BIAŁY OWCZAREK

keyti

Kochani,

planujemy miot po naszym kochanym Lunostworku Wink

(ALBA LUNA Alpen Angel) w okolicach wakacji 2009r. Jeszcze nie zdecydowaliśmy kto zostanie ojcem naszych dzieci, ale intensywnie o tym myślimy. Stronka [link widoczny dla zalogowanych] właśnie powstaje, tam zamieścimy szczegółowe info.

Serdecznie pozdrawiamy!
Harmata FCI

aniamniam

No ja nie mogę się doczekać kiedy obwieścicie jakiego zięcia wybieracie Cool

No i również nie mogę się doczekać kiedy ruszy stronka. Co dzień sprawdzam Wink

Na pewno będzie fantastyczna!!!

michalina&Valar

Również jestem ciekawa ew. przyszłego/niedoszłego "zięcia" Smile

Bardzo jestem ciekawa jakie zastosujesz kryteria przy wyborze ?

sachma

osz... oby szybko nastąpiła ta moja przeprowadzka to może się jeszcze załapie Very Happy

chociaż nie wiem skąd w pół roku wezmę kasę na wykończenie domu.. ale mimo wszystko będę kciukać za miot! Smile

keyti

Kochani,

wszyscy już wiedzą, ale jeszcze raz oficjalnie wrzucam info Smile

Lunka w swoje 3-cie urodziny - 10 czerwca - wydała na świat swój pierwszy miot. Są z nami śliczne dziewczynki w ilości 5 i przystojni chłopcy w ilości 4 Very Happy

Mama czuje się świetnie, więcej informacji na [link widoczny dla zalogowanych]

Serdecznie pozdrawiamy!

keyti

Witajcie!

Wszystko dokładnie opisuję na blogu [link widoczny dla zalogowanych] na którego oczywiście serdecznie zapraszam!

Ale żeby ułatwić sprawę użytkownikom ze słabym łączem, skopiuję przebieg porodu, który opisałam na blogu i wrzucę kilka fotek. Więcej oczywiście będzie można doczytać Smile

...

I stało się! Po długich godzinach oczekiwania na akcję porodową doczekaliśmy się jej… Ale ile nas to nerwów kosztowało! Nas jak nas - Jarek (mój mąż) poszedł spać z Ignasiem, a ja czekałam umilając sobie czas rozmowami z Izą, Jovitą, Asią i Panią Zofią. Dziewczyny - dziękuję za wszystkie porady i podtrzymywanie mnie na duchu! A w szczególności Izie i Asi - za to, że były przy mnie w każdej krytycznej minucie… Wasza pomoc jest dla mnie nieoceniona, jeszcze raz serdecznie Wam dziękuję!!! Jesteście WIELKIE!!! No i nie mogę zapomnieć o Zuzi - Twoja pomoc Zuza jest ponad wszystko najlepsza!!! Dzięki Tobie wiem, że sobie z tym wszystkim jakoś poradzę.

Około północy Lunie odeszły wody, tak przynajmniej mi się wydawało. Ale skurczów ani widu, ani słychu. Lusia sapała, dyszała, kopała posłanie, była niespokojna. Uspokajała się tylko wtedy, kiedy weszłam do kojca. Mijały godziny, a akcji porodowej jak nie było, tak nie było… Już zaczęłam się zamartwiać. Po Lunie nie było widać, czy ma skurcze i jak często. Tylko sapała i dyszała…

W końcu zdecydowałam się na badanie, hmmmm, powiedzmy wewnętrzne. Wyczułam tym samym, że w drogach rodnych znajduje się szczenię. Po chwili powtórzyłam badanie - szczeniak przesuwał się ku wyjściu, a po kolejnej chwili była już z nami pierwsza dziewczynka. Niestety wychodziła ona bardzo długo, dlatego miała problem ze złapaniem powietrza. W płucach zalegały wody płodowe, ale zachowałam zimną krew (haha!!!) i szybciutko i sprawnie pomogłam jej złapać pierwszy oddech. To cudowne uczucie…

No a dalej już wszystko poszło sprawniej… No to po kolei teraz przedstawię nasze wszystkie dzieciaczki z Miotu “S”:

1. Suczka, godz. 4:12, 435gr.
2. Suczka, godz. 4:28, 420gr.
3. Piesek, godz. 5:32, 448gr.
4. Suczka, godz. 5:40, 370gr.
5. Piesek, godz. 6:43, 450gr.
6.Suczka, godz. 7:02, 395gr.
7. Piesek, godz. 9:40, 416gr.
8. Piesek, godz. 9:59, 358gr.
9. Suczka, godz. 12:17, 415gr.

