|
BIAŁY OWCZAREK Forum Białego Owczarka Szwajcarskiego. Zapraszamy!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inka
Hodowla DOMI PEARL
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 7:44, 03 Lut 2011 Temat postu: Projekt ustawy |
|
|
Osobom którym leży na sercu dobro zwierząt polecam lekturę projektowanych zmian w
ustawie o ochronie zwierząt i zgodnie z własnym sumieniem podpisanie lub rozesłanie dalej
O całości propozycji i zmianach w stosunku do aktualnych można poczytać tu: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Czw 9:04, 03 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja mam tylko wątpliwości odnośnie opodatkowania i uznania hodowli za działalnośc gospodarczą.Obawiam się, że ten zapis może poszerzyc hodowlaną "szarą strefę", czyli pseudohodowle. Nie jestem przeciwna opodatkowaniu hodowli, zwłaszcza jeśli wpływy z podatków byłyby przeznaczone na działalnośc organizacji zajmujących się zwierzakami. Ale jeśli uznanie hodowli za normalną działalnośc gospodarczą oznaczałoby te wszystkie historie z ZUSami...? Przecież są hodowcy, którzy wypuszczają miot raz na rok lub rzadziej... A związek z ZUSem jest bardzo kosztowny Dla mnie tylko ta kwestia jest niejasna, reszta, to co przeczytałam, podoba mi się, choc całości jeszcze nie przejrzałam dokładnie.
Lista z podpisami pójdzie w obieg...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Inka
Hodowla DOMI PEARL
Dołączył: 24 Sie 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 12:12, 03 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Mam dokładnie te same wątpliwości. I ciekawa jestem jak to się będzie miało do zapisów regulaminu ZK, szczególnie do
"
§ 2
Hodowla psów rasowych prowadzona przez członków Związku jest hodowlą amatorską.
§ 3
Celem hodowli jest doskonalenie poszczególnych ras psów pod względem cech fizycznych, psychicznych
i użytkowych z uwzględnieniem podstaw naukowych. "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lilu_
Hodowla BIAŁA FURIA
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 23:52, 05 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Hodowla jako działalność gospodarcza, zakaz pokazywania na wystawach psów kopiowanych i zakaz używania kolczatek/półzacisków etc. - moim zdaniem to są te punkty, o które będzie się toczył największy bój (i które raczej nie mają szansy "przejść").
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mieczu
Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:19, 06 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
tak z mojej strony duży sprzeciw będzie też w związku z tymi punktami
# zakaz rozmnażania pewnych ras psów agresywnych i ich mieszańców;
# wprowadzenie obowiązku zdawania odpowiedniego egzaminu przez właścicieli pewnych ras psów i mieszańców ras; wprowadzenie ewidencji takich osób.
szczerze mówiąc pierwszy punkt jest idiotyczny, a drugi będzie ciężki do wyegzekwowania ( będzie martwym przepisem ).
aha no i ten zakaz hodowli zwierząt futerkowych na futra. też trochę nietrafiony, bo w tym momencie powinni zakazać hodowli np. krów na skóry.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mieczu dnia Nie 12:24, 06 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Nie 14:04, 06 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Bydła na skóry się nie hoduje - jedynie na mleko lub/i mięso. Skóry są produktem ubocznym. Zwierzęta futerkowe hoduje się tylko dla ich skór, nie ma żadnej innej formy ich użytkowania. Tu produktem ubocznym są ich tuszki, które są zjadane przez ich towarzyszy nie poddanych jeszcze ubojowi. Tak na fermach futrzanych krzewiony jest kanibalizm prowadzący do rozwoju różnorakich chorób. Poza tym kanibalizm dotyczy również zwierząt żywych, w sensie, ze żywe zwierzęta zjadają się nawzajem, co jest wynikiem zbyt dużego stłoczenia ich na zbyt małej powierzchni przy braku zapewnienia im podstawowych elementów tzw. dobrostanu. Norki z wygryzionymi do czaszki głowami, lisy z wygryzionymi do gołej kości łapami, z infekcjami przysparzającymi im niewyobrażalne cierpienia, smród, wszechobecne odchody (nikt tu nie sprząta przed zakończeniem cyklu produkcyjnego) i resztki jedzenia, czyli swąt