pod waszą kontrolą dzieci zaczynają z psem ćwiczyć posłuszeństwo, obficie nagradzając, ale jednocześnie wymagając bezwzględnego posłuszeństwa.
Po trzecie pies musi jasno wiedzieć co mu wolno a co nie, stanowicie jeden front jeśli coś jest zakazane to jest zakazywane zawsze i wszędzie i przez wszystkich, a jeśli jest dozwolone to na tej samej zasadzie.
Po czwarte pokój dzieci to miejsce święte – tam dla burka wejście jest zabronione – jeśli dzieci mogą tam wchodzić a on nie czyli dzieci radzą sobie z czymś co dla niego jest niedoścignione.
Po piąte szkolenie, praca, szkolenie, praca i sporo ruchu – dobry pies to zmęczony pies
Zaobserwujcie czy reakcje psa nie mają podłoża lękowego, często psy słabe psychicznie wykazują agresje w stosunku do dzieci kiedy psy stabilne psychicznie tego nie robią.

Plusem BOS-a jest jego niesamowita łatwość podporządkowania się, brak agresji, niesamowita chęć do współpracy z opiekunem – to nie są goldeny, a jednak na podstawie tych cech, przy całej swojej nieufności do obcych, pozostają niesamowicie wyrozumiałe i łagodne względem dzieci. Jednak, każdy pies jest inny, nawet w tej samej rasie i często nasze postępowanie musimy dopasować do danego osobnika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michalina&Valar
Gość






PostWysłany: Śro 21:01, 23 Sty 2008    Temat postu:

Sandra, dzięki za wszelkie wskazówki, będę je wykorzystywać. Bardzo mnie ciągnie w stronę szkolenia, ale nie mam w tym zbyt dużego doświadczenia. Jest to bardziej interesujące niż np.: wystawy.
A jak poznać, że pies jest słaby psychicznie?
Ktoś mi powiedział, że np.: gdy pies wymiotuje w samochodzie to są dwie przyczyny - słaby psychicznie lub choroba lokomocyjna.

Najnowsze wieści warczenie na dziewczyny po przytuleniu go: nie leżał na swoim legowisku tylko tak sobie byle gdzie.
Bawiąc sie z Natalką węzłem klapnał żebami po jej brzuch, bolało ją aż się zgieła. Dostał totalną zjebkę - no wkurzył mnie. Moze napiszę co zrobiłam, ponieważ byłam przy tym i mogłam zareagować: Valar nie wolno - on się rozpłaszczył, skulił się, więc za pysk i do dołu (tak żeby mu nie zrobić krzywdy).
Powrót do góry
Monika_D




Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:17, 23 Sty 2008    Temat postu:

michalina&Valar napisał:


Bawiąc sie z Natalką węzłem klapnał żebami po jej brzuch, bolało ją aż się zgieła. Dostał totalną zjebkę - no wkurzył mnie. Moze napiszę co zrobiłam, ponieważ byłam przy tym i mogłam zareagować: Valar nie wolno - on się rozpłaszczył, skulił się, więc za pysk i do dołu (tak żeby mu nie zrobić krzywdy).


Pytanie tylko czy klapnal ja w zabawie czy specjalnie?


Ja bym raczej od razu nie izolowala psa od dzieci (mam na mysli nie wpuszczanie go do pokoju) bo jesli powarkuje z zazdrosci to tym bardziej poczuje sie odrzucony.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Monika_D dnia Śro 21:18, 23 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jovi
Hodowla BIAŁA PASJA (FCI)



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 2176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kuj-pomorskie

PostWysłany: Śro 22:03, 23 Sty 2008    Temat postu:

Michalina, czemu Twoje dzieci 'na siłę' przytulają Valara skoro on na wszelkie możliwe sposoby daje do zrozumienia , że sobie tego nie życzy? ! Czy chcesz aby to skończyło się ugryzieniem w twarz ?!!! Niech Twoje dzieci wstrzymają się z takimi czułościami wobec psa póki sobie odpowiednio nie poukładacie wzajemnych relacji!
To co się zdarzyło w zabawie to faktycznie jak pyta Monika, to było w zabawie czy miało inny charakter? Kiedy pies dostał 'zjebkę ' , po jakim czasie od zdarzenia : kilka sekund czy minutę? Ma to ogrmne znaczenie bo jeżeli ta 'zjebka' było po kilkudziesięciu sekundach to jej znaczenie dla Valara miało zgoła inne znaczenie : nie wolno ci się bawić z dziećmi! Tak mógł to wowczas odebrać.
To, że popełniasz błędy to nic, każdy takie popełnia, najważniejsze, że chcesz się uczyć. Na początek poleciłabym Tobie i dzieciom ( bo małe nie są ) kilka naprawdę dobrych książek ( podam Ci jak chcesz na prv) . A szkolenie : z tego co mówiły dziewczyny to podpytaj czarną o to szkolenie gdzie ona chodzi. Tym szkoleniowcom można naprawdę zaufać ! Za innych nie ręczę, efekt 'szkoleniowy' może być wręcz odwrotny, a przy dzieciach eksperymentów nie polecam !