Luniasta radziła sobie wspaniale. Tworzyłyśmy zgrany zespół i razem dodawałyśmy sobie otuchy. Stres, który towarzyszył nam te kilka godzin wcześniej nagle gdzieś uleciał.

Pod koniec porodu przyszła nasza Pani weterynarz. Oglądnęła i osłuchała wszystkie dzieciaczki, wymacała mamusię, czy oby wszystkie pociechy już na świat wydała i wydała stwierdzenie: “Dawno nie widziałam tak troskliwej mamy. Widać, że jesteście bardzo ze sobą związane i sunia się nie stresuje. Szczeniaczki są zdrowe i silne, a mama jest w dobrej kondycji, biorąc pod uwagę co przeszła w ostatnich godzinach”. Strasznie mnie to ucieszyło! Jutro kolejna kontrola, mam nadzieję, że tylko potwierdzi dzisiejszą opinię!

...

No i potwierdziło się Dziś była wetka i zbadała wszystkie dzieciaki i mamusię. Oczywiście wszystko w jak najlepszym porządku. Kluski przybierają ładnie na wadze, mamusia w coraz lepszej formie

A oto zdjęcie z pierwszej doby:

I z drugiej:

A to fotka z dziś:

Serdecznie wszystkich pozdrawiamy!

sylan

Słodziaki

Angie_

Pięknie maluchy i cudowne zdjęcia Smile

keyti

Dziękujemy baaaardzo serdecznie Smile

Nie wiem, czy wszyscy z Was odwiedzili nasz blog, dlatego tez wrzucam zdjęcia maluszków sprzed 3 dni (w kolejności, w jakiej się rodziły):

Czerwona dziewczynka:

Pomarańczowa dziewczynka:

Niebieski chłopczyk:

Różowa dziewczynka:

Zielony chłopczyk:

Fioletowa dziewczynka:

Bordowy chłopczyk:

Żółty chłopczyk:

Granatowa dziewczynka:

A to kilka fotek z wczoraj. Mamusia:

Dzieciaki:

I kilka zdjątek z dziś:

Policzcie ogonki Wink

Po "niedokończonej" mamusinej toalecie Wink

Przyssawki małe Wink

Uśmiechnięty śpioszek Very Happy

Jak mała foczka Smile

I na koniec jeszcze jeden śpioszek, o cycu śniący Wink

Serdecznie wszystkich pozdrawiamy!

sylan

Kasiu, Lunka wygląda cudnie i już mogłaby z powodzeniem podbijać ringi Smile

a białe stworki są cudne Smile

jovi

Taką samą mam refleksję , że wcale nie wygląda jak Matka Karmiąca Wink

Monika:)

Lunka sliczna dzieci po prostu jak na nie patrze to sie rozplywam piekneeee Wink

a blog odwiedzamy odwiedzamy Cool

MartuHa

Kasiu maluchy bardzo udane! Moj ulubieniec to ten (ta?) z podusiami łaciatymi Very Happy

keyti

Dzięki! No Luna gwiazda do figury wraca w szybkim tempie. Mnie to rok zajęło! Wink

MartuHa, to żółty piesek. Najmniejszy i najsłodszy Wink

Już kilka osób się zachwycało tymi jego poduszeczkami. Jest przez to najbardziej charakterystyczny w miocie Wink

Wszystkie są kochane Very Happy

renata

Nasze gratulacje, rozkoszne te wasze dzieciaki poprostu sam miodek jak się ogląda takie maleństwa.