rozkładającego się mięsa, zwłoki padłych zwierząt rozkładające się w klatkach, zjadane przez współtowarzyszy - to realia fermy zwierząt futerkowych. O brutalnym uboju i przedwczesnym skórowaniu nie wspomnę. Dlatego zapisu o zakazie prowadzenia takich ferm nie uważam za nietrafiony. Uważam go jednak niestety za utopię. Dlaczego? Bo to jest biznes, wielka kasa! Na giełdach skór za doskonałą skórę lisa srebrnego można dostac nawet 800 zł! Za szynszylę, z tego co pamiętam do 300 zł! A koszta? Jakie koszta? Karma - zmielone zwłoki zwierząt pochodzących z poprzedniego cyklu produkcyjnego lub padlina - konina, wołowina - mięso bez żadnych weterynaryjnych świadectw, nie musi byc badane, wszak zwierzęta futerkowe nie są przeznaczane do spożycia przez ludzi, więc i to czym są karmione nie podlega normom ani kontroli... byle futro utrzymac w dobrej kondycji, żeby w grudniu - miesiącu ubojów było bujne. Koszty weterynaryjne - znikome, w praktyce zwierząt się nie leczy - za duże wydatki i za dużo zachodu przy tym. Obsługa ogranicza się na ogół do podawania karmy, rzadko do sprzątania, więc nie trzeba zatrudniac zbyt dużo ludzi. Klatki to na ogół prymitywne, stare boksy z siatki i drewnianej ramy. Ściółki nie stosuje się - by nie sprzątac i nie generowac kosztów.
Nie twierdzę, ze hodowla bydła jest humanitarna. Żadna hodowla przemysłowa nie jest i nie będzie humanitarna! Ale hodowla zwierząt futerkowych to wyjątkowe barbarzyństwo, przeprowadzane tylko i wyłącznie dla zysku i zaspokojenia próżności ofutrzonych bab!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BRO
Dołączył: 31 Gru 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 11:55, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Witam
ostatnio w poczcie ptrzymałąm meila w sprawie zbierania podpisów pod projektem ustawy o ochronie praw zwierząt - podpisymają być zbierane tylko do piątku
mam w związku z tym pytanie do was jako sspecjalistów - czy wiecie coś na ten temat i czy rzeczywiście podpisy zbierane są tylko do piątku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Pon 12:33, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Witamy na Forum
Wg informacji zamieszczonych pod linkiem podanym w pierwszym poście, podpisy będą zbierane do końca lutego, do ilości 1000 podpisow, a następnie, po rejestracji Komitetu Obywatelskiego, przez kolejne 3 m-ce będą zbierane podpisy do wymaganej ilości 100 000.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BRO
Dołączył: 31 Gru 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 13:41, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za odpowiedź, czyli czeka mnie teraz lektura wszystkich dokumentów iinformacji zamieszczonych pod tym linkiem
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mieczu
Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:50, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
czarna - w tym momencie powinny zostać wprowadzone kontrole, i trzeba by było wprowadzić jakieś prawo dotyczące hodowli zwierząt futerkowych. Ale na pewno nie zabraniać takiej hodowli. Przynajmniej moje jest takie zdanie. Nie jestem za robieniem futer ze zwierząt, ale niemożna zabraniać kupna takiego futra komuś kto je chce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Wto 13:40, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Problem w tym, że w przeciwieństwie do świń czy bydła, lisy, norki, jenoty NIE SĄ ZWIERZĘTAMI UDOMOWIONYMI. Oznacza to tyle, ze nawet zwierzę urodzone w niewoli pozostaje zwierzęciem dzikim. Hodowane w systemie, jaki stosowany jest na fermach zwierząt futerkowych, pozbawione są możliwości zaspokojenia PODSTAWOWYCH potrzeb, takich jak budowanie gniazda, odpowiednia przestrzeń, ruch, schronienie... no po prostu NIC poza jedzeniem, które i tak jest dla nich w nienaturalnej formie (zmielona papka). Zapewnienie tym zwierzętom MINIMUM egzystencjonalnego czyniłoby hodowlę nieopłacalną. Tak więc żadna kontrola nic tu nie zmieni. Zwierzęta nadal cierpiałyby psychiczne i fizyczne katusze, a kontrole zmieniłyby tylko to, że (w zapewne niehumanitarny sposób) pozbywano się sztuk okaleczonych lub chorych, sprzątniętoby z grubsza przed wizytacją i to wszystko.