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jovi dnia Śro 22:04, 23 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michalina&Valar
Gość






PostWysłany: Śro 22:14, 23 Sty 2008    Temat postu:

nie, nie... on był w salonie, po prostu bawili się, nie celował w węzeł tylko w niąSad... to nie była zazdrość, a raczej próba zabrania jej zabawki, a ona chciała ją tylko mu rzucić - tak jak przy aportowaniu... ścisnęłam go za mordę - tak karci szczeniaka suka. I przestaliśmy się z nim bawić, poszedł sobie pod okno i położył się - dostał ignora Smile.
Wiecie on jest fajny psiur, ale miewa właśnie takie odchyły.
Powrót do góry
SANDRA
Hodowla ALPEN ANGEL



Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1885
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 22:23, 23 Sty 2008    Temat postu:

Wybacz ale twoja reakcja, choć w naszym ludzkim pojęciu zrozumiała, w psim była bez sensu. Nie karci się psa, gdy ten już jedzie po ziemi, bo jeśli mimo natychmiast okazanego podporządkowania ty dalej psa karcisz to powodujesz, iż pies traci grunt pod nogami, w jego rozumieniu zachowujesz się bez sensu. Jeśli agresja do dzieci jest spowodowana lękiem, czy brakiem pewności gdzie jest jego miejsce w stadzie pogarszasz sytuację. Po drugie jeśli psa karcisz robisz to zawsze w sekundzie przewinienia, minutę później karcenie jest bez sensu pies i tak nie rozumie za co został skarcony.
Co do pokoju dziecięcego, pies ma swoje legowisko które jest święte ale sam może wejść wszędzie, czyli dziecko na legowisko nie ale on do ich pokoju tak – czyli kto tu jest wyżej w hierarchii ??. Pies nie zna pojęcia zazdrości w naszym rozumieniu Pies może jedynie zwalczać osobnika, który według niego stara się zająć miejsce wyżej niż on – ale to nie ma nic wspólnego z zazdrością.
Książki o szkoleniu – ja z czystym sumieniem i publicznie polecam wszelkie pozycje Pani Zofii Mrzewińskiej – wielki miłośnik i znawca psów, doskonały szkoleniowiec, na onet.pl w części poświęconej psom, prowadzi swój blok i można zadać Jej pytanie co do konkretnego problemu.
Wizyta dobrego szkoleniowca – jak najbardziej, na odległość NIKT problemu nie rozwiąże, co najwyżej może dać kilka rad, które na pewno nie zaszkodzą, jeśli sam pracuje z psami i wie o czym pisze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michalina&Valar
Gość






PostWysłany: Śro 23:32, 23 Sty 2008    Temat postu:

Jovi to co mają go nie dotykać w ogóle? no sorry nie rozumiem.. Jeżeli uważasz, że przytulenie dwa lub trzy razy w ciagu dnia to zbyt wiele, to ja tego nie rozumiem. Pies to nie świeta krowa i zapewniam cię, że dzieci mają bardzo pozytywny stosunek do psa, na pewno lepszy niż trzy letnie dziecko, nie robią mu nic złego, na mojego męża też warczał. Dzisiaj jak z nim wyszedł na spacer powarkiwał na stojących zakapturzonych wyrostków, którzy w ogóle nie zwracali na niego uwagi. Trzy dni temu oszczekał faceta stojącego ze trzy metry ode mnie, który w ogóle nie zwracał na nas uwagi (czekał na taxi). Nikt Valara do tego nie zachęca. Dzisiaj klapnał zębami na mojega teścia gdy ten go chciał pogłaskać.


Sandra, od razu mu zwróciłam uwagę jak tylko postawił łapy na ziemię. Reakcja była natychmiastwa słowna.
Powrót do góry
jovi
Hodowla BIAŁA PASJA (FCI)



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 2176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kuj-pomorskie

PostWysłany: Czw 0:09, 24 Sty 2008    Temat postu:

michalina&Valar napisał:
Jovi to co mają go nie dotykać w ogóle? no sorry nie rozumiem.. Jeżeli uważasz, że przytulenie dwa lub trzy razy w ciagu dnia to zbyt wiele

Dotykać mogą, ale NIE przytulać , obściskiwać, obejmować, w tej chwili nie! Bo tak, dla niego to ZA DUŻO gdyż w ogóle nie akceptuje takiego zachowania Twoich dzieci wobec siebie! Mogą inaczej okazywać mu swoją sympatię, a najlepiej byłoby gdyby to było sugerowane przez Sandrę szkolenie. Idź do tej szkółki 'Dangaj' z dziećmi, nauczą Was tam jak ćwiczyć z psem, pomogą wypędzić Valarkowe duchy, wzmocnią jego pewność siebie i nauczą Was jak sobie z nim radzić. Valar ewidentnie ma jakiś problem z ludźmi , idźcie do fachowców za nim nie będzie za późno. Oni mają tam doświadczenie w pracy z białymi, wiedzą o nich więcej niż inni bo kilka już u nich ćwiczyło i jest to wiedza praktyczna , a nie teoretyczna, przeczytana gdzieś.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jovi dnia Czw 0:11, 24 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
michalina&Valar
Gość






PostWysłany: Czw 0:30, 24 Sty 2008    Temat postu:

On jest naprawdę fajny piesek, tylko taki trochę wyalienowany - czasami, a z drugiej strony to dobrze, że nienamolny w swoich czułościach. Nie zawsze reaguje warkiem u weta był grzeczny nawet go chwaliła, że taki stonowany... Ale muszę rzeczywiście coś z tym jego gulgotaniem zrobić.

To moze teraz ktoś coś pozytywnego napisze o Bosa'ch względem dzieci, bo mój Valar tu wyrósł na dzicięcego demona:), ja mogę o Diegu...
Powrót do góry
jovi
Hodowla BIAŁA PASJA (FCI)



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 2176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kuj-pomorskie

PostWysłany: Czw 0:56, 24 Sty 2008    Temat postu:

Bo to jest fajny pies. Ma jakiś problem, ale można go rozwiązać i wtedy sama napiszesz jak jest super!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 10:17, 24 Sty 2008    Temat postu:

michalina&Valar napisał:


To moze teraz ktoś coś pozytywnego napisze o Bosa'ch względem dzieci, bo mój Valar tu wyrósł na dzicięcego demona:), ja mogę o Diegu...


Ja moge wiele pozytywnego napisac o Cliffku w stosunku do dzieci.
Cliffek pilnuje swojego stada wszedzie gdzie jestesmy. Biega za dziewczynkami a jak bylismy na wakacjach to raz wystartowal do psa, ktory biegl w strone jednej z moich corek a drugi raz pobiegl za corka, gdy ta probowala wyjsc za teren osrodka.
Jak jestesmy wszyscy razem na spacerze to nie zostanie z psami tylko pilnuje dziewczyn i biegnie za nimi, choc nikt mu tego nie karze.

Oczywiscie zdarzy mu sie w zabawie zaczepic zebem, jak najstarsza bawi sie znim np. ulubionym sznurem - ale to jest niechcacy. Wiem, ze nie zawarczal by nawet, gdyby niechcacy na niego wlazly.

Moja najmlodsza, ktora ma poltora roku bardzo czesto do niego podchodzi, glaszcze a on od zawsze ja tylko lizal nawet w zabawie, jakby wiedzial, ze musi byc delikatny.
No i oczywiscie z nia Cliffek zawiera komitywe, bo ona najczesciej go dokarmia Laughing
Powrót do góry
Monika_D




Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:18, 24 Sty 2008    Temat postu:

Anonymous napisał:
michalina&Valar napisał:


To moze teraz ktoś coś pozytywnego napisze o Bosa'ch względem dzieci, bo mój Valar tu wyrósł na dzicięcego demona:), ja mogę o Diegu...


Ja moge wiele pozytywnego napisac o Cliffku w stosunku do dzieci.
Cliffek pilnuje swojego stada wszedzie gdzie jestesmy. Biega za dziewczynkami a jak bylismy na wakacjach to raz wystartowal do psa, ktory biegl w strone jednej z moich corek a drugi raz pobiegl za corka, gdy ta probowala wyjsc za teren osrodka.
Jak jestesmy wszyscy razem na spacerze to nie zostanie z psami tylko pilnuje dziewczyn i biegnie za nimi, choc nikt mu tego nie karze.

Oczywiscie zdarzy mu sie w zabawie zaczepic zebem, jak najstarsza bawi sie znim np. ulubionym sznurem - ale to jest niechcacy. Wiem, ze nie zawarczal by nawet, gdyby niechcacy na niego wlazly.

Moja najmlodsza, ktora ma poltora roku bardzo czesto do niego podchodzi, glaszcze a on od zawsze ja tylko lizal nawet w zabawie, jakby wiedzial, ze musi byc delikatny.
No i oczywiscie z nia Cliffek zawiera komitywe, bo ona najczesciej go dokarmia Laughing


to bylam ja tylko mnie nie zalogowalo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sabina




Dołączył: 05 Gru 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa/Ożarów Maz

PostWysłany: Czw 12:13, 24 Sty 2008    Temat postu:

ja tez swoje 3 grosze Smile
Mila generalnie jest wycofanym psem w stosunku do dorosłych ludzi i do dzieci w wieku 10-15 lat nie lubi byc przez nie dotykana nie wspominają o przytulaniu (mam wrazenie ze robia zbyt duzo hałasu i przeważnie na siłe chca psa dotykac) - ale za to dzieci w wieku 1 - 5 - sa super - mam 2 znajome ktore maja własnie takie dzieciaczki i Mila jest uważna przy nich i bardzo bardzo delikatna - nawet przy zabawie z innym psem - gdzie czesto mnie rozdeptuje ( czasami ledwo udaje mi sie ustac na nogach) przy maluchach hamuje 2 metry wczesniej i tylko do nich podchodzi, wacha i liże Smile - a dla uściślenia kontak z maluchami ma sporadyczny Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum BIAŁY OWCZAREK Strona Główna -> Napiszmy swoją opinię o ... Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin