BIAŁY OWCZAREK

SANDRA

Widzisz Marie czyli rozwiązałaś spory problem i może warto podzielić się z innymi tak zdobytą wiedzą, bo może jeszcze ktoś inny też ma taki problem i może nawet nie zdawać sobie sprawy z czym ma do czynienia. Oczywiście, można przyjąć zasadę ubrania różowych okularów, czyli udajemy że wszystko jest cacy i nie ma żadnych problemów, jak ktoś ma to musi go skrzętnie ukrywać, ale czy taka postawa komukolwiek pomoże ??? Moim zdaniem, nie. Jeśli ja zachęcam do sportu i pracy z psem, jeśli pomagam rozwiązywać różne problemy, różnych osób z różnymi psami, jeśli staram się ściągnąć tu ludzi, którzy wiedzą więcej niż ja by zrobić coś dobrego (testy), albo udostępniam swoje kontakty, by jakiemuś psu – nie ma tu znaczenia, ani rasa, ani hodowla – pomóc – to znaczy, że robię to na czyjąś szkodę ?? A ile osób, po prostu nigdy czegoś nie próbowało, albo chciało i trafiło do złego szkoleniowca, który za pomocą brutalnej przemocy, chciał pokazać, że umie szkolić, albo ma po prostu zwykły życiowy problem, czasem banalny, ale dla tej osoby to może być nawet duży problem – to znaczy, iż mam tym osobom nie pokazywać innej możliwości, albo wręcz im nie powiedzieć opamiętaj się co robisz? Marie ty akurat nie chwaliłaś się swym problemem, sama go rozwiązałaś i podziwiam twoją determinację w tej materii, ale też sama przekonałaś się o sile tej magicznej różdżki, którą jest praca z psem, czy więc nie powinno się tego promować, ba nawet żądać – a czemu??? By kiedyś, ktoś nie wpisał białego na listę ras niebezpiecznych czy na jakąś inną czarną listę. By nie zrobiło się głośno od opinii typu – te psy są lękliwe, agresywne, stuknięte itp. Czy ktokolwiek z tu obecnych – pomimo sympatii i nienawiści - chce tego ??? Moim zdaniem, nie.

SANDRA

Czarna masz rację, ja też mam taki „problem” jedno ze szczeniąt z mojej hodowli też na placu zawyża poziom  A prawdą jest, że taki pies jak Brego, jest wyzwaniem dla szkoleniowca przez małe „s” a do tego na grupowym, to już wręcz problem

Ale szkoda tego potencjału !!! Ty wiesz, jak by się dobry szkoleniowiec na was powyżywał – taki pies to skarb, do roboty, a zadań młodemu to można by było 1001 wymyślać, ale to niestety tylko na indywidualnym treningu – jakby to powiedzieć masz po prostu za dobrego psa

Mnie ratownictwo fascynuje, ale boję się tej odpowiedzialności, to jednak nie raz ludzkie życie jest zagrożone, więc wolę coś przyjemniejszego, czyli pozytywne posłuszeństwo, myślałam o IPO ale u nad o dobrego pozoranta diabelnie trudno i dałam sobie z tym spokój – na razie

czarna

Ja na szkolenie indywidualne jestem chętna z kilku powodów... przede wszystkim - indywidualne podejście do psa... gdy chodziłam ze swoimi burkami do przedszkola, bywało, ze w trakcie godziny zajęć trener podszedł do nas... na minutkę, może dwie, ciężko się też tam było do niego dobić, bo wiecznie oblegany... doszłam do wniosku, że socjalizować szczeniaka z innymi psami to ja sobie mogę i za darmo nad naszym jeziorkiem, a płacić i nie uzyskać żadnej konstruktywnej wskazówki to lekka przesada. Po prostu za dużo psów przyjęli moim zdaniem... Po drugie - tak jak mówiłam - na grupowym nuuuda i kara dla psa, że musi tam być, bo ile można powtarzać to samo w kółko i wciąż...? Po trzecie - szkolenia grupowe odbywają się zazwyczaj w weekendy, a ja czasem w weekendy pracuję i tracę przez to zajęcia, za które w końcu płacę... Jedyny minus indywidualnego szkolenia to jego koszt... Dobry szkoleniowiec każe sobie słono zapłacić, niestety... Sad

Czy nam się to podoba czy nie świat niestety kręci się wokół kasy Sad

SANDRA

Czarna ale przecież w Warszawie jest AKI to świetni trenerzy, tu masz linka [link widoczny dla zalogowanych] Strona mało atrakcyjna, ale znajdziesz tam kontakt do dobrych szkoleniowców Very Happy

A jak nie oni, to na pewno skierują Ciebie dalej. Niestety kasa ... to taki pępek świata, ale nawet z tym można sobie jakoś poradzić, jak się bardzo chce Very Happy

Życzę powodzenia, a jakby co to daj znać, można poszukać kontaktu całkiem inną, mniej formalną drogą, to też da się zrobić

Bo naprawdę szkoda takiego psiaka i nie przyjmij tego proszę jako opinię, że się nad psem znęcasz, ale jak psiak ma talent to czemu nie dać sobie satysfakcji, jemu radości a innym przykładu, że biały potrafi Very Happy

dancia

Widzę coraz więcej usmiechnietych buziek Laughing

Oby tak dalej

keyti

Czarna

Święta racja Idea

czarna

Dzięki za linka, obejrzałam Smile

Tylko, że o metodach pani Boczuli słyszałam raczej negatywne opinie... odniosłam wrażenie, że do szkolenia BOSa raczej nie powinna się zabierać. Moja przyjaciółka szkoliła u niej swoją ON-kę, ale ona to też laik podobny jak ja, jeśli chodzi o szkolenie... Chętnie poznałabym opinię kilku osób, które znają się na rzeczy i widziały jak p. Boczula pracuje z psem.

czarna

SANDRA

Wiesz opinie słyszałam różne, oj bardzo różne, ale wiesz jak jest sukces budzi zawiść, tylko, że ….. zawsze najpierw można poprosić, by taka pani pokazała ci swoje metody szkoleniowe, czy swój trening. Jak teraz napiszę jak najlepiej pracować z takim psiakiem jak Brego to będzie woda na młyn, bo skąd mogę to wiedzieć i takie tam. Więc tylko podpowiem, że szkoleniowiec powinien szybko się zorientować, że z takim psem pracuje się na łup Very Happy

A Pani Boczula to jednak elita polskiego posłuszeństwa, sądzę więc, że warto nawiązać z tą Panią kontakt Very Happy

keyti

Dancia - święta racja miało być.... Wink

keyti

hehe, a teraz Sandra ma rację Wink

Za udział w zajęciach, jako widz, nikt nie powinien na Ciebie kasy wołać... A po 20 minutach będziesz wiedziała, czy szkoleniowiec Ci się podoba, czy nie Very Happy

dancia

Kazda z nas ma trochę racji Laughing

marie

1) Sandro! nie rozwiazywalam swojego problemu sama i w cichosci ducha, wstydzac siego etc. Rowniez obecni tu na forum sekundowali mi w tym dzielnie, dzieki Szedarom trafilam na szkoleniaowca, ktory dla nas okazal sie byc swietny. Gdy poruszane byly zblizone problemy do tych, ktore ma moja sunia opowiadalam o tym jak mysmy sobie z tym poradzily, przekazywalam namiary na behawioryste itd. Tyle tylko, ze nie probowalam "leczyc" zdrowych psow i nie zbawialam innych wbrew ich checi.
2) Alez Ty Czarna widzialas i to nie raz pania Boczule w akcji! "Labrador bzybzy" cos Ci mowi? To jest ta krotko ostrzyzona kobieta, ktora na Polach Mokotowskich szkoli szczeniaki z elektrycznymi obrozami - widzielismy ja kilkakrotnie przy okazji wspolnych spacerow.

aniamniam

Ja jak będę już szczęśliwa posiadaczką BOSika to na początku wybiorę się do szkoły: [link widoczny dla zalogowanych]