BIAŁY OWCZAREK

yasminka · Wysłany: Pon 8:37, 16 Mar 2009 Temat postu:

No to teraz moja kolej:-)
Ale żeby wszystko było wiadomo muszę zacząć od początku....
Od zawsze byłam "psią i kocią mamą". Przygarniałam kociaki w potrzebie i bezpańskie psy (ku rozpaczy moich rodziców) Ciągle w naszym mieszkaniu na 4 piętrze było kilka czworołapnych stworzeń.
Założyłam własną rodzinę. Urodziła się córka, Potem pojawił się syn. Zaczeliśmy rozglądać się za czymś większym niż mieszkanie w bloku...
Kiedy dowiedziałam się, że przeprowadzamy się do domku, postanowiłam zakupić psa rasowego po to, żeby mieć pewność co do jego usposobienia. W końcu miałam małe dzieci i nie chciałam żeby stała im się krzywda. uznałam że najodpowiedniejszą rasą będzie Golden. Zakupiliśmy Kolę. Sunia na początku była szkolona przeze mnie (takie podstawy podstaw) Jak Kola miała rok i okazało się że muszę się poddać kilku operacjom okulistycznym okazało się, że moja psica ma niesamowitą zdolność opiekowania się każdym kto jst w potrzebie. Pilnowała mnie jak szłyśmy przez ulicę, podawała różne przedmioty kiedy nie mogłam się schylać itd... (wszystko bez szkolenia w tym kierunku) Wszystkie koty były zawsze starannie przez nią wymyte i chodziły zawsze mokre Laughing

A małe kociaki brała w pysk i nosiła po podwórku nigdy nie robiąc im krzywdy.
Jedyną jej wadą była zbytnia ufność do ludzi i łakomstwo. To nas zgubiło....
Więc kiedy odeszła (byłam wtedy przy niej) Wieczorem usiadłam do kompa i żeby się chyba bardziej zadręczyć siedziałam i czytałam o Goldenach (ciągle wyjąc)i nagle mnie taka złość ogarneła... Pomyślałam że następny pies jakiego będę miała będzie tak wredny, że nikt do niego nie podejdzie. No i zaczełam wertować net. Wpisałam rasy stróżujące i pokazał mi się spis wielu owczarków. Przypadł mi do gustu Pirenejski pies górski, ale okazało się że jest chorowity i słabo się uczy (podobno) . Wyczytałam potem, że moje wymarzone bernardyny żyją krótko. Szukałam więc dalej Aż tu nagle... Zobaczyłam pięknego psa którym okazał się Bos. Wpisałam rasę do wyszukiwarki i trafiłam na stronę SANDRY. Potrm latałam po wszystkich innych stronach cała szczęśliwa, że udało mi się znaleźć to o czym marzyłam. I już odechciało mi się psa agresywnego i wrednego. Złość mi przeszła odrazu. Jeszcze do nikogo nie dzwoniłam i nie zamawiałam szczeniąt. Moja sytuacja zdrowotnia i materialna musi się ustabilizowac, żeby zapewnić psu wszystko co najlepsze. Chciałabym jeszcze zobaczyć te psy na żywo bo zdjęcie to jedno a taki bliższy kontakt też wiele daje.
Mam więc nadzieję, że pozwolicie mi tu z Wami pobyć i pouczyć się czegoś o psiakach.
I przepraszam że tak się rozpisałam. Smile

jovi · Wysłany: Pon 9:26, 16 Mar 2009 Temat postu:

Pireneje wcale nie są chorowite, mogę Cię skontaktować z kompetentną osobą to sobie pogadasz . Co do ich szkolenia , też się da, spoko .

Nie ma psa, który nie da się otruć więc nie patrz na coś takiego. Jak ktoś nie poda bezpośrednio z ręki truciznę to wrzuci na teren posesji więc na to nie zwracaj uwagi .

Aha, biały też może być psem 'wrednym i agresywnym ', jest bardzo pojętny więc można go nauczyć prawie wszystkiego , bycia wrednym i niebezpiecznym dla otoczenia też Wink

yasminka · Wysłany: Pon 10:41, 16 Mar 2009 Temat postu:

Nie nie Nie zależy mi na psie agresywnym a powiem więcej nie chcę żeby taki był.Ale może będę miała trochę szczęścia i trafi mi się niejadek? Smile

Będę jednak pracować nad tym, żeby nie był ufny dla całego świata.
Jednak Pireneje są za duże, (chociaż piękne).
Moim zdaniem i na mój gust-BOSek to jest TO! Smile

SANDRA · Wysłany: Pon 15:13, 16 Mar 2009 Temat postu:

No to kochana łap za telefon i idziemy na spacer, niestety tylko z Viki ponieważ Jędzu rozcięła mięśnie w łapie, jesteśmy własnie po operacji łapa w gipsie przez następne kilka tygodni, potem rehabilitacja a potem się zobaczy, czy łapa odzyska sprawność.
Ale mama Viki chętna i gotowa zademonstrować BOS-a w akcji

yasminka · Wysłany: Pon 16:12, 16 Mar 2009 Temat postu:

Wielkie dzięki za zaproszenie:)!! Na pewno skorzystam. Jakoś się zgadamy:) To wiele dla mnie znaczy:)

jovi · Wysłany: Wto 3:45, 17 Mar 2009 Temat postu:

Yasminka, we Wrocławiu są także 2 psy ode mnie, jak chcesz mogę dać namiary .

yasminka · Wysłany: Wto 10:30, 17 Mar 2009 Temat postu:

Dziękuję

Jeszcze dziś do Ciebie napiszę Smile

liski_dwa@tlen.pl

Wiecie co??? przypomniało mi się , kiedy pierwszy raz widziałam Bos-a na żywo ( jak to się mówi) , od lat jeżdżę nad morze w to samo miejsce Smołdzino i właśnie tam , lat temu ? hm .........7-8, może więcej????
spotkałam Bosa-bardzo mi się podobał i moim smarkatym córkom.
Podziwialiśmy Go ( kurde? Wszyscy się za Nim oglądali) na plaży, w lesie jako białego wilka,zawsze przy nogach swoich Państwa. Ludzie byli chyba z Dolnego Śląska? małżeństwo ( kobieta -pulchna blondynka), dzieci : chłopak i dziewczynka ( jakaś klasa podstawowa, pulchne dzieci z blond długimi włosami).
Zawsze rozbijali jakiś biały namiot na plaży, kiedy się kąpali pies ( ?) leżał na plaży i Ich pilnował. Widzieliśmy Ich tam parę lat z rzędu ( 2-3).
Kiedyś rozłożyliśmy się z kocami dosyć blisko Nich, jedliśmy kurczaka z rożna, pies za zapachem podszedł do nas, spytałam właścicieli czy można Mu dać kostki, wiecie jaka padła odpowiedź ( ja tez bym nie dała swojemu).
No i wtedy spytałam co to rasa?-padła odpowiedź ,ale szybko wywietrzała i proszę teraz takie cudo mam w domu
No i teraz moje pytanie ? czy to któraś z Was?

I CO ??? ŻADNA Z WAS NIE JEŹDZIŁA DO SMOŁDZINA??

pyntront

To może i ja napiszę 3 grosze swoje. BOS dlatego, że owczarki to jedyne psy z prawdziwym charakterem. A BOS do tego ma pogodne usposobienie i jest generalnie pozytywnie nastawiony do życia, nie ma tego "złego wilka" w nim. No więc co, jak nie BOSiek?