Zresztą... wynik kontroli w naszym kraju i tak zależy oczywiście od ilości kasy jaka wpłynie do kieszeni kontrolera. Zaświadczenia in blanco wystawiane transportom koni rzeźnych przez lekarzy weterynarii, którzy nawet do transportowanych koni nie zajrzą; powiatowi lekarze weterynarii i inni inspektorzy weterynaryjni, którzy jakimś cudem nie mają pojęcia o sytuacji w kontrolowanych teoretycznie przez nich schroniskach lub twierdzą, że wszystko jest w porządku, podczas gdy zwierzęta w schronisku cierpią głód, poddawane są eutanazji bez ustalonej przyczyny, zagryzają się w wyniku nieodpowiedniego doboru psów mieszkających w jednym boksie, suki rodzą szczenieta, bo utrzymywane są razem z psami, nie są poddawane sterylizacji... można by wyliczac bez końca. Ale kontrola wykazała, ze wszystko jest w najlepszym porządku! Dlaczego? Bo schronisko dostaje pieniądze na swą działalnośc. Tyle, ze pieniądze te nie są pożytkowane zgodnie z przeznaczeniem. Jeśli kontroler ma "obrywy" to oczywiste, że dla niego w schronisku wszystko gra. Tak samo byłoby z fermami zwierząt futerkowych. Ich właściciele z pewnością mieliby fundusze na to, by przekonac kontrolerów, że ich ferma to raj dla zwierząt!
Dlatego jestem za ZAKAZEM hodowli zwierząt futerkowych! Podobnie jestem za zakazem hodowli trzody chlewnej w systemie klatkowym (maciory w klatkach uniemożliwiających im zmianę pozycji ciała, co ma uchronic prosięta przed zgnieceniem), w systemie bezściółkowym uniemożliwiającym budowę gniazda oraz rycie, powodującym powstawanie chorób; obcinania ogonów świniom, obcinania kiełków u prosiąt, kastracji knurków bez znieczulenia; chowem cieląt na białe mięso, nienaturalnego zwiększania wydajności mlecznej krów, w wyniku czego cierpią one na przerost i wieczne stany zapalne gruczołu mlekowego; klatkowego chowu kur niosek, obcinania im dziobów, niehumanitarnego pozbywania się piskląt płci męskiej (w przypadku niosek) oraz chorych - na dzień dzisiejszy palone są lub mielone żywcem... wiele by jeszcze wyliczac. Ale to wszystko utopia, bo za tym stoją ogromne pieniądze i to, że zwierzęta cierpią się nie liczy... światem rządzi kasa.
A kwestia zachcianek... W przeszłości człowiek miał ich wiele, również tych niesmacznych i perwersyjnych... Wielu nazistów np. chwaliło się gadżetami (np. abażurami) wykonanymi z ludzkiej skóry... W tamtych czasach też uważano, ze nie można zabronic kupna takiego suveniru komuś, kto go chce... Kwestia ceny
EDIT: Dobry tekst o ludzkich zachciankach [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez czarna dnia Wto 14:26, 08 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
mieczu
Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:54, 09 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
czarna - niestety to jest bardzo smutne co piszesz, i do puki polskie społeczeństwo nie zmieni podejścia do "łapówkarstwa" to nigdy nie będzie lepiej. Co do opłacalności to akurat tu to będzie plusem, wyższe koszty hodowli zwierząt futerkowych zwiększyły by ceny futer, droższe futra sprawiłyby, by mniej osób było stać je kupować, więc i mniej zwierząt by ginęło, ale dalej każdy by miał możliwość zakupu takiego "suweniru" jeśli dysponował by wystarczającą gotówką, więc nie odebrano by ludziom prawa wyboru.
Co do abażurów z ludzkiej skóry to trochę chyba złe porównanie sama przyznaj, że jednak nie można porównać człowieka do lisa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Czw 9:11, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
mieczu napisał: |
Co do abażurów z ludzkiej skóry to trochę chyba złe porównanie sama przyznaj, że jednak nie można porównać człowieka do lisa. |
Celowo podałam ten przykład. Chciałam na tym przykładzie pokazać, jak perwersyjne zachcianki miewa człowiek i że nie każdą zachciankę trzeba spełniać za każdą cenę.
Czy nie można porównywać człowieka do lisa? Zależy pod jakim względem. O wyjątkowości człowieka zadecydował sam człowiek. Jednak organizm ludzki i zwierzęcy funkcjonuje tak samo, napędzają go te same procesy biochemiczne, układ nerwowy pracuje dzięki tym samym neuroprzekaźnikom, przez co zwierzęta tak samo jak my czują ból, strach, cierpią jeśli nie mogą zaspokoić swoich podstawowych potrzeb, tak samo popadają w apatię, depresję, rezygnację. Do tego nie potrafią się sprzeciwić, są w absolutnej większości przypadków bezbronne względem człowieka. Nie przypomina Ci to czegoś? Nie chcemy, by w historii przydarzył nam się drugi Oświęcim. To dlaczego użądzamy go zwierzętom?
Człowiek z natury jest stworzeniem bardzo brutalnym. Potrafił urządzic eksterminację w obrębie własnego gatunku, choć przed wojną wielu z SS-manów, gestapowców itp. byli ludźmi takimi jak my. Okazało się, że w określonych warunkach w człowieku wyzwalają się pewne cechy, o których wcześniej nie miał pojęcia. Oczywiście świat ludzi napiętnował nazizm i wszelkie formy prześladowania drugiego człowieka, jednak wciąż pozostaje ogólne przyzwolenie na zadawanie podobnych cierpień zwierzętom w imię produkcji, nauki i pod wieloma innymi "otoczkami". Człowiek bardzo ładnie potrafi wszystko zawoalować, usprawiedliwić, by mógł spokojnie spojrzeć w lustro. By ukoić swe sumienie, ludzie nie nazywają rzeczy po imieniu, nadają im inne, ładne nazwy. I tak powstała gwara myśliwska, w której ranne, konające w cierpieniach zwierzę nazywane jest postrzałkiem. Myśliwy nie powie, że postrzelił sarnę w nogę, roztrzaskując jej kulą kości i ścięgna... powie, że dostała "w badyl". Brzmi lepiej, jakby nie cierpiała, bo przecież "badyl" to coś, co nie czuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mieczu
Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:05, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ale zachcianka mieć szalik z lisa a zasłonki z ludzkiej skóry to chyba trochę inne perwersje?? Nie widzisz między nimi różnicy?
Pod żadnym względem nie można porównać człowieka do lisa, no chyba jedynie pod takim, że my i lisy jesteśmy ssakami. Zaczynając od punktu widzenia religijnego ( w naszym kraju większość to chrześcijanie więc chodzi mi o duszę ), a skończywszy na biologi. My i lisy nie do końca działamy na tych samych zasadach bo gdyby tak było to z lisami mogła byś iść na piwo i pogadać. Lisy nie odczuwają bólu tak samo jak człowiek bo w jego odczuwaniu decydującą rolę odgrywa mózg a nie neuroprzekaźniki. Na przykładzie psów bojowych można zaobserwować iż mają dużo wyższy próg bólu niż człowiek ( zresztą jak większość dzikich zwierząt ). Gdybyśmy nie byli brutalni jak to określasz to nie stali byśmy teraz na szczycie łańcucha pokarmowego. Urządzamy zwierzętom "Oświęcim" po to by nasz gatunek mógł przetrwać ( nie mówię tutaj akurat o lisach czy zwierzętach futerkowych bo akurat tu trzeba wprowadzić zmiany ). Co do niemców podczas drugiej wojny światowej to lepiej się nie rozpisywać bo to temat rzeka, ale pamiętaj, że Hitler był genialnym mówcą, genialnym psychologiem potrafił przemawiać do tłumów mieszając im w głowach i zaszczepiając w ich umysłach chore idee. To jest tak jak Rydzyk zaszczepia idiotyzmy w głowach starszych kobiet które wysyłają mu ostatnie grosze. Co do produkcji (mówię teraz produkcji zwierząt na "pokarm"), wyobraź sobie, że wszystkie hodowle zwierząt są pro zwierzęce, tworzy im się idealne warunki bytowania, jednak te warunki nie sprzyjają produkcji i zwiększają koszty. Więc towary z nich lub dzięki nim wyprodukowane drożeją. I teraz Ty masz na tyle szczęścia że litr mleka podrożeje do 3zł to Cie będzie na niego stać pierś z kurczaka podrożeje do 25zł będzie Cie też stać, ale co mają zrobić miliony ludzi których na to nie będzie stać? Mają głodować? Co mają wtedy zrobić ludzie z najuboższej warstwy społecznej. Chcesz ratować zwierzęta od Oświęcimia ale chcesz skazywać na mękę głodu ludzi. Czy w tym momencie stawiasz życie zwierzęcia nad życiem ludzkim? Gdyby nie taka masowa produkcja wielu ludzi nie miało by szans na kupienie mleka czy innych artykułów pochodzenia zwierzęcego. Sprawę bardziej humanitarnego uboju zwierząt trzeba na pewno zmienić, i na pewno zakazać produkcji koszernych mięs, ale nie możemy popadać w skrajność w której będziemy poświęcać, życie ludzkie by zwierzęta miały się lepiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna
ADMINISTRATOR
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 3918
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świętokrzyskie
|
Wysłany: Czw 12:27, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
mieczu napisał: |
Ale zachcianka mieć szalik z lisa a zasłonki z ludzkiej skóry to chyba trochę inne perwersje?? Nie widzisz między nimi różnicy? |
Zachcianka różni się materiałem, z jakiego jest wykonane. Cierpienie "dawcy surowca" - porównywalne, o ile po stronie zwierzęcia jednak nie większe - wiele zwierząt skóruje się żywcem - podobno skóra lepiej schodzi.
mieczu napisał: |
Pod żadnym względem nie można porównać człowieka do lisa, no chyba jedynie pod takim, że my i lisy jesteśmy ssakami. Zaczynając od punktu widzenia religijnego ( w naszym kraju większość to chrześcijanie więc chodzi mi o duszę ), a skończywszy na biologi. My i lisy nie do końca działamy na tych samych zasadach bo gdyby tak było to z lisami mogła byś iść na piwo i pogadać. |
Nie zgodzę się z Tobą. My mamy religię i piwo i nasz język, dzięki któremu możemy sobie przy tym piwie "pogadać". Lisy mają swoje zwyczaje, swój język (np. mowa ciała), którego używają między sobą. Czy to, ze nie pogadasz sobie z Chińczykiem, albo przedstawicielem prymitywnego afrykańskiego plemienia przy piwie, oznacza, że jesteście innymi istotami, inaczej odczuwającymi? Inaczej postrzegacie świat, bo żyjecie w innych realiach, ale Wasze organizmy funkcjonują w oparciu o te same prawa fizjologii i biochemii.
A w kwestii wiary.... jest takie powiedzenie, chyba brytyjskie, które w wolnym tłumaczeniu brzmi mniej więcej tak: "Jeśli nie okazujesz łaski temu co pod tobą, dlaczego oczekujesz jej od Tego, który jest nad tobą?"
mieczu napisał: |
Lisy nie odczuwają bólu tak samo jak człowiek bo w jego odczuwaniu decydującą rolę odgrywa mózg a nie neuroprzekaźniki. Na przykładzie psów bojowych można zaobserwować iż mają dużo wyższy próg bólu niż człowiek ( zresztą jak większość dzikich zwierząt ). |
Mózg i cału układ nerwowy działa dzięki neuroprzekaźnikom i wielu substancjom chemicznym, które obecne są zarówno w organizmach ludzi jak i zwierząt. Sam mózg bez tych substancji niewiele może. Jeśli mózg straci "łączność" z resztą ciała, np. w wyniku przerwania rdzenia kręgowego, w skrajnym przypadku człowiek zmienia się w warzywo. I cóż, że mózg działa? Czucie to nic innego jak zmiany ładunków elektrycznych na powierzchni skóry. Następnie bodziec elektryczny zmieniany jest na chemiczny właśnie i to dzięki neuroprzekaźnikom informacja przekazywana jest dalej, do mózgu. Nie ważne czy to mózg człowieka czy lisa.
Psy bojowe mają wyższy próg bólu, gdyż ich gruczoły dokrewne są w stanie m.in. wyprodukować więcej adrenaliny, hormonu i NEUROPRZEKAŹNIKA (których obecności u zwierząt nie stwierdzasz).
mieczu napisał: |
Co do niemców podczas drugiej wojny światowej to lepiej się nie rozpisywać bo to temat rzeka, ale pamiętaj, że Hitler był genialnym mówcą, genialnym psychologiem potrafił przemawiać do tłumów mieszając im w głowach i zaszczepiając w ich umysłach chore idee. To jest tak jak Rydzyk zaszczepia idiotyzmy w głowach starszych kobiet które wysyłają mu ostatnie grosze. |
Czyli na szczycie łańcucha pokarmowego stoi stado baranów, które dałoby się hurtem wyrżnąć dla wyższej idei, wystarczy osobnik alfa z dobrym "gadanym" Człowiek jest silny ale jednocześnie tak łatwo uderzyć w jego słabości. Identycznie jest ze zwierzętami.
mieczu napisał: |
Co do produkcji (mówię teraz produkcji zwierząt na "pokarm"), wyobraź sobie, że wszystkie hodowle zwierząt są pro zwierzęce, tworzy im się idealne warunki bytowania, jednak te warunki nie sprzyjają produkcji i zwiększają koszty. Więc towary z nich lub dzięki nim wyprodukowane drożeją. I teraz Ty masz na tyle szczęścia że litr mleka podrożeje do 3zł to Cie będzie na niego stać pierś z kurczaka podrożeje do 25zł będzie Cie też stać, ale co mają zrobić miliony ludzi których na to nie będzie stać? Mają głodować? Co mają wtedy zrobić ludzie z najuboższej warstwy społecznej. Chcesz ratować zwierzęta od Oświęcimia ale chcesz skazywać na mękę głodu ludzi. Czy w tym momencie stawiasz życie zwierzęcia nad życiem ludzkim? Gdyby nie taka masowa produkcja wielu ludzi nie miało by szans na kupienie mleka czy innych artykułów pochodzenia zwierzęcego. |
INTENSYWNA produkcja zwierzęca to wynalazek XX wieku. Wcześniej jakoś ludzie sobie radzili... Miliony ton jedzenia się wyrzuca, bo produkcja przewyższa popyt. W tym samym czasie gdzieś na świecie, co kilka sekund z głodu umiera dziecko. INTENSYWNA produkcja nie powstała po to by nakarmić ludzi, tylko po to, by na tym zarabiać.
Poszerzając nieco horyzont, INTENSYWNA produkcja zwierzęca jest jednym z GŁÓWNYCH czynników zanieczyszczających i niszczących środowisko i jest odpowiedzialna za ogromną emisję gazów cieplarnianych. Czyli... wyginiemy nażarci Oczywiście... nie my, ale nasze prawnuki może... Ale, kto by się tym przejmował? Nas już przecież nie będzie!
EDIT: Odpowiadając na Twoje pytanie czy stawiam życie zwierzęcia nad życie ludzkie... Generalnie nie, ale są ludzie, których życie nie przedstawia dla mnie żadnej wartości. Są to ludzie, którzy bez ważnej przyczyny, tylko i wyłącznie dla korzyści finansowych i w sposób okrutny odbierają coś, czego nie dali - życie. My i zwierzęta jesteśmy częścią tego samego ekosystemu. Zwierzęta bez nas dadzą sobie radę, my bez zwierząt nie. Dlatego uważam, ze powinniśmy je szanować, nawet te pozornie najmniej ważne, a bezmyślne okrucieństwo i udowadnianie sobie za jego pomocą wyższości ludzkiego gatunku nad innymi, jest moim zdaniem prymitywne i niegodne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez czarna dnia Czw 13:02, 10 